Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Festiwal w Opolu już za tydzień. Przechodzi kryzys wieku średniego?

Marek Zaradniak
Przez scenę w Opolu przewinęło się mnóstwo gwiazd!
Przez scenę w Opolu przewinęło się mnóstwo gwiazd! archiwum Polskapresse
W przyszły piątek rozpocznie się 50. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu. Dawniej był miejscem, które lansowało przeboje i gwiazdy. Dziś dla jednych nadal jest ważny, inni go bojkotują.

Już mało kto pamięta, że festiwal w Opolu wymyślił dziennikarz Jerzy Grygolunas, a wsparli go będący również dziennikarzem i poetą Edward Fiszer, kompozytor Mateusz Święcicki i przewodniczący Miejskiej Rady Narodowej w Opolu Karol Musioł. Grygolunas otwarcie przyznawał, że wymyślił festiwal z miłości do ziemi opolskiej, gdyż zakochał się w niej, zbierając materiały do książki "Polowanie na słońce".

Dla nas szczególnie ważna jest postać Edwarda Fiszera, który przez pierwsze lata festiwalu był przewodniczącym jego komisji artystycznej i kierownikiem artystycznym. Ten jeden z najważniejszych ludzi w historii Polskiego Radia był bowiem Wielkopolaninem. Tworzył słuchowiska, ale przez cały czas pisał też piosenki. Do najpopularniejszych jego opolskich przebojów należą "Przyjedź mamo na przysięgę" śpiewana przez Trubadurów i "Srebrne wesele" wykonywane przez Wiktora Zatwarskiego z okazji 25-lecia PRL. Wielkim przebojem była też napisana dla Czesława Niemena piosenka "Stoję w oknie". Dwa lata po jego śmierci w 1974 roku w Opolu zorganizowano koncert przypominający jego piosenki i wiersze.

Czytaj również: Hello Kitty: Księża uważają, że to znak szatana. Dlaczego?

- Edwarda pamiętam jako postawnego mężczyznę. Spotykaliśmy się podczas zjazdów pisarzy ziem zachodnich, ale także podczas spotkań reporterów literackich, organizowanych przez Aleksandra Małachowskiego. Dzieliła nas spora różnica wieku. Spoglądał ponad głowami, ale był sympatyczny. Ceniłem go za znaną piosenkę wojskową "Ania". Jej tekst Edward napisał podczas pobytu w obozie jenieckim w Woldenbergu (Dobiegniew) do muzyki Emila Rybkowskiego. Cieszyłem się, że go mogłem poznać - wspomina Adam Kochanowski, długoletni poznański dziennikarz, specjalizujący się w problematyce kulturalnej.

Polecamy: Sex-boxy zawitają do polskich przedszkoli? Boją się tego niektórzy rodzice

I Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu rozpoczął się 19 czerwca 1963 roku. Wtedy odbyło się 15 koncertów i recitali. Uczestniczyło w nim aż 102 wykonawców, w tym 57 piosenkarzy. Za odkrycie festiwalu uznano Ewę Demarczyk, wtedy studentkę związaną z krakowską Piwnicą pod Baranami. Otrzymała nagrodę indywidualną za wykonanie piosenki estradowo-artystycznej "Czarne anioły". Także nagrodę za piosenkę estradowo-artystyczną ("Okularnicy") otrzymali Jarosław Abramow i Agnieszka Osiecka. Za wykonanie piosenki rozrywkowej ("Charleston") nagrodzono Bogdana Łazukę. Jak wieść niesie, Opole miało kłopot z konferansjerami. Irena Dziedzic odmówiła prowadzenia imprezy. Na szczęście pomogli Piotr Skrzynecki, Jacek Fedorowicz, Lucjan Kydryński i Aleksandra Kurczab. Obecny na festiwalu Jerzy Waldorff jako pierwszy nazwał wtedy Opole stolicą polskiej piosenki.

Potem Opole stało się wylęgarnią kolejnych przebojów i gwiazd. Wspomnijmy tylko te najstarsze jak "Eurydyki tańczące" w wykonaniu Anny German, "W siną dal" Igi Cembrzyńskiej i Bogdana Łazuki, "Powrócisz tu" Ireny Santor, "Jesteśmy na wczasach" Wojciecha Młynarskiego, "Te opolskie dziouchy" grupy No To Co, "Zielono mi" Andrzeja Dąbrowskiego czy "Jej portret" Bogusława Meca i wiele, wiele innych po nagrodzoną w ubiegłym roku Superjedynką piosenkę grupy "Enej" "Skrzydlate ręce".

Polecamy: Sex-boxy zawitają do polskich przedszkoli? Boją się tego niektórzy rodzice

A jak gwiazdy wspominają dawne festiwale i jak patrzą na współczesny festiwal? Krzysztof Cugowski z Budki Suflera przyznaje, że na temat dzisiejszego Opola wie niewiele, bo od kilku lat Budka Suflera tam nie występowała. Nie zna jego aktualnej formuły i nie orientuje się, jakie jest zadanie festiwalu dziś.

