Wiadomo już, że Jarosław Pucek nie wróci na stanowisko prezesa ZKZL, bo jak wynika z naszych informacji, zgodnie ze swoimi wcześniejszymi zapowiedziami nie wystartował w konkursie.
- Do ubiegłego tygodnia do ZKZL wpłynęło 13 kopert z kandydaturami - informuje Bartosz Guss, przewodniczący rady nadzorczej ZKZL.
Ich otwarcie nastąpiło w nietypowym terminie, bo w sobotę, co było spowodowane napiętym grafikiem jednego z członków rady. Po wstępnej weryfikacji okazało się jednak, że kandydatów na prezesa ZKZL oraz członka zarządu jest 11. Jeden z nich nie spełnił wymogów formalnych.
- Dokonaliśmy również weryfikacji merytorycznej i tym sposobem ostatecznie czterech kandydatów walczy o fotel prezesa i członka zarządu, a jeden tylko o to drugie stanowisko - wyjaśnia B. Guss.
Kandydaci musieli mieć wyższe wykształcenie wyższe, co najmniej 7-letni staż pracy, w tym 5-letni - na stanowisku kierowniczym. Poza tym, jak podkreśla Bartosz Guss bardzo ważne było doświadczenie w zakresie zarządzania nieruchomościami, realizacji projektów inwestycyjnych dotyczących budownictwa mieszkaniowego lub w zakresie finansowania takich inwestycji.
Politycy PO twierdzą, że M. Prymas uporządkowałby sprawy w ZKZL
- Osoby najlepiej spełniające te wymogi zaprosiliśmy na rozmowy, które odbędą się 19 października - dodaje przewodniczący. Wiadomo już, że wśród nich znajduje się jeden obecny i jeden były pracownik miejskiej spółki. Najprawdopodobniej jest to Ewa Bartosik, pełniąca obowiązki prezesa ZKZL. Kto jeszcze znalazł się w tej stawce? Wśród byłych pracowników spółki można wymienić Michała Prymasa.
Z naszych informacji wynika, że także on stara się o posadę prezesa. Prymas kojarzony jest przede wszystkim ze spółką Euro Poznań 2012, której był szefem, a także Narodowym Centrum Sportu, gdzie trafił w 2012 r. Wcześniej jednak pracował zarówno w ZKZL, jak i MPGM. Obecnie jest zatrudniony w Zielonej Górze w firmie zajmującej się produkcją specjalistycznego sprzętu dla wojska. Na pytanie czy chce zostać prezesem ZKZL, odpowiada krótko: Nie udzielam nikomu takich informacji.
Skądinąd Michał Prymas jest dobrze postrzegany przez polityków Platformy Obywatelskiej.
- Przydałby się nam taki fachowiec. Prymas to osoba, która mogłaby uporządkować pracę w spółce, wokół której ostatnio powstał bardzo zły klimat - mówi. Nie wiadomo czy tak się jednak stanie, bowiem według naszego rozmówcy w ZKZL, karty rozdaje SLD.
Także rada nadzorcza nie chce dopuścić do sytuacji, do jakich dochodziło podczas ostatniego konkursu, kiedy prezesem ZKZL został Paweł Augustyn, jeden z głównych bohaterów „afery mailowej”. O pełną transparentność przy wyborze jego następcy mają zadbać radni, którzy wezmą udział w przesłuchaniach kandydatów. Wiadomo już, że będą to Tomasz Lewandowski z SLD, Michał Grześ z PiS oraz Łukasz Mikuła z PO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?