Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań leci po zwycięstwo do Lizbony

Maciej Lehmann
W Poznaniu Lech zremisował z Belenenses 0:0
W Poznaniu Lech zremisował z Belenenses 0:0 Waldemar Wylegalski
W czwartek o godz. 19 Lech zmierzy się w Lizbonie z Belenenses. Jeśli wygra, pozostanie w rywalizacji o wyjście z grupy I Ligi Europy

Jan Urban osiągnął w swojej krótkiej pracy z Lechem Poznań pierwszy cel. Poprowadził drużynę do półfinału Pucharu Polski i zażegnał kryzys, w który wprowadził Kolejorza poprzedni trener Maciej Skorża. „Pożar” w drużynie mistrzów Polski został ugaszony, ale nowy szkoleniowiec nie zamierza na tym poprzestać. - Interesują nas dobre występy na wszystkich frontach. W tym roku jest jeszcze dużo do wygrania - mówi Jan Urban.

- Musimy robić wszystko, żeby na koniec sezonu zasadniczego być w pierwszej ósemce, a wtedy będziemy dążyć do uplasowania się na miejscach, które zagwarantują nam grę w pucharach. Trzeba zdobywać punkty w ekstraklasie i dobrze grać w Lidze Europy, gdzie do wygrania są duże pieniądze oraz punkty do rankingu, które też są Lechowi bardzo potrzebne. Dlatego piłkarze muszą traktować każde spotkanie poważnie - podkreśla szkoleniowiec poznańskiej drużyny.

Szkoda, że zupełnie inne podejście do gry na międzynarodowej arenie miał jego poprzednik Maciej Skorża. Uznał on wraz z zarządem klubu, iż zespół w Lidze Europy wykonał swoje zadanie, kwalifikując się do fazy grupowej i gdy Kolejorz w ekstraklasie obsunął się na ostatnie miejsce w tabeli, zakomunikowano kibicom, że pojedynki z zagranicznymi rywalami są mało ważne, a priorytetem jest zdobywanie punktów na krajowym podwórku.

Pierwszy mecz z Belenenses przy Bułgarskiej toczył się więc w grobowej atmosferze. Na trybunach zasiadło nieco ponad 7000 widzów, którzy w piknikowej atmosferze oglądali właściwie sparing, który jednak w puli nagród miał aż 1,5 mln zł. Skorża, by nie podpaść swoim szefom, wystawił jedenastkę, w której brakowało pięciu kluczowych graczy: Kędziory, Douglasa, Pawłowskiego, Hamalainena i Linettego. Mieli odpoczywać przed wyjazdem do Białegostoku. Efekt tej strategii był opłakany. Lech tylko bezbramkowo zremisował z Portugalczykami, a potem z Jagiellonią też po słabym meczu przegrał 0:1.To, że spokojnie można było wtedy wygrać z Belenenses, pokazała druga połowa. Wejście Linettego, Hamalainena i Pawłowskiego spowodowało, że gra nabrała jakości. Lech wypracował sobie kilka okazji, ale zabrakło skuteczności.

Teraz można gdybać, czy dwa miesiące temu nie popełniono poważnego błędu, bo Kolejorz stracił bezcenne dwa punkty, na szczęście jest wiele powodów do optymizmu, że w czwartek tę stratę uda się odrobić. Mistrzowie Polski lecą bowiem do Lizbony w zdecydowanie lepszych nastrojach, niż byli przed startem rozgrywek grupowych Ligi Europy. Są też w zdecydowanie lepszej formie. Jan Urban przywrócił piłkarzom wiarę we własne umiejętności, pokazał, że można wygrywać mecze nawet wtedy, gdy rywale są zdecydowanymi faworytami i to na ich boiskach. Zmienił filozofię gry, zdołał uporządkować grę w defensywie, co było największą jesienną bolączką „Poznańskiej Lokomotywy”.

- Wiemy, że mamy szansę awansować, dlatego musimy zagrać w Portugalii o zwycięstwo - mówi Szymon Pawłowski. Jeszcze niedawno te słowa uznano by za kolejną deklarację bez pokrycia, ale dziś świadczą o tym, że seria dobrych wyników dodała lechitom pewności i odblokowała drzemiący w nich potencjał. Kiedy Gergo Lovrencsics mówi, że w ekstraklasie on i jego koledzy chcą zdobyć jeszcze w tym roku 18 punktów, nikt nie powie, że to niemożliwe, tylko sprawdza kalendarz i ocenia szanse.

Skoro na dodatek z Lizbony docierają informacje o przemęczeniu Belenenses, pucharowej porażce z drugoligowcem czy batach od Sportingu, Porto czy Benfiki, można założyć, że w czwartek przeżyjemy znów radosne chwile.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski