Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przelotni kochankowie - recenzja

Jacek Sobczyński
Gutek Film
Od piątku na ekranach naszych kin goszczą ,,Przelotni kochankowie", hiszpańska komedia w reżyserii Pedro Almodóvara. Warto obejrzeć? Przeczytajcie co na temat filmu sądzi nasz recenzent Jacek Sobczyński

Ustalmy od razu, że podniebne fiki-miki Pedro Almodóvara to rzecz przede wszystkim dla wielbicieli jego wczesnego, silnie rozerotyzowanego i bardzo komediowego etapu twórczości. Kto Hiszpana lubi i ceni za wyrafinowane dramaty, traktujące o problemach z seksualną tożsamością (czyli "almodramy", jak zgrabnie nazwali je krytycy), tego przelot z "Przelotnymi kochankami" może zaskoczyć, i to niekoniecznie in plus.

Rzecz zaczyna się tuż po starcie samolotu rejsowego - na skutek pomyłki jednego z pracowników lotniska samolot krąży nad Hiszpanią w prawdopodobnie daremnej próbie znalezienia lotniska, na którym mógłby wylądować. Nastroje w klasie ekonomicznej są jeszcze dobre, ale pasażerowie podróżujący w strefie biznes szybko wyczuli najgorsze. Co robić, gdy kostucha puka przez szybkę samolotu? Południowcy dają szybko upust swoim temperamentom. Wino, seks, śpiew i poluzowanie moralnych hamulców - oto, jak pasażerowie samolotu pragną pożegnać się z życiem.

Nie potrzeba przenikliwego umysłu, by dostrzec czytelną metaforę scenariusza najnowszego obrazu Almodóvara. Samolot to oczywiście Hiszpania, przeżarta kryzysem gospodarczym, wciąż pikująca finansowo.
Kto ponosi winę za upadek kraju Dalego i Lorki? Oczywiście klasa biznes, która ucieka z pogrążonej w chaosie ojczyzny. Ale Almodóvar ma o swoich rodakach dobre zdanie. Docenia, że w chwili katastrofy Hiszpanie chcą - być może po raz pierwszy pełną piersią - zaczerpnąć z życia. I poukładać własne, międzyludzkie relacje, które gdzieś zanikły w wieloletniej pogoni za pieniądzem.

Teraz kasy brak, a skoro wszyscy lecimy na tym samym wózku, dlaczego nie rzucić wszystkiego i zwyczajnie się przytulić. Może ostatni raz?

Powiało patosem, a przecież Almodóvar to wciąż Almodóvar. Jak zawsze sprośne żarty przetykają się u niego homoseksualnymi akcentami, są kryzysy rodzinne, jest odkrywanie własnego "ja", a wszystko to w wyjątkowo lekkiej, letniej formie.

Na tyle uniwersalnej, że swoje miejsce w samolocie Hiszpana znaleźliby zarówno sympatycy kina artystycznego, jak i "Czy leci z nami pilot". Można o upadku własnego kraju opowiadać bez martyrologii?

Jasne, czego dowodem jest szalona frekwencja na "Przelotnych kochankach" w Hiszpanii, gdzie film zrobił furorę. Spieszmy się na seans, bo być może już niedługo "Przelotni kochankowie" stracą na aktualności. Kwestią otwartą pozostaje, czy żółto-czerwony samolot rozbije się, czy osiągnie bezpieczny pułap.

Przelotni kochankowie
Hiszpania, komedia, 2013
reż. Pedro Almodóvar
wyst. Javier Camara, Cecilia Roth

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski