Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kulczyk, Kruk, Voelkel... mają następców. Milionerzy oddają biznesy w ręce swych dzieci

Mateusz Pilarczyk
Tą samą drogą zamierza iść Jan Kulczyk, którego następcą zostanie syn Sebastian
Tą samą drogą zamierza iść Jan Kulczyk, którego następcą zostanie syn Sebastian Fot. Grzegorz Dembiński
Sukcesja to słowo najczęściej powtarzane w polskich rodzinnych firmach. Budowane od końca lat 80. biznesy wkrótce czekają wielkie zmiany. Większość rodziców-założycieli powoli przymierza się do emerytury, a biznes przekazują swoim dzieciom. Zapowiedź posadzenia na fotelu prezesa Kulczyk Investments Sebastiana Kulczyka, to tylko jeden z wielu przykładów.

W Wielkopolsce takich zmian będzie więcej. Już w tym roku grupą Vox pokieruje Piotr Voelkel, ale junior, w zarządzie firmy Solaris Bus and Coach od sierpnia ubiegłego roku zasiada Małgorzata Olszewska, a "Ania Kruk" to rodzinna marka dzieci Wojciecha Kruka.

"Puls Biznesu" podał, że już za rok stery Kulczyk Investments przejmie Sebastian Kulczyk. Zastąpi on na stanowisku prezesa "globalnej firmy rodzinnej" Dariusza Mioduskiego.

- Chodziło o to, by nie robić rewolucji. Przez 14 miesięcy Dariusz Mioduski ma wprowadzić Sebastiana we wszystkie aspekty zarządzania grupą. Zresztą jest on do tego przygotowywany przez ojca od dawna - mówiła "Pulsowi Biznesu" osoba zbliżona do rodziny Kulczyków.

Symptomem zmiany pokoleniowej w imperium wartym 12 mld zł była niedawna misja gospodarcza w Nigerii. Razem z premierem Donaldem Tuskiem do Afryki jako reprezentant Kulczyk Investments poleciał właśnie Sebastian Kulczyk. Mimo młodego wieku ma on już na swoim koncie biznesowe sukcesy w świecie nowych technologii. Jednym z nich jest firma Beyond.pl prowadząca w Poznaniu najnowocześniejsze data center w Polsce.

Wielkopolscy krezusi oddają swoje biznesy

Znacznie wcześniej, bo już w czerwcu stery Voksa przejmie syn Piotra Voelkela. - Generalnie przychodzi czas, kiedy firmę przejmuje mój syn. On ma o wiele bardziej globalne spojrzenie na biznes i przede wszystkim jest młodszy, energiczny - mówił w rozmowie z "Głosem Wielopolskim" Piotr Voelkel.

W czerwcu Piotr junior przejmie większość interesów grupy Vox i całe zarządzanie operacyjne biznesem. Ojciec będzie służył radą i odpowiadał za zarządzanie wspólnym dla całej grupy działem rozwoju. W rękach seniora rodu zostaną również należące do Voelkelów szkoły, czyli podstawówka, gimnazjum i liceum da Vinci, Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej, Wyższa Szkoła Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa oraz School of Form.

- Tak jak ja chciałem stworzyć firmę z niczego, tak on chce zrobić z Voksa firmę znacznie większą. Jego ambicje idą w kierunku globalnej firmy. Stawia na rozwój w tych obszarach, gdzie ja byłem słabszy. Dobrze zna języki i porusza się swobodnie po świecie. Chce z tego zrobić wartość - dodawał Piotr Voelkel.

Solaris to z kolei rodzinna firma założona i prowadzona przez Solange i Krzysztofa Olszewskich. Od sierpnia ubiegłego roku w zarządzie produkującej autobusy i tramwaje firmy z podpoznańskiego Bolechowa zasiada ich córka Małgorzata. Jej kariera w firmie zaczęła się jednak dużo wcześniej.

Małgorzata Olszewska po studiach pracowała jako dziennikarka w dużym niemieckim wydawnictwie, ale już w 2004 roku postanowiła związać się z rodzinnym biznesem, który przez osiem lat poznawała od podszewki.

Pracowała kolejno w działach produkcji, zarządzania jakością, sprzedaży oraz marketingu. Cztery lata po włączeniu się w rodzinny biznes przejęła zarządzanie spółką, która reprezentowała Solarisa na rynku niemieckim. Dziś Małgorzata Olszewska odpowiada w firmie za wszystkie zagraniczne przedstawicielstwa i biura firmy oraz sprzedaż, marketing i dział zamówień publicznych.

Zupełnie inaczej wygląda sukcesja w znanej jubilerskiej rodzinie Kruków. Firma rozwinięta przez Wojciecha Kruka seniora z poznańskiego zakładu jubilerskiego w ogólnopolską markę W. Kruk, nie jest już w rękach rodziny.

Najpierw w 2008 roku przez wrogie przejęcie spółka trafiła do grupy Vistula & Wólczanka. Wojciech Kruk odzyskał kontrolę nad rodzinnym przedsiębiorstwem razem z biznesmenem Jerzym Mazgajem, ale ze względu na różnicę zdań w ubiegłym roku złożył rezygnację z funkcji wiceprzewodniczącego i członka rady nadzorczej Vistula Group. Kilka miesięcy później w Poznaniu w Starym Browarze został otworzony pierwszy salon nowej marki rodziny Kruków.

Pokolenie trzydziestolatków przejmuje firmy

"Ania Kruk" to firma prowadzona przez rodzeństwo: Annę Kruk, która jest dyrektor artystyczną oraz Wojciecha juniora, który jest prezesem firmy. Wojciech senior swoją rolę w biznesie dzieci określa jako kapitałowo-patronacką.

