Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiceprezydent Kruszyński pisze doktorat. A jego promotor pisze... płatne analizy dla miasta

Łukasz Cieśla
Mirosław Kruszyński
Mirosław Kruszyński archiwum polskapresse
Mirosław Kruszyński, zastępca prezydenta Poznania, od kilku lat przygotowuje doktorat pod kierunkiem prof. Jacka Żaka, kierownika Zakładu Logistyki Politechniki Poznańskiej. Od pewnego czasu prof. Żak oraz jego zespół wykonują zlecenia opłacane przez poznański Urząd Miasta.

Dotyczą one dziedzin, którymi w urzędzie zajmuje się Kruszyński. Obie strony uważają, że w tej sytuacji nie ma konfliktu interesów. Policzyliśmy, że na dwa granty naukowe, kilka zleceń wykonywanych przez zespół prof. Żaka oraz konferencję naukową miasto przeznaczyło w ostatnich latach ok. 280 tys. zł.

Zespół prof. Żaka wykonywał dla miasta np. strategię dotyczącą lokalizacji poznańskiej Strefy Kibica podczas Euro 2012. Miasto zapłaciło za nią prawie 54 tys. zł.

- Wybór lokalizacji strefy kibica na Placu Wolności w Poznaniu przyczynił się do znaczącego sukcesu organizacyjnego i społecznego tego przedsięwzięcia. Biorąc pod uwagę fakt, że trwał on ok. 4 miesięcy i był w niego zaangażowany pięcioosobowy zespół, wynagrodzenie z niego wynikające uważam za bardzo umiarkowane. Jako zespół badawczy realizujemy wiele projektów dla różnych podmiotów, przy czym projekty dla miasta należą raczej do przedsięwzięć o mniejszej skali - argumentuje prof. Żak.

Podejście płaskie

Kiedy zapytaliśmy Urząd Miasta o zlecenia dla zakładu kierowanego przez prof. Żaka dostaliśmy odpowiedź, że Zakład Logistyki ich nie otrzymywał. To prawda, z formalnego punktu widzenia. Bo stroną umów z miastem była Politechnika Poznańska albo Instytut Maszyn Roboczych i Pojazdów Samochodowych PP, w skład którego wchodzi zakład kierowany przez prof. Żaka. Ale pieniądze, jak wynika z naszych rozmów, trafiały właśnie do jego zespołu.

Kolejnym przykładem są granty. W 2009 i w 2011 roku zespół prof. Żaka otrzymał dwa granty naukowe finansowane z budżetu miasta. Ten pierwszy opiewał na ok. 50 tys. zł brutto, drugi na prawie 20 tys. zł. W realizację obu zaangażowany był Mirosław Kruszyński, w drugi grant już jako doktorant.

Granty dotyczyły tematyki, którą porusza w doktoracie. Jego temat brzmi: "Metodyka wielokryterialnego wspomagania decyzji na przykładzie zarządzania transportem miejskim".

Poza tym tematyka obu grantów wydaje się bardzo do siebie podobna. Czym się od różniły?

- Grant z 2011 roku dotyczył metodyki szeregowania projektów w zakresie wielu celów. To było wielopoziomowe podejście. Grant z 2009 roku dotyczył z kolei bardziej płaskiego podejścia do tej tematyki - tłumaczy Mirosław Kruszyński, jeszcze magister, ale w przyszłym roku, po planowanej obronie, zapewne już doktor. Dodaje, że z grantów nie wziął "ani grosza".

Zapewnia też, że we wszystkich "komercyjnych" zleceniach miasta, które realizował zespół prof. Żaka nie uczestniczył.
Kruszyński mówi, że o doktoracie zaczął poważnie myśleć w 2008 roku. Z rozmowy wynika, że za doktorat trzeba zapłacić ok. 10 tys. zł. On zapłaci mniej, bo 4 tys. zł dofinansowania przekaże Urząd Miasta.


GŁOS WIELKOPOLSKI POLECA:


Prof. Żak, który przedstawia siebie jako lidera komercjalizacji nauki, a swój zespół badawczy jako jeden z najlepszych w Europie w dziedzinie projektów transportowych, dodaje że doktorat Kruszyńskiego będzie uniwersalny i wpłynie na lepsze zarządzanie miastem. Proponowane w doktoracie rozwiązania nazywa nowatorskim podejściem: “projekty transportowe poddane są ocenie za pomocą wielu parametrów odpowiednio dobranych do różnych poziomów analizy".

Granty, zlecenia...

Urząd Miasta, pytany o granty, odpowiada, że ich przyznawanie jest efektem konkursu wniosków składanych przez naukowców. Choć miasto daje pieniądze na granty, to wnioski ocenia komisja złożona głównie z profesorów poznańskich uczelni.

W 2009 roku, kiedy zaczęto przyznawać granty, na 261 zgłoszonych wniosków dofinansowanie uzyskały 32 projekty. Z tego dwa z politechniki. Jednym z nich był właśnie projekt pod kierownictwem prof. Żaka na temat wielokryterialnego wspomagania decyzji.

- Miasto przekazuje środki z grantu na konto uczelni. Nie wiemy, ile pieniędzy trafiło do zespołu badawczego - poinformował nas Rafał Łopka z biura prasowego urzędu.

Prof. Żak i jego zespół realizował nie tylko dwa granty z miejskich pieniędzy, ale także zlecenia. Projekt dotyczący Strefy Kibica za prawie 54 tys. zł przyznano z "wolnej ręki". Inne zlecenia dotyczyły:

  • - metodyki wspomagania decyzji w zakresie remontów na nieruchomościach podlegających Wydziałowi Gospodarowania Nieruchomościami (63 tys. zł brutto).
  • - koreferatu dotyczącego przetargu MPK na zakup tramwajów - 21 tys. zł (prof. Żak podpisał umowę o dzieło z MPK)
  • - wielokryterialnej oceny wariantów układu transportowego w rejonie os. Kwiatowego i Plewisk - koszt 65 tys. zł.

Miasto wsparło też konferencję naukową w 2011 roku. Podczas niej Mirosław Kruszyński, jako przedstawiciel Urzędu Miasta Poznania, otrzymał z rąk prof. Żaka tytuł Mecenasa Nauki. Bo miasto sfinansowało imprezę w Teatrze Polskim. Spotkanie nazwano "Get Together Party" i jak donosił "Głos Politechniki" odbyło się dzięki uprzejmości i hojnemu wsparciu Urzędu Miasta. Magistrat przekazał nam, że dał 10 tys. zł na organizację spotkania dla 170 uczestników konferencji.

Ciężkie życie doktoranta

Mirosław Kruszyński stwierdził, że nie można zarzucać, że Zakład Logistyki jest lepiej traktowany od innych. Jak powiedział, zrobił zestawienie z ostatnich kilku lat, z którego wynika, że Instytut Inżynierii Lądowej PP dostał 23 zlecenia (chodzi o zlecenia z ZDM).

Z kolei z instytutem, w skład którego wchodzi Zakład Logistyki, zawarto co najwyżej kilka umów. Dodał, że niektórych projektów nie da się przeprowadzić bez wsparcia naukowców. Tak miało być np. z koncepcją inteligentnego sterowania ruchem. Z "wolnej ręki" na prace badawcze i rozwojowe zlecono to Instytutowi Informatyki PP. Miasto zapłaciło ponad 500 tys. zł.

Prezydent Poznania Ryszard Grobelny powiedział nam, że nie dostrzega konfliktu interesów między doktoratem zastępcy, a zleceniami wykonywanymi za miejskie pieniądze przez zespół jego promotora.

- Rozumiem, że podtekst jest taki czy pan prof. Żak nie jest nadmiernie faworyzowany? Choć o niektórych zleceniach dowiedziałem się z pańskich pytań, to tak tego nie odbieram. Metodologia stosowana przez profesora Żaka dotycząca badań wielokryterialnych jest unikatowa, warto z niej korzystać - mówi prezydent Grobelny. - Poza tym sam przez lata wykładałem na UAM. Czy z tego powodu ta uczelnia nie powinna dostawać grantów? Uważam, że dobrze dzieje się, gdy urzędnicy podnoszą swoje kwalifikacje, a miasto współpracuje z poznańskimi uczelniami - dodaje.

Prof. Żak zaznacza z kolei, że Mirosław Kruszyński jest bardzo dobrym doktorantem. Ale nie ma łatwo, bo jego promotor - jak sam określa - stawia wysokie wymagania doktorantom.

Kruszyński to potwierdza i mówi, że gdyby przed rozpoczęciem doktoratu wiedział, ile pracy go czeka, to pewnie by się na niego nie zdecydował.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski