To nie science fiction, ale realna groźba. 3 listopada minister środowiska opublikował w internecie „Białą Księgę Złóż Kopalin”. Uwagi do niej można składać do 15 grudnia. Celem projektu jest przedyskutowanie zmian prawnych, które umożliwią państwu eksploatację złóż węgla brunatnego z Rowu Poznańskiego. Złoża znajdują się na terenie gmin Mosina, Czempiń, Gostyń, Krzywiń i Oczkowice.
Problem w tym, że nikt nie wiedział o tych konsultacjach. – Poinformowała nas o tym gmina Mosina – mówi Dorota Wiśniewska, rzecznik Aquane-tu. – Jeśli wynik konsultacji będzie pozytywny, a projekt zostanie zatwierdzony, to rozpocznie się eksploatacja złoża. Mówimy temu „nie”, ponieważ na trasie ewentualnego przebiegu wykopu znajdują się nasze ujęcia wody w Mosinie i na Dębinie. Około 70 proc. mieszkańców aglomeracji poznańskiej nie będzie miało wody. To perspektywa nie 100 lat, ale kilkunastu.
Pobierz: APEL PRZECIWKO BUDOWIE KOPALNI
Renata Litwiniuk, kierownik zarządzania środowiskowego w spółce Aquanet tłumaczy, że aby ujęcie funkcjonowało musi ściągać wodę z okolicznego obszaru. Aquanet czerpie wodę z 60 metrów. Złoże węgla brunatnego zalega na głębokości 250 metrów.
– Chcąc dostać się do niego, trzeba zrobić olbrzymi wykop, do którego spłynie woda i będzie odpompowywana – dodaje R. Litwiniuk. I podkreśla, że nie ma alternatywnego poboru wody, bo ujęcie w Gruszczynie jest za małe.
Docelowo stacja uzdatniania wody w Mosinie, którą właśnie Aquanet zmodernizował za 300 mln zł, może przestać istnieć.
Władysław Ślisiński, zastępca burmistrza Puszczykowa uważa, że to tragedia dla gmin. – Całe „górne” Puszczykowo jest na terenie tego rowu – mówi W. Ślisiński. – To są jedyne nasze tereny, które mogą się jeszcze rozwijać, a nie będzie mógł powstać żaden budynek.
Przemysław Mieloch, zastępca burmistrza Mosiny pokazuje stanowisko Rady Miejskiej, która spotkała się 9 grudnia na nadzwyczajnej sesji i przyjęła stanowisko, sprzeciwiające się tym planom. – Woda jest nadrzędnym dobrem – zaznacza P. Mieloch. I dodaje, że w przypadku zmiany planów miejscowych na barki gmin spadnie wypłata odszkodowań.
– Część naszych terenów pod zabudowę zostanie z niej wyłączona – twierdzi Michał Popławski, zastępca burmistrza Lubonia.
Pod złożami konińskich kopalni czy bełchatowskiej znajdują się słodkie wody. – Tu są solanki. Mają one olbrzymie ciśnienie. Nastąpi ich wypływ i zaczną zasalać wodę znajdującą się wyżej. Coś z tą słoną wodą trzeba będzie zrobić. Najlepiej do Warty, bo ze względu na koszty nikt nie będzie prowadził odsalarni wody morskiej – mówi prof. Jan Przybyłek z UAM. I dodaje: – Jak się wody nie ochroni, to przegraliśmy wszystko.
Profesor przypomina, że pomysł eksploatacji tego złoża pojawił się w latach 70. ubiegłego wieku. Ówczesne władze województw poznańskiego i leszczyńskiego zleciły ekspertyzy. Gdy okazało się, czym grozi wydobywanie tutaj węgla brunatnego, skutecznie zaprotestowali wszyscy – mieszkańcy, naukowcy, rolnicy, ale także działacze PZPR szczebla wojewódzkiego. Zaniechano tego pomysłu z uwagi na ważny interes społeczny.
– Mieszkańcy! Jeśli nie zgadzacie się na kopalnię węgla brunatnego, wysyłajcie maile protestacyjne na adres [email protected] – apeluje D. Wiśniewska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?