- Natomiast w latach 70., a po raz pierwszy byliśmy na festiwalu w roku 1975, to było przede wszystkim miejsce, w którym ludzie z całej branży muzycznej - od wykonawców popowych po jazzmanów - mieli swoje święto. Na ulicach Opola można było spotkać wszystkich. Dla nas, ludzi wtedy młodych, było to przeżycie niewiarygodne, ponieważ mogliśmy zobaczyć to wszystko i tych wszystkich, o czym i o których słyszeliśmy - wspomina Cugowski. - Możliwe, że współczesna sytuacja rynkowa sprawia, że festiwal jest niekoniecznie potrzebny. Kiedy debiutowaliśmy i podczas kilkunastu naszych pobytów przekonywaliśmy się, że jest potrzebny, bo piosenki, które nagradzano w Opolu, stawały się automatycznie przebojami. Wszyscy je znali.

Czytaj również: Hello Kitty: Księża uważają, że to znak szatana. Dlaczego?

Natomiast Maryla Rodowicz tak widzi festiwale opolskie:

- Dla mnie festiwale w Opolu teraz i dawniej to zawsze było święto i ważna data w moim kalendarzu. Dlatego zawsze się bardzo starannie przygotowuję. A będzie to już moje 33. Opole. W tym roku czuję się szczególnie wyróżniona, bo moje piosenki śpiewać będą debiutanci. Były już na tym festiwalu koncerty poświęcone Ewie Demarczyk, Annie Jantar, a teraz wybór padł na mnie. Wśród tych, którzy się zgłosili, było bardzo wielu zdolnych, młodych ludzi i z bólem serca musieliśmy wielu z nich odrzucić, bo w finale było tylko 10 miejsc.

Jak relacjonuje gwiazda, młodzież mogła wybierać spośród jej 30 piosenek i sama decydowała o aranżacji. Zaśpiewają więc w takiej formie, w jakiej sami chcą. Maryla zwróciła uwagę na reprezentantkę Poznania Marię Podulkę.

- Jest bardzo dobra. Razem ze swym zespołem wykona piosenkę "Dobranoc panowie" - przekonuje artystka. - "Małgośkę" zaś zaśpiewa wokalistka z Opola, ale wielu wybrało utwory bardziej ambitne, wręcz niszowe. Koncert zapowiada się więc ciekawie.

Piosenkarka wspomina, że jej pierwsze Opole, udział w koncercie "Debiutów" w roku 1968, było nieudane. Śpiewała z orkiestrą piosenkę, którą jej narzucono. Rok później piosenkę "z przydziału" opracowała z zespołem sama. "Mówiły mu" to był jej pierwszy sukces. Potem w 1970 śpiewała "Jadą wozy kolorowe". W 1975 roku z Czesławem Niemenem wykonała "Pieśń ocalenia", ale wtedy telewizja pokazywała relacje z festiwali z jednodniowym poślizgiem. Realizatorzy stwierdzili, że piosenka jest za długa i została… wycięta z relacji.

Polecamy: Sex-boxy zawitają do polskich przedszkoli? Boją się tego niektórzy rodzice

- Festiwal w Opolu to całe moje życie - rozrzewnia się Michał Bajor. - Urodziłem się przecież niedaleko w Głuchołazach, a gdy miałem roczek, przenieśliśmy się z rodzicami do Opola. Pierwszy festiwal odbył się, gdy miałem pięć lat. Ojciec jako aktor Teatru Lalek miał wejściówki na próby. Dzięki temu mogłem oglądać artystów, którzy budowali oblicze polskiej piosenki. Jak przez mgłę pamiętam pierwsze koncerty Ewy Demarczyk, Wojciecha Młynarskiego, Marka Grechuty czy Jonasza Kofty. Ja po prostu rosłem z ich piosenkami.

Potem już sam występował na opolskiej estradzie. Tylko raz w konkursie, a potem w różnych galach. Był czas, że telewizja transmitowała festiwal 1 do 1, czyli łącznie z wszystkimi bisami.

- Dzisiejsze Opole jest inne - skomercjalizowało się - uważa artysta. - Zostało ograniczone różnymi ramami, także oglądalności. Dominuje młodzież, innych wykonawców zaprasza się rzadziej. Kiedyś podczas rozmowy z młodą dziennikarką poprosiłem ją, aby zanuciła przebój ostatniego festiwalu. Zamilkła. Nie umiała. Doskonale znała natomiast znacznie starsze przeboje. I na tym polega różnica między Opolem dawniej a dziś, że nawet młodzież nie potrafi odtworzyć piosenki sprzed roku, choć możemy je czasem usłyszeć w reklamach. Jednak bardzo się cieszę, że wystąpię w tegorocznej gali jubileuszowej. Zaśpiewam piosenkę Korcza i Młynarskiego "Ogrzej mnie". Cieszę się na spotkanie z tymi, którzy budowali polską piosenkę.

Czytaj również: Hello Kitty: Księża uważają, że to znak szatana. Dlaczego?

Jacek Zieliński ze Skaldów zwraca z kolei uwagę na fakt, że dawniej Opole było bardziej towarzyskie.

- Zjeżdżała się cała branża - soliści, muzycy bigbitowi czy później rockowi i trwały spotkania w fajnej, przyjacielskiej atmosferze. Choć nie twierdzę, że dzisiaj młodzież uczestnicząca w festiwalu nie spotyka się towarzysko - zapewnia Jacek Zieliński. - Jestem już starszym człowiekiem i w tych spotkaniach nie uczestniczę.

Dla lidera Skaldów niezwykle ważny był festiwal w roku 1990. Piosenka z jego muzyką i słowami "Harmonia świata" zdobyła wtedy II nagrodę. Pierwszej wówczas nie przyznano. Były to czasy, gdy o nagrodzie decydowało jury, a nie publiczność.

- To bardzo ważna, bardzo osobista piosenka - wyznaje Skald. - Mówi o mojej żonie i dzieciach.

Ostatni raz z zespołem byli w Opolu dwa lata temu z okazji swojego jubileuszu. W tym roku podczas festiwalowej gali jubileuszowej razem z orkiestrą bracia Zielińscy - Jacek i Andrzej - zaśpiewają piosenkę "Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał".

Polecamy: Sex-boxy zawitają do polskich przedszkoli? Boją się tego niektórzy rodzice

Jak niemal każdy festiwal, tak i ten ze złotym jubileuszem, ma swój smaczek. Udziału w nim odmówiła Edyta Górniak. Stało się tak gdyż zaproponowano jej wykonanie piosenki Anny German. "Starannie rozważałam tę propozycję. Jakkolwiek tęsknią Państwo za Jej pięknymi utworami i jakkolwiek te utwory byłyby piękną ozdobą Festiwalu, to jednak mam w sobie nazbyt dużo pokory, aby zmierzyć się z Artystą-Geniuszem. Drodzy Państwo, uważam, że repertuar i osoba Pani German powinny pozostać nienaruszone, dopóki nie urodzi się równie piękny Głos i Osobowość. Nie uważam, abym miała prawo dotykać Twórczości Pani German w najmniejszym stopniu. Wobec braku możliwości uzgodnienia repertuaru i odmowy zdementowania przez Produkcję Festiwalu nieprawdziwych przekazów medialnych - zmuszona jestem zrezygnować z udziału w tym pięknym Jubileuszu" - napisała. Natomiast wspomnieniem dawnych czasów jest m.in. wydany przez Polskie Radio album płytowy zawierający recital Anny German, jaki dała ona w Opolu w roku 1971. Wykonała wtedy 15 piosenek, do których sama napisała muzykę.

Mijają lata, zmienia się świat, zmieniamy się my, dlatego też naturalne jest, że zmienił się też festiwal w Opolu, bo przecież trudno oczekiwać, by 50-latek był wciąż taki jak na początku. Festiwal, na którym sukcesy odnosili też Wielkopolanie. Ale o tym za tydzień.

Czytaj również: Hello Kitty: Księża uważają, że to znak szatana. Dlaczego?

Opole 2013
W przyszły piątek 14 czerwca w opolskim amfiteatrze rozpocznie się 50. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej. To właśnie ta impreza przez lata lansowała nad Wisłą przeboje i gwiazdy. Piosenki, które wygrywały festiwal śpiewał cały kraj. W Opolu wypadało się pokazać, bo sukces tutaj nobilitował. Czy po pół wieku festiwal wciąż ma tę samą mocną markę? - zastanawia się Marek Zaradniak

Co w tym roku zobaczymy i usłyszymy w Opolu?
Tegoroczny festiwal zainauguruje koncert SuperPremiery. Tego samego wieczoru odbędzie się szczególnie oczekiwany koncert "Sing Sing - SuperDebiuty z Marylą". Jego uczestnicy wykonywać będą wyłącznie piosenki z repertuaru tej artystki, która w tym roku świętuje 45-lecie obecności na estradzie.

Drugi dzień festiwalu SuperJedynki oraz dwuczęściowy Kabareton - "Wszystko na raty" i "Trwaj dato ważności". Jest to nawiązanie do pokazanego w roku 1980 legendarnego już dziś programu kabaretu Tey "Z tyłu sklepu". Sprzedawcą, kierownikiem nocnej zmiany będzie Robert Górski. Przyjdzie do niego uczeń, który dopiero rozpoczął pracę w centrum - Mikołaj Cieślak, a na estradzie pojawią się m.in. Kabaret Moralnego Niepokoju, Ani Mru Mru, Marcin Daniec, Rudi Schubert i gościnnie Czesław Mozil.

Finałem festiwalu będzie w niedzielę gala jubileuszowa: "Opole. Kocham Cię". Przyniesie najbardziej znane piosenki, jakie wylansowało Opole, m.in. "Tyle słońca w całym mieście", "Zacznij od Bacha" "Dziwny jest ten świat".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski