Sprawę działkowców z Rodzinnego Ogrodu Działkowego przy ul. Umultowskiej po raz ostatni opisywaliśmy w "Głosie" w poniedziałek. O tym, że część z nich ma opuścić ogród sąd orzekł w 2005 roku. Rozporządzeniem Polskiego Związku Działkowców sporny fragment ROD im. 23 Lutego został jednak zlikwidowany dopiero teraz. Właściciele terenu zapowiedzieli, że działkowcy zapłacą odszkodowanie za bezumowne korzystanie z gruntów. Roszczenia takie mogą objąć nawet 10 lat wstecz.
Czytaj także:
Działkowcy mają zapłacić za uprawę ogrodu. Chcą tego obecni właściciele
Do sporu pomiędzy działkowcami a właścicielami ziemi dochodziło już wcześniej - m.in. w ogrodach przy ul. Złotowskiej, Dmowskiego i Nieszawskiej w Poznaniu czy ROD "Pod Lasem" w Mosinie. Od lat trwa też spór pomiędzy działkowcami a parafią w Lesznie.
- Powoli udaje nam się rozplątać węzeł, który został zasupłany wiele lat temu - mówi Zdzisław Śliwa, prezes Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców w Poznaniu. - Właściciele gruntów mają prawo ubiegać się o swoje prawa. Odpowiedzialność za to powinni jednak ponosić nie działkowcy a urzędnicy.
Poznań: Działkowcy zostaną bez altan, grządek i... odszkodowania?
Zdaniem niektórych prawników działkowcy "obrywają" za dekret Bieruta. W PRL-u nikt nie zadbał o to, żeby ogrody działkowe miały tytuł prawny do terenów, na których się znajdują. Wielu dawnych właścicieli zostało wywłaszczonych bezprawnie.
Działkowcy obawiają się, że ich sytuację może pogorszyć nowa ustawa o Rodzinnych Ogrodach Działkowych. W lipcu ubiegłego roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że połowa obecnych przepisów jest niezgodna z konstytucją. W Sejmie trwają już prace nad nową ustawą. Własne projekty złożyli: Solidarna Polska, Sojusz Lewicy Demokratycznej, Platforma Obywatelska oraz Polski Związek Działkowców. Wszystkie trafiły do prac komisji. Najwięcej emocji budzi propozycja PO.
- Projekt Platformy nie zabezpiecza działkowców przed likwidacją ogrodów. Nie mówi też o odszkodowaniach za poniesione straty - tłumaczy Zdzisław Śliwa. - Platforma zakłada całkowitą likwidację PZD, a wraz z nim Funduszu Ogrodów.
Dlatego Polski Związek Działkowców szuka poparcia dla własnego - obywatelskiego projektu. W poniedziałek pikietowali przed biurami poselskimi wielkopolskich polityków PO.
W Poznaniu członkowie PZD zjawili się pod siedzibą Rafała Grupińskiego. Szefa wielkopolskiej Platformy jednak nie zastali. Apel wręczono asystentom posła. Przed biurem Pawła Arndta z PO pikietowali działkowcy z Gniezna. W Śremie zebrano się przed siedzibą posła Filipa Kaczmarka. W tych miastach było podobnie. Poselskie drzwi pozostawały zamknięte. Wyjątkiem było spotkanie z Jakubem Rutnickim - również posłem PO - w Szamotułach. Zaprosił on wszystkich zebranych do biura, gdzie uzasadniał korzystne jego zdaniem dla działkowców zapisy w projekcie.
Członkowie PZD już przygotowują się do kolejnego - większego protestu.
NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?