Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Wielkopolsce jest ponad 90 tysięcy bezrobotnych

Paweł Mikos
"Pokażcie, co potraficie poza zwolnieniami" oraz "Człowiek jest podmiotem, a nie przedmiotem" - takie hasła mogą dzisiaj pojawić się na transparentach pod Odlewnią Żeliwa w Śremie. Związkowcy zamierzają protestować przeciwko decyzji władz firmy o zwolnieniu 380 pracowników odlewni.

Niewykluczone, że wkrótce coraz częściej będziemy słyszeć o podobnych protestach, ponieważ bezrobocie zaczęło wzrastać. Z pracą w Wielkopolsce rozstało się już lub w najbliższym czasie pożegna się - 3,5 tysiąca osób, w wyniku zwolnień grupowych. Do tego należy dodać pojedyncze zwolnienia.

Kryzys na rynkach europejskich zaczyna coraz dotkliwiej dotykać także naszego regionu. Najgorzej radzą sobie firmy związane z branżą samochodową, meblarską i hutnictwem oraz firmy powiązane z tymi gałęziami gospodarki.

Tak jest chociażby w Odlewni Żeliwa w Śremie. - Pikieta będzie trwać od godziny 13 do 15.30, tak aby wszyscy pracownicy mogli podpisać się pod petycją do władz spółki - mówi Ryszard Górny, przewodniczący Komitetu Zakładowego NSZZ Solidarność w Odlewni Żeliwa w Śremie. - Kulminacja protestu będzie około godziny 14.30, kiedy powinno pojawić się najwięcej demonstrantów.

Pikietę organizowaną przez Solidarność poparły dwa pozostałe związki zawodowe działające w firmie. Organizatorzy przypuszczają, że w proteście na pewno będzie brało udział ponad 100 osób. Jeśli dojadą związkowcy z Poznania, liczba ta może przekroczyć nawet pół tysiąca.

Z powodu zawirowań na rynkach europejskich także inne firmy już dokonały zwolnień grupowych, a inne wkrótce ich dokonają, niemiecki Winkhaus, który w Rydzynie produkuje okucia do drzwi i okien oraz zamki i systemy zabezpieczeń, zatrudnia ludzi sezonowo. Do końca 2008 roku rozwiązał umowy z 280 pracownikami. Również Volkswagen Poznań i Amica rozstały się z pracownikami zatrudnionymi czasowo. Z poznańską fabryką VW rozstało się około 100 osób, a z zakładów we Wronkach musiało odejść ponad 200 osób.

- Myślę, że ