Co więcej, okazuje się również, że nie ma żadnych przepisów, które pozwalałyby na kontrolowanie takich placówek.
- Obecnie nie ma opracowanych standardów usług dla placówek pomocy osobom bezdomnym - przyznaje Bożena Diaby, rzecznik prasowy Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, któremu podlegają m.in. fundacje takie jak ta w Rostarzewie.
Co więcej, tego rodzaju ośrodki dostają od tego ministerstwa nagrody - dostała je także w 2007 roku "Betlejemka" - wyłącznie na podstawie dokumentów. Teraz była minister pracy Joanna Kluzik-Rostkowska, za rządów której nagrodę przyznano, mówi po prostu: - To, że "Betlejemka" dostała nagrodę ministerstwa, świadczy o tym, że procedury, na podstawie których ta nagroda jest przyznawana, powinna natychmiast trafić do kosza.
Pani minister ma nadzieję, że ośrodek w Rostarzewie zostanie natychmiast zamknięty.
Uchybienia odkryliśmy także na niższym szczeblu. Pani Teresa, która została wyrzucona z ośrodka trzy lata temu, twierdzi, że poszła na skargę do ówczesnego starosty powiatu grodziskiego, jednak ten zażądał, by przyniosła podpisy pod skargą także innych mieszkanek.
- O tym, że coś złego dzieje się w "Betlejemce", wiedzieli szefowie okolicznych OPS-ów i starostwo grodziskie. Już sam fakt, że te instytucje, z którymi współpracujemy na co dzień, odwracały się od problemu, powinien dać do myślenia - podkreśla Andrzej Hercog, dyrektor pobliskiego Domu dla Bezdomnych Pomocna Dłoń w Błońsku, posądzony przez prowadzącego "Betlejemkę" Wojciecha Michnikowskiego o zorganizowaną działalność przestępczą przeciwko niemu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?