Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejorz nie stracił pary, ale czy to wystarczy na Udinese

Maciej Lehmann
Dla Rengifo mecz z Udinese ma być przepustką do lepszej ligi
Dla Rengifo mecz z Udinese ma być przepustką do lepszej ligi G. Dembiński
W niedzielę Franciszek Smuda odkrył karty. Zapowiadał, że w pierwszej połowie sparingu z Wisłą Płock wystawi taki sam skład, jaki wyjdzie przeciwko Udinese. Jego wybrańcy nie sprawili zawodu. Do przerwy strzelili pierwszoligowcom trzy gole i mieli sytuacje na jeszcze kilka bramek. Czy taka forma wystarczy na Udinese?

Lechici mieli miesiąc, by dobrze przygotować się do potyczki z włoskim zespołem. Wydaje się, że wykorzystali ten czas do maksimum. Kibice mogą się obawiać tylko jednego - poznaniacy przez 60 dni nie rozegrali ani jednego meczu o stawkę. Sparingi nawet z tak renomowanymi rywalami jak Werder Brema czy Spartak Moskwa to nie to samo co walka o ligowe punkty. Pod tym względem Udinese, które wygrywało z Juventusem, Bolonią i twardo walczyło z Palermo, Napoli czy Sieną, bije poznaniaków na głowę. Smuda jest jednak dobrej myśli.

- W czasie przygotowań było widać, że nie straciliśmy pary, jaką mieliśmy jesienią. Ważne jest też, że nikt nie padnie na kolana przed Włochami. Nauczyliśmy się, że można wygrać z każdym - podkreśla Franz.

Styl gry, taktyka i skład też się nie zmienią. Szkoleniowiec Lecha zastanawiał się nad roszadami w linii obrony. Chciał przekwalifikować Grzegorza Wojtkowiaka, który grał na prawej stronie defensywy, na środkowego obrońcę. W ostatnich jesiennych meczach nie był bowiem zadowolony zarówno z postawy Bartosza Bosackiego, jak i Zlatko Tanevskiego. Ostatecznie postawił jednak na Bosackiego, który będzie miał okazję udowodnić swoje reprezentacyjne ambicje.
- Sparingi pokazały, że zrobiliśmy postęp w grze defensywnej - oznajmił trener. Nie ma podstaw, by mu nie wierzyć.

Niestety w pierwszym meczu z 12. obecnie zespołem Serie A zabraknie pauzującego za kartki Sławomira Peszki. Franz zdecydował, że rolę prawoskrzydłowego powierzy Robertowi Lewandowskiemu. Dla "Lewego" będzie to debiut na tej pozycji. Można się jednak spodziewać, że kilka razy wspomoże w ataku Rengifo. Lewandowski podczas sparingów długo nie potrafił strzelić gola. Przełamał się jednak w niedzielę w spotkaniu z Wisłą Płock, dobijając strzał Wilka.

Najjaśniejszymi postaciami Lecha w grach kontrolnych byli Rafał Murawski, Hernan Rengifo i Semir Stilić. Bośniak strzelił dwa gole Werderowi Brema i od razu zwrócił na siebie uwagę trenera Thomasa Schaafa. Dla Rengifo, który latem chce przejść do silniejszej ligi niż polska ekstraklasa, mecz z Udinese będzie najlepszą formą autopromocji. Peruwiańczyk, który wolał przygotowywać się w Turcji z Lechem, niż jechać do Ameryki Płd. na sparing swojej kadry, tryska energią. Z pewnością dopinguje go też myśl, że czwartkowy mecz pokaże aż siedem stacji telewizyjnych, w tym Eurosport, RAI i Al Jazeera, a w loży zasiądą wysłannicy WBA, VfB Stuttgart, Bayernu, Anderlechtu, Hannoveru, Chelsea i Lazio.

Od początku tygodnia Lech trenuje we Wronkach. - Mamy tu ciszę, spokój i świetnie przygotowaną, podgrzewana płytę. Takich warunków nie mielibyśmy w Poznaniu - powiedział Marek Pogorzelczyk, dyrektor sportowy Lecha. Z powodu remontu stadionu spotkanie z Udinese zobaczy tylko 17,5 tys. widzów. Wczoraj sprzedano ostatnie bilety.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski