Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puszczykowo: Zamiast biblioteki będzie szkoła

Mateusz Pilarczyk
Zajęcia fotograficzne, które odbywają się w CAK
Zajęcia fotograficzne, które odbywają się w CAK Stowarzyszenie Przyjaciół Puszczykowa
W Puszczykowie w budynku starej szkoły działa Centrum Animacji Kultury dla dzieci i seniorów. W mieście brakuje jednak miejsca w szkołach, dlatego miasto chce przenieść część CAK do kupionego od prywatnego inwestora budynku na rynku, co wzbudza protest części mieszkańców miasta.

- Domagam się rozbudowy szkoły według wcześniejszych ustaleń, na które była pełna akceptacja społeczności lokalnej - skarży się pan Agnieszka, puszczykowianka i mama dwójki dzieci, które chodzą do podstawówki.

Plany rozbudowy szkoły przerosły jednak możliwości budżetu.
- Mieliśmy na ten cel 1,4 mln zł. Za kilka lat może się okazać, że sale rozbudowanej szkoły stałyby puste. Teraz musimy przygotować się do przyjęcia sześciolatków i stąd potrzeba sal. Rozdzielenie szkół spotkało się z akceptacją dyrektorów i rad rodziców - mówi Andrzej Balcerek, burmistrz Puszczykowa.

Co zmieni się w Puszczykowie? Do budynku starej szkoły, gdzie mieści się CAK, przeniesione zostanie gimnazjum. Tym samym w podstawówce znajdzie się miejsce dla sześciolatków, a CAK zostanie podzielone: biblioteka ma być przeniesiona do budynku na rynku, który kupiono za 750 tys. zł, a reszta zajęć ma się odbywać w szkole podstawowej.

- Te decyzje oznaczają właściwie koniec istnienia Centrum Animacji Kultury, które służy mieszkańcom od kilku lat - twierdzi Gabriela Ozorowska, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Puszczykowa i przypomina, że budynek starej szkoły został zmodernizowany za unijne i gminne pieniądze. Stowarzyszenie przekonuje też, że najpierw kupiono budynek, nazywany "grzybem", a dopiero potem wymyślono jego funkcję.

Dlatego też w Puszyczkowie przez ostatnie dni zbierano podpisy pod protestem przeciwko "niszczeniu ważnej dla mieszkańców" instytucji. Około 600 z nich przekazano we wtorek na sesji Rady Miejskiej.

Kiedy w marcu pisaliśmy pierwszy raz o sprawie, nie było wiadomo, czy budynek na rynku wytrzyma ciężar księgozbioru.
- Dostaliśmy dokumentację od projektanta. Budynek był planowany jako salon Empik, więc nośność ścian jest przygotowana na księgozbiór - wyjaśnia burmistrz Balcerek.

I dodaje: - Kupując budynek, wiedzieliśmy, że są nam potrzebne lokale dla straży miejskiej i biblioteki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski