Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rachunki za Playboya w rozliczeniu szefostwa Betlejemki

Katarzyna Warszta
Wojciech Michnikowski, szefujący "Betlejemce", twierdzi, że jest ofiarą pomówień
Wojciech Michnikowski, szefujący "Betlejemce", twierdzi, że jest ofiarą pomówień W. Wylegalski
Po naszych ubiegłotygodniowych doniesieniach prasowych Prokuratura Rejonowa w Grodzisku Wlkp. prowadzi intensywne śledztwo w sprawie informacji o nieprawidłowościach w Domu dla Bezdomnych Dzieci "Betlejemka" w Rostarzewie.

Dziś spodziewane jest stanowisko Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, z którym są w kontakcie kontrolerzy poznańskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Przypomnijmy. Kilka kobiet, które zostały wyrzucone lub same uciekły z "Betlejemki", odważyło się opowiedzieć nam o praktykach stosowanych w nim przez prowadzącego dom Wojciecha Michnikowskiego. Mówiły o biciu dzieci, psychicznym maltretowaniu, odbieraniu pieniędzy starszym osobom.

Wiadomo, że kontrolerzy Urzędu Wojewódzkiego zabezpieczyli całą dostępną dokumentację "Betlejemki". Znaleźli w niej również braki i nieścisłości, ale na razie dla dobra postępowania, nie chcą zdradzać szczegółów.

- Nasi kontrolerzy cały czas pracują, korespondują z sądem w Grodzisku i innymi instytucjami, aby wyjaśnić niektóre sprawy. Być może w tym tygodniu będzie można powiedzieć coś więcej na temat tego, jaka dokumentacja jest sprawdzana i jakiego rodzaju braki w niej występują - powiedział nam wczoraj Tomasz Stube, rzecznik prasowy Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu.

Pisaliśmy już o tym, że niektórzy członkowie zakładający fundację prowadzącą dom zostali z niej usunięci przez Wojciecha Michnikowskiego, ponieważ mieli zbyt wiele wątpliwości dotyczących finansów. Nam udało się ustalić, że były także inne wpadki finansowe. Od kilku lat Michnikowski nie staje w ogóle do konkursów o dofinansowanie z kasy powiatu grodziskiego, po tym jak ponad trzy lata temu miał kłopoty z rozliczeniem się ze starostwem z przyznanych pieniędzy.

Wśród dokumentów dostarczonych w ramach rozliczenia znalazły się rachunki za zakup magazynu "Playboy" i markowej odzieży.
- Ostatecznie te rachunki zostały wycofane, a ten pan twierdził, że trafiły do nas przez pomyłkę - mówi skarbnik powiatu Ewa Smoczyńska.

Nasze publikacje spowodowały także, że zgłaszają się do nas kolejne kobiety, potwierdzające zabrane przez nas informacje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski