Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pobił nawet "Fryzjera"

Jacek Kmiecik
Andrzej B. został wczoraj zatrzymany w Warszawie przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w sprawie korupcji w polskiej piłce. To już drugie zatrzymanie tego podejrzanego.

Niemal rok temu został doprowadzony do prokuratury we Wrocławiu, gdzie postawiono mu 15 zarzutów dotyczących ustawiania wyników meczów Kolportera Korony Kielce w sezonie 2003/04.
Teraz tych zarzutów wobec Andrzeja B. jest znacznie więcej, bo aż 89, i dotyczą one przestępstw, których zatrzymany miał się dopuścić w latach 2004-2006, na łączną sumę ponad 400 tys. zł. Miał on wtedy wręczyć ponad 300 tys. zł łapówek i nakłaniać do przyjęcia kolejnych 100 tys.

Razem z wątkiem dotyczącym Korony Andrzej B. ma aż 104 zarzuty, co jest swoistym rekordem, niemal dwukrotnie przebijającym liczbę zarzutów postawionych Ryszardowi F., zwanemu Fryzjerem. Andrzej B. nazywany był w środowisku Małym Fryzjerem. Jak się okazało pseudonim nie do końca odpowiadał prawdzie. Andrzej B. powinien być raczej nazywany Wielkim Fryzjerem lub może Ryszard F. Małym Blachą.

Andrzej B. po poprzednim zatrzymaniu powiedział, że zgadza się na publikację wizerunku i nazwiska w mediach. Ze łzami w oczach przepraszał wszystkich za to, co zrobił w Koronie.
- Czasu już nie cofnę. To były błędy młodości - mówił na konferencji prasowej, na której zrezygnował z funkcji drugiego trenera Wisły Kraków.

Żaden ze 104 zarzutów nie dotyczy jego pracy w Wiśle, gdzie został sprowadzony przez kolegę ze studiów na warszawskiej AWF - Macieja Skorżę. Wcześniej razem pracowali w Groclinie Grodzisk Wielkopolski, dokąd Andrzej B. trafił jako świetnie rokujący szkoleniowiec drugoligowego Znicza Pruszków.

W Wiśle przedstawiony został Leo Beenhakkerowi jako jeden z najzdolniejszych w Polsce trenerów młodego pokolenia. Kilka dni później zeznawał już we Wrocławiu w sprawie ustawiania meczów w Kolporterze Koronie Kielce, gdzie współdziałał z innym oskarżonym trenerem Dariuszem W., tym samym, który w 2006 roku doprowadził Legię Warszawa do tytułu mistrza Polski, a o którym właściciel Polonii Warszawa Józef Wojciechowski mówi teraz bez ogródek, że przekręcił go przy transferach, gdy prowadził Czarne Koszule w sezonie 2007/08.

Czyżby więc nowy wątek afery korupcyjnej dotyczył współpracy obu, kiedy Dariusz W. pracował w Legii? Niegdyś kierownik drużyny Legii Ireneusz Zawadzki zarzekał się na zdrowie swojej córki, że z Andrzejem B. nie miał nic wspólnego i meczów na Łazienkowskiej nie ustawiał. Za uczciwość Dariusza W. już głowy jednak by nie dał.

Mały Fryzjer miał ponoć wielkie wpływy na Mazowszu, Lubelszczyźnie i Małopolsce. Przyznał w śledztwie, że poza Koroną pomagał też innym klubom, m.in. Motorowi Lublin, Siarce Tarnobrzeg, Pogoni Staszów, Unii Janikowo czy nawet Skawiance Skawina.

W grudniowym akcie oskarżenia dotyczącym Korony większości z wcześniej aresztowanych prokuratura zaproponowała możliwość dobrowolnego poddania się karze. Trzy osoby takiej szansy nie dostały ze względu na siłę zarzutów, jakie na nich ciążą. Oprócz Andrzeja B., są to Jerzy E., syn byłego selekcjonera, oraz były zawodnik Korony Brazylijczyk Hermes. N. S.

Andrzej B. mocno obciążył w śledztwie Jerzego E. juniora, który miał pomagać w kontaktach z sędziami kilku meczów Jagiellonii Białystok w III lidze w końcówce sezonu 2002/03. Pieniądze na łapówki w kwotach 2 i 4 tys. zł trafiły do niego przez E. i kierownika drużyny.

Liczył, że gdy sprawa przycichnie, wróci do zawodu trenera. Miał ponoć kilka ciekawych propozycji. Teraz, gdy znów go zatrzymano, może zapomnieć o karierze szkoleniowca.

Wczoraj do Wrocławia w charakterze świadka wezwano członka zarządu PZPN Stefana Majewskiego.
- Przesłuchanie trwało dwie i pół godziny. Pytano mnie o moją pracę w Widzewie. Ja nie mam nic do zatajenia. Sprawami organizacyjnymi się nie zajmuję, jedynie szkoleniem i z tego mogę się tłumaczyć - powiedział nam Majewski.

Tymczasem Piotr Reiss i Lech Poznań wydały oświadczenie, by z ostatecznymi ocenami zatrzymania piłkarza Lecha wstrzymać się do prawomocnego wyroku sądu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski