Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jezioro Białokoskie jest brudne i śmierdzi. Kto je zanieczyszcza?

Iwona Paroń
Jeden z dopływów Jeziora Białokoskiego od strony Lubosza. Tam woda ma niecodzienny kolor i zapach
Jeden z dopływów Jeziora Białokoskiego od strony Lubosza. Tam woda ma niecodzienny kolor i zapach
Jezioro Białokoskie było niegdyś turystyczną perłą i rajem dla nurków oraz wędkarzy. Teraz woda jest w nim brudna i śmierdzi, a do jej zanieczyszczania nikt nie chce się przyznać. Władze gminy Chrzypsko Wielkie podejrzewają, że jezioro zanieczyszcza oczyszczalnia ścieków w Luboszu (gm. Kwilcz). Władze gminy Kwilcz odpierają zarzuty. Sprawą ma więc zająć się Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska oraz Starostwo Powiatowe w Międzychodzie.

Edmund Ziółek, wójt gminy Chrzypsko Wielkie, przyznaje, że coś złego z wodą w jeziorze się dzieje od kilku lat, ale tak źle jeszcze nie było. - Jezioro się degraduje - przyznaje.

Gmina Chrzypsko Wielkie, po sygnałach zaniepokojonych mieszkańców Białokosza, zamówiła zbiorczą analizę wód, która wykazała znaczne przekroczenia parametrów. Okazało się też, że zanieczyszczenie w Jeziorze Białokoskim ma charakter fekaliowy. Pojawiły się więc domysły, że winowajcą jest oczyszczalnia ścieków w Luboszu.

- To oczyszczalnia technologicznie starsza od naszej, a my dostrzegamy już potrzebę modernizacji. Nasze przypuszczenia są uzasadnione - twierdzi wójt gminy Chrzypsko Wielkie Edmund Ziółek, który zapowiada, że sprawy nie pozostawi samej sobie.

Co prawda nadal nie wiadomo, kiedy pojawi się poproszony o interwencję Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, ale to niejedyne działania. Gmina wystosowała też do Starostwa Powiatowego w Międzychodzie wniosek o to, by być stroną w postępowaniu o udzielenie pozwolenia wodnoprawnego na dalsze podłączenie oczyszczalni ścieków w Luboszu do Jeziora Białokoskiego. Aktualne bowiem wygasa 30 czerwca.

- Dotychczasowe rozmowy z gminą Kwilcz nie przyniosły efektów, zdecydowałem się więc podjąć dalsze kroki. Do Starostwa Powiatowego w Międzychodzie zostało skierowane pismo z prośbą o wygaszenie pozwolenia wodno-prawnego dla oczyszczalni. Uzasadnieniem była ostatnia lustracja terenu, podczas której okazało się, że oczyszczalnia wywozi osad z rowów i wykonała zastawki do osadzania się osadu w rowie, a powinna mieć technologię umożliwiającą jego zatrzymanie na terenie oczyszczalni. To nie rozwiązanie na miarę XXI wieku - mówi Edmund Ziółek.

Wójt gminy Chrzypsko Wielkie sugeruje też, że jeżeli władze gminy Kwilcz są przekonane o prawidłowym funkcjonowaniu oczyszczalni, powinni podłączyć ją do jeziora na swoim terenie. Wówczas sytuacja byłaby administracyjnie klarowna.
Gmina Kwilcz i Zakład Obsługi Mienia Samorządowego w Kwilczu, pod które podlega oczyszczalnia, przekonują, że wykonane badania wskazują, iż oczyszczalnia działa poprawnie a potwierdzeniem są ostatnie (marzec 2013) badania ścieków oczyszczonych.

- Ze względu na długość dopływu, oczyszczalnia nie ma wpływu na stan jeziora. Jezioro Białokoskie ma więcej dopływów, do cieku także mają ujście sieci drenarskie z przyległych pól, gdzie także spływają wody - wyjaśnia Robert Wasik, kierownik ZOMS w Kwilczu.

Zastanawia przy tym fakt, że akurat teraz gmina Kwilcz podjęła kroki, aby oczyszczalnię zmodernizować.

- Gmina ustali w bieżącym tygodniu możliwości modernizacji oczyszczalni, które zostaną przedstawione i omówione w Starostwie Powiatowym - dodaje Robert Wasik. Przyznaje, że do tej pory nie była rozważana możliwość odprowadzania oczyszczonych ścieków do jeziora w Luboszu znajdującego się na terenie gminy Kwilcz i, że został już złożony wniosek o wydanie pozwolenia wodnoprawnego dla jeziora w Białokoszu. - ZOMS ma podjąć dodatkowe działania wpływające na poprawę stanu wody wypływającej z oczyszczalni poprzez budowę dodatkowego zbiornika, gdzie osad mógłby dodatkowo osiadać - zapewnia z kolei Daniel Kozubowski, kierownik Referatu Organizacyjnego i Spraw Obywatelskich w UG Kwilcz.

Trwają przepychanki i poszukiwania winnych, a woda w akwenie odstrasza. Jezioro, dotąd jedno z najczystszych w gminie Chrzypsko Wielkie, przyciągało turystów i nurków, bo ma 36 m głębokości. Pod znakiem zapytania stoi teraz dopuszczenie go przez sanepid jako miejsca do kąpieli. Zaczyna też odstraszać wędkarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski