Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

One Family Challenge: Wyczyn triathlonisty dla Polaków z Donbasu

Cyprian Lakomy
Cyprian Lakomy
Triathlonista-amator pokonał długi dystans, by pomóc polskim uchodźcom z Donbasu. W sobotę rano, Jan Lipczyński wystartował z Term Maltańskich w ramach wydarzenia One Family Challenge, by po prawie trzynastu godzinach dotrzeć do mety w miejscowości Wyszynki w powiecie chodzieskim.

Jan Lipczyński startował dotąd w zawodach triathlonowych na dystansach 56,5 oraz 112,95 km. Jego marzeniem, podobnie jak wielu uprawiających ten sport było podjęcie największego w tej dyscyplinie wyzwania, jakim jest dystans długi. To odpowiednio 3,8 km pływania, 180 km jazdy na rowerze oraz 42 km biegu. Okazją, by te odległości pokonać miały być październikowe zawody w Hiszpanii, do których Lipczyński przygotowywał się w minionym sezonie.

- Podczas jednego z dłuższych treningów biegowych myślałem o wielu rzeczach. Nie tylko o swoim starcie, lecz także o tym co dzieje się z uchodźcami w Europie – wspomina Lipczyński.

To właśnie podczas treningu wpadł na pomysł, by zamiłowanie do sportu połączyć z czymś, co może pomóc innym. Lipczyński zrezygnował z udziału w hiszpańskim triathlonie, a kwotę, którą pierwotnie miał wydać na start w zawodach przeznaczy na rzecz Polaków uciekających z Donbasu, gdzie toczy się rosyjsko-ukraiński konflikt zbrojny.

– Przeznaczam środki na konto Fundacji Wolność i Demokracja, która wspiera polskich uchodźców z Donbasu. Sprawa ta ma dla mnie duże znaczenie. Liczę, że idea ta zakiełkuje wśród sportowców – mówił przed podjęciem wyzwania triathlonista-amator.

Jan Lipczyński wystartował w sobotę o godz. 6 rano na poznańskich Termach Maltańskich. Przepłynięcie zamierzonego dystansu zajęło mu 1 godzinę i 40 minut. Tuż po wyjściu z basenu, sportowiec wsiadł na rower. By pokonać zaplanowaną trasę potrzebował około sześciu i pół godziny. W pokonywaniu odległości 180 km towarzyszył mu wuj, również Jan, będący kolarzem-amatorem.

Pokonanie całego dystansu zajęło triathloniście 12 godzin i 42 minuty. W trakcie podejmowania wyzwania, Lipczyński mógł liczyć na wsparcie rodziny i przyjaciół, którzy zadbali o zaplecze logistyczne, prowiant i napoje. Na poszczególnych etapach towarzyszyli mu także inni sportowcy, którzy spontanicznie przyłączyli się do przedsięwzięcia.

- Kwota, jaką na rzecz uchodźców przeznaczy pan Jan to kilka tysięcy złotych. Prawdopodobnie zwiększy się ona również o sumy pochodzące od partnerów startu, którzy zadeklarowali dodatkowe wsparcie – mówi Aleksander Rosa, na co dzień rzecznik prasowy Enea Challenge Poznań, a prywatnie przyjaciel rodziny Lipczyńskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski