Pomocnik Lecha walczy z opuchlizną i czasem, bo zostało tylko kilkadziesiąt godzin do pierwszego gwizdka rewanżowego meczu Pucharu UEFA z Udinese.
Pomocnik Lecha urazu doznał w niegroźnej wydawałoby się sytuacji. Starał się wyprzedzić wychodzącego do piłki bramkarza Radosława Janukiewicza. - Gdyby było sucho, przerzuciłbym nad nim piłkę. Żałuję strasznie, że w tej sytuacji nie odstawiłem nogi - wyznał "Peszkin". W niedzielę we Wronkach warunki były zimowe. Padał śnieg, piłkarze mieli problemy z utrzymaniem równowagi.
Golkiper Korony był minimalnie szybszy, wykonał wślizg i przy okazji trafił w nogę lechity. Peszko nie zdołał podskoczyć, a po chwili już zwijał się z bólu. Pierwsza diagnoza nie była pomyślna, wczoraj rokowania lekarskie były już dużo lepsze.
- Sławek ma uraz stawu skokowego, było podejrzenie uszkodzenia więzadła trójgraniastego. Lecz badanie USG wykazało, że więzadła są całe. Pojawił się natomiast duży obrzęk okolicznych tkanek. Zastosujemy leczenie przeciwobrzękowe i przeciwbólowe. Jeżeli uda się szybko usunąć obrzęk i wysięki, to występ Sławka w czwartek powinien być możliwy - wyjaśnił na oficjalnej stronie klubowej dr Tomasz Piontek, lekarz Lecha.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?