- Znaleźliśmy lukę na rynku. Nie chcemy konkurować z Apartem, Krukiem czy Yesem. Mamy biżuterię w zupełnie innym stylu - tłumaczyła "Głosowi" Anna Kruk.

Firma młodych Kruków ma obecnie salony w Warszawie, Krakowie, Katowicach, Łodzi, Częstochowie i oczywiście Poznaniu. Działa też sklep internetowy.

Rodzinne firmy prowadzą też m.in. Mariusz Świtalski i Henryk Stokłosa. Ten pierwszy jest twórcą Elektromisu, Eurocash, Biedronki i Żabki - wszystkie firmy sprzedawał. Teraz wraz z synami rozwija sieć pasaży Czerwona Torebka. Natomiast były senator Henryk Stokłosa jest potentatem branży mięsnej.

Problem sukcesji dotyczy też mniejszych firm. Z badań wynika, że tylko 30 proc. rodzinnych biznesów przeżywa pierwszą zmianę pokoleniową, a do trzeciego pokolenia po założycielu przeżywa tylko co 33 spółka.

Rodzic-przedsiębiorca często lepiej zna swoją firmę niż dzieci
Z Katarzyną Gierczak- Grupińską, prezes Fundacji Firmy Rodzinne i sukcesorką w firmie rodzinnej Gelg spod Wronek, rozmawia Mateusz Pilarczyk

Z jakimi problemami borykają się firmy rodzinne?
Każda firma ma inną specyfikę, ale wspólna dla wszystkich jest chęć budowania swojej rzeczywistości. Firmy rodzinne chcą się dzielić swoim doświadczeniem i wiedzą. Kłopot jest w tym, że głos przedsiębiorców nie przebija się wyżej. Władza nie dostrzega, że firmy rodzinne są bardzo istotną częścią gospodarki, a według badań we wszystkich krajach wolnorynkowych firm rodzinne stanowią od 60 do 95 proc. firm.

Jak wypadamy w porównaniu z innymi krajami?
Nie było jeszcze badań na dużej grupie przedsiębiorców, ale szacuje się, że firmy rodzinne to 78 proc. polskich przedsiębiorstw. Nie zwracają na nas szczególnie uwagi władze, a wystarczy spojrzeć na Niemcy. Tam na spotkaniach firm rodzinnych pojawia się kanclerz Merkel i mówi, że są one podstawą niemieckiej gospodarki. Myślę, że u nas na takie podejście poczekamy 10, 20 lat.

Jest chyba kłopot z sukcesją.
Każdy ma świadomość, że to nadejdzie, ale osoby, które zakładały biznesy cechuje ogromna energia wewnętrzna - mają poczucie, że mają 25 lat. Kłopot w tym, że firma to nie samochód i nie wystarczy przekazać kluczyków dzieciom - trzeba je do tego przygotować. Sukcesją trzeba się zająć, kiedy mamy na to czas i energię, po to, aby odpowiednio przygotować dzieci, żeby było komu dziedziczyć.

Zdarza się, że dzieci nie chcą prowadzić biznesu.
Są równocześnie przypadki rodziców, którzy specjalnie zniechęcają swoje potomstwo, bo nie chcą, żeby dzieci pracowały tak ciężko jak oni. Z doświadczenia wiem, że firma rodzinna bardzo często jest konkurencją dla dzieci - zabiera czas i uwagę rodziców. W wielu przypadkach rodzic lepiej zna firmę, niż własne dziecko. Ja swoich rodziców poznałam, kiedy zaczęłam pracować razem z nimi.

To polska specyfika, że zapomina się o przygotowaniu sukcesora?
Byłam w Paryżu na targach branży obróbki metali i 70 proc. firm, które się tam wystawiały było na sprzedaż. Właściciele mieli ponad 70 lat i przegapili moment, kiedy można było zainteresować dzieci firmą. Proszę zwrócić też uwagę, że często dziewczynki mają równie dobre predyspozycje do tego, żeby kierować biznesem, a nie zawsze jest to w porę dostrzegane przez rodziców.

A udaje się oddzielić życie rodzinne od firmy?
U podstaw sporów w rodzinnych przedsiębiorstwach leżą emocje. Rzadko są to konkretne sprawy, bo rodzina merytorycznie zna się na branży. Wracając do pytania - nie da się oddzielić firmy od rodziny, bo to nasze życie. Jak się dzieje źle, albo coś się nam nie podoba, to nie możemy się po prostu zwolnić z pracy i szukać innej. Ponosimy ryzyko i konsekwencje wszystkich decyzji biznesowych, które mają często swoją kontynuację w domu.

Rozmawiał: Mateusz Pilarczyk

Od lat listę 100 najbogatszych Polaków przygotowywaną przez Wprost otwiera Jan Kulczyk.
Majątek związanego z Poznaniem biznesmena szacowany jest na 9,7 mld złotych. W podobnym rankingu "Forbes" podaje, że majątek Kulczyka przekroczył już 11,1 mld zł. W pierwszej dziesiątce, na 8. miejscu rankingu plasuje się Grażyna Kulczyk. Jako najbogatsza Polka ma majątek oceniany na ponad 1,8 mld zł. 16. miejsce zajmuje były senator Henryk Stokłosa, ostatnio znany głównie za sprawą głośnych procesów. Jego majątek to 1,3 mld zł. Cztery pozycje niżej znajdujemy kolejnego Wielkopolanina - Mariusza Świtalskiego z rodziną i majątkiem szacowanym na 1,2 mld zł. 32. pozycja to Krzysztof i Solange Olszewscy (800 mln zł). 42. miejsce zajmuje Wojciech Pluta-Plutowski (530 mln zł). 71. pozycję zajmuje Piotr Voelkel z majątkiem szacowanym na 330 mln zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski