Poznań: Hotel pielęgniarski do likwidacji? Lokatorzy się boją

- Mieszkam w tym hotelu od 24 lat - mówi Katarzyna Hajduk. - Do Poznania przyjechałam z Szamocina. Wybrałam ten szpital ze względu, między innymi, na warunki, jakie proponował. Wśród nich była możliwość zamieszkania w hotelu.

Pani Katarzyna jest pielęgniarką na oddziale kardiochirurgii Szpitala Miejskiego im. Józefa Strusia w Poznaniu. To niełatwa praca i specyficzny oddział.

Czytaj także:

Zdrowie: Na kontrakcie można zarobić więcej niż na etacie

- Nie każdy daje radę tu pracować, wiele osób rezygnuje ze względu na trudne warunki - mówi Przemysław Błaszkiewicz, który jest pielęgniarzem na tym samym oddziale i również mieszka w hotelu przy Szwajcarskiej. - Pochodzę z Kołobrzegu. Kiedy w 2008 roku szukałem pracy, wybrałem to miejsce, bo szpital oferował możliwość zakwaterowania w hotelu. Teraz rozważam powrót do rodzinnego miasta, bo nie stać mnie na wynajęcie kawalerki.

Katarzyna Hajduk chciałaby zostać w Poznaniu i w dotychczasowej pracy.

- Wynajęcie kawalerki to za duży koszt, a mieszkanie studenckie to już nie na moje lata - mówi pani Katarzyna.

Inna pielęgniarka Katarzyna Piekarska z Działdowa zastanawia się nad kredytem na mieszkanie.
- Obawiam się, że nie stać mnie na kredyt - przyznaje pielęgniarka. - Poza tym, na razie zupełnie nie wiemy, na czym stoimy. Wszyscy mówią o likwidacji, ale oficjalnie nikt nas o niczym nie poinformował.

Decyzję o likwidacji Wielkopolskiego Centrum Zdrowia Publicznego podjął wojewoda. Od 1 czerwca placówka jest w stanie likwidacji. A to właśnie WCZP jest administratorem budynku, w którym znajduje się hotel.

- Z likwidacją wiąże się ustanie trwałego zarządu nad częścią budynku, co nastąpi w ostatnim dniu września - tłumaczy dr Maria Stachowska, dyrektor WCZP. - Rozumiem, że tu ważą się losy ludzi, ale żadna decyzja w sprawie hotelu jeszcze nie zapadła.

Losami swoich pracowników zainteresowana jest dyrekcja Szpitala im. J. Strusia.

- Dyrekcja jest zdeterminowana, aby walczyć o to miejsce - mówi Stanisław Rusek, rzecznik szpitala. - Mieszkają tam 32 pielęgniarki zatrudnione w naszym szpitalu, gdyby one zrezygnowały z pracy byłby to dla szpitala ogromny cios. To są doświadczone, wykształcone osoby. To nie jest tak, że na ich miejsce można natychmiast znaleźć kogoś innego.

Urząd Wojewódzki likwidując WCZP kierował się rachunkiem zysków i strat. Wziął pod uwagę jedynie rachunek ekonomiczny.
- Uzasadnione i racjonalne jest przejęcie zadań wykonywanych przez WCZP przez komórkę organizacyjną w urzędzie - tłumaczy Tomasz Stube rzecznik wojewody wielkopolskiego. - Likwidacja usprawni proces decyzyjny, pozwoli na wzmocnienie nadzoru i zwiększenie efektywności przy jednoczesnej racjonalizacji wydatków.

Rzecznik zapewnia, że lokatorów hotelu nikt nie wyrzuca z dotychczasowego lokum.
- Trwają rozmowy z miastem o przejęcie zarządu nad tym budynkiem - dodaje Stube.

Nie wiadomo jednak, czy samo miasto jest zainteresowane przejęciem tego zadania. Negocjacje są w toku.