- Nie chciałbym już więcej trafić na Udinese, to wyjątkowo pechowy dla mnie klub - mówił po meczu Franciszek Smuda. - Pepe bramkę strzelił ręką, sędzia gola uznał i co możemy zrobić - narzekał Franz. A kto wie, jak potoczyłby się mecz, gdyby holenderski sędzia dostrzegł nieprzepisowe zagranie Włocha. Odpowiedź zna natomiast trener Udinese Pasquale Marino. - Zasłużyliśmy na awans. Sytuacji z bramką strzeloną przez Pepe ręką nie widziałem, bo byłem zasłonięty. Nawet jeśli tak było, to przypominam, że strzeliliśmy też drugiego gola, więc nie ma o czym mówić - skwitował zdarzenie trener włoskiego zespołu.
Smuda takiej argumentacji nie przyjmuje do wiadomości, podobnie jak kilka wcześniejszych uwag Marino o jego zespole. - Mówił o nas, że gramy siłowo, tymczasem to oni pokonali nas siłą. Przegraliśmy, bo nie potrafiliśmy wykorzystać naszych sytuacji. Po pierwszej połowie powinniśmy prowadzić 3:0 i byłoby po meczu - wyznał Franz.
Mimo porażki lechici pozytywnie oceniają pucharową przygodę w tym sezonie. Na pocieszenie pozostaje, że ich los podzieliły przecież tak znane firmy jak Milan, Deportivo, Tottenham, Aston Villa czy Walencja.
- Po starciu z Udinese mam niesmak, bo przy odrobinie szczęścia to my mogliśmy być na ich miejscu. Nikt przed sezonem nie spodziewał się, że zajdziemy tak daleko. Nie musimy wstydzić się żadnego meczu - stwierdził trener Franciszek Smuda.
Pojedynek z Udinese to już przeszłość. Prosto z lotniska lechici przejechali klubowym autokarem na stadion przy ul. Bułgarskiej, gdzie po lekkim treningu mieli odnowę biologiczną. Wszystko z myślą o niedzielnym spotkaniu ligowym z GKS Bełchatów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?