Od kiedy BGK zaczął dysponować pieniędzmi z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego na kredyty dla tbs-ów i spółdzielni, wielomiesięczne spóźnienia, przesunięcia terminów itp. to standard.
Dlaczego jednak teraz szefowie tbs-ów, którzy latami milczeli, podnoszą larum, skoro wcześniej jakoś udawało im się kończyć budowy? Ano udawało się, bo kredytowali je wykonawcy. W czasie prosperity solidne, nawet bardzo niewielkie firmy budowlane było stać na to, by poczekać na zapłatę dwa, trzy, a nawet sześć miesięcy. I tak wespół, w zespół mieszkania powstawały.
Jednak i budowlańcom kryzys dał się we znaki i zaczęli upominać się o zapłatę natychmiast. A bank, było nie było państwowy, przywykł do tego, że jest kredytowany i niechętnie z tego rezygnuje. W końcu żadne pieniądze piechotą nie chodzą. A już najmniej te, które by miały trafić w ręce podatnika.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?