Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spokojnie, to tylko infekcja

Danuta Pawlicka, Katarzyna Kamińska
Przedszkola i żłobki opustoszały, bo większość dzieci choruje
Przedszkola i żłobki opustoszały, bo większość dzieci choruje S. Seidler
O 10 tysięcy wzrosła w styczniu w Wielkopolsce liczba chorych, u których podejrzewano grypę. Do dzisiaj jednak epidemiolodzy nie wyizolowali ani jednego wirusa tej choroby. Sprawcami lawinowo rosnącej absencji w zakładach pracy, szkołach, przedszkolach są przede wszystkim różnego rodzaju infekcje.

- W styczniu odnotowaliśmy 16.952 takie przypadki - powiedziała Ewelina Suska, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu. W porównaniu z danymi z tego samego miesiąca ubiegłego roku różnica wynosi ponad 10 tysięcy. Specjaliści twierdzą jednak, że mimo tak znacznej liczby zachorowań, nie można mówić o epidemii grypy - choroby znacznie groźniejszej od przeziębienia.

Zdaniem rzecznika Głównego Inspektora Sanitarnego, obecna sytuacja nie jest jeszcze katastrofalna, ale być może trzeba będzie się zastanowić nad wprowadzeniem jakichś środków zapobiegawczych, gdyby wzrost zachorowań nadal postępował w takim tempie. Lekarze, do których zgłaszają się chorzy, mają obowiązek zgłaszać służbom sanitarnym przypadki chorób zakaźnych. Grypa nie jest wyjątkiem i jeżeli podejrzewają ją u pacjenta, wysyłają o tym komunikat do epidemiologów. Ponieważ podobne objawy występują w tzw. chorobach grypopodobnych, podejrzenia o grypę potwierdza się laboratoryjnie.

Na 70 pobranych przez medyków wymazów, które trafiły do poznańskiego laboratorium, nie wyizolowano ani jednego wirusa grypy. Epidemii zaczynamy bać się dopiero wtedy, gdy choroba dosięgnie jedną trzecią mieszkańców miasta, regionu, kraju. Nawet 17 tys. zachorowań w styczniu, które się odbijają na pracy przychodni i szpitalnej interny, w stosunku do 3,3 mln Wielkopolan to nie powód do wszczynania alarmu.

Do epidemii daleko, a tymczasem w przedszkolach, szkołach i w niektórych urzędach pustki. - O około 16 proc. wzrosła w styczniu liczba osób przebywających na L4 - mówi Tomasz Stube, rzecznik prasowy Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu. Są to zarówno zwolnienia chorych pracowników, jak i osób, które opiekują się chorymi dziećmi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski