Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samorządowe gazetki mogą zniknąć z rynku

Tomasz Cylka
Gminna gazeta nie powinna konkurować z wydawnictwami prywatnymi – uważa prof. Kulesza
Gminna gazeta nie powinna konkurować z wydawnictwami prywatnymi – uważa prof. Kulesza P. Relikowski
Zakaz wydawania czasopism przez samorządy albo w drugiej kolejności brak reklam w urzędowych biuletynach - taki jest pomysł wydawców gazet lokalnych, który zyskał już poparcie części posłów z sejmowej komisji kultury i środków przekazu. Losy tego pomysłu mogą rozstrzygnąć się w pierwszym półroczu tego roku. Wielkopolskie samorządy protestują.

Swoje gazety ma większość urzędów w kraju. Najwięcej pism lokalnych, w których samorządy mają swoje udziały, ukazuje się na Mazowszu (około 300 tytułów). Na drugim miejscu jest Górny Śląsk (290), a na trzecim Wielkopolska i Małopolska (270). Niektórzy wykupują strony w istniejących na rynku pismach (powiat poznański), część rozdaje bezpłatne biuletyny (miasto Poznań), a inni sprzedają gazetki w normalnej dystrybucji (Dopiewo).

Czy taki stan rzeczy to właściwe rozwiązanie? Sejmowa komisja kultury oraz Izba Wydawców Prasy poprosiła o opinię ekspertów, które dla samorządowych gazet są jednoznaczne.

- Gmina może wydawać gazetę o dość dowolnej zawartości. Jednak w przypadku, gdy na danym rynku pojawi się wydawnictwo prywatne, gmina powinna wycofać się z tej działalności, aby nie wchodzić z pieniędzmi podatników w konkurencję z inwestycjami prywatnymi - uważa profesor Michał Kulesza, twórca reformy samorządowej z 1998 roku.

Najwięcej w Wielkopolsce na gazetę samorządową wydaje miasto Poznań. Rozdaje ją bezpłatnie w marketach. Wydawanie "Poznań. Tu warto żyć" kosztuje budżet miasta aż 260 tysięcy złotych rocznie. Idei bronią urzędnicy.

- Samorząd powinien mieć możliwość komunikowania się ze społeczeństwem. Ewentualne wprowadzenie tych przepisów by nam to utrudniło - mówi zdecydowanie Włodzimierz Groblewski, dyrektor Biura Kształtowania Relacji Społecznych Urzędu Miasta Poznania, który odrzuca zarzuty, że poznańskie pismo jest tubą propagandową urzędu. - Może w innych, mniejszych gminach tego typu pisma są tak traktowane, ale w naszym miesięczniku są same informacje, a nie peany pochwalne na cześć władz miasta.

Opozycyjni radni z PiS i LiD mają jednak inne zdanie. - To, co wydaje miasto to typowa propaganda w koszmarnym stylu. Popieram pomysł zakazu wydawania gazet przez samorządy - mówi Dominik Herberholz (LiD).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski