Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Dziewięciu piłkarzy latem "na wylocie"? Tylko Pawłowski może spać spokojnie

Karol Maćkowiak
Szymon Pawłowski nie musi martwić się o przyszłość
Szymon Pawłowski nie musi martwić się o przyszłość Grzegorz Dembiński
Przedłużenie kontraktu przez Karola Linettego to wyjątek potwierdzający regułę. Jaką? Że w Lechu Poznań prawie nikt nie może być pewny przyszłości.

Młody pomocnik Kolejorza, Karol Linetty podpisał niedawno nową umowę, która obowiązywać będzie aż do końca czerwca 2018 roku. Nie wszyscy jego koledzy mają jednak taki komfort. Jeżeli w klubie dojdzie do rewolucji, będą jej towarzyszyć ofiary.

Latem kadra drużyny może być szczuplejsza aż o dziewięciu piłkarzy, zwłaszcza, że coraz częściej w kuluarach mówi się o tym, że zarząd na kryzys, w jaki wpadł klub wini piłkarzy, a nie trenera Macieja Skorżę.

Jeszcze zimą klub może opuścić trzech zawodników, którym umowy kończą się z 31 grudnia. To Kasper Hamalainen, Maciej Gostomski i David Holman. Pierwszy chce wrócić do Skandynawii, gdzie czeka na niego małżonka z dzieckiem, drugi i trzeci nie ma żadnych argumentów sportowych, by podpisać nową umowę. Węgrowi kończy się roczne wypożyczenie i trzeba przyznać otwarcie, że był to jeden z największych niewypałów transferowych w historii Lecha.

- Nie wykluczam, że Holman wygra rywalizację o pierwszy skład. On może grać na czterech ofensywnych pozycjach - chwalił go trener Skorża. Okazało się, że nie może grać na żadnej... Przyzwoicie zagrał tylko w jednym meczu - przeciwko Olimpii Grudziądz w Pucharze Polski, gdy zdobył dwie bramki.

Inny Węgier, Gergo Lovrencsics po kontuzji nie może dojść do dyspozycji i jest w tym sezonie cieniem samego siebie i dziś trudno powiedzieć, by zasłużył na przedłużenie wygasającego w czerwcu kontraktu. To samo zresztą można powiedzieć o Marcinie Kamińskim, Barrym Douglasie.

Latem wygasają też umowy rezerwowych bramkarzy: Jasmina Buricia i Krzysztofa Kotorowskiego. „Kotor” kończy karierę i chce poświęcić się pracy z młodzieżą, przyszłość „Jasia” to wielka niewiadoma, bo i jego forma od dłuższego czasu nie jest stabilna.

Tylko Szymon Pawłowski może spać spokojnie, bo choć drużyna radzi sobie fatalnie, akurat trudno mieć pretensje do skrzydłowego. W jego przypadku jednak powracające jak bumerang kłopoty ze ścięgnem Achillesa przeszkadzają w podpisaniu długoletniej umowy. Poza tym organizm piłkarza bardzo wolno się regeneruje.

- On potrzebuje prawie 48 godzin, żeby dojść do siebie po meczu - twierdzi Skorża, który oszczędza swojego skrzydłowego na najważniejsze mecze. Inna sprawa, że na nic to się zdaje.

Pawłowski choć gola w tym sezonie jeszcze nie strzelił i raczej pełni rolę prymusa, który na tle oblewającej sprawdzian klasy, dostaje „czwórkę”.

Trwa fatalna seria mistrza Polski. Były pilkarz Lecha: Nie jest przyjemnie patrzeć na to, jak są poniżani

Źródło: Press Focus/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Lech Poznań: Dziewięciu piłkarzy latem "na wylocie"? Tylko Pawłowski może spać spokojnie - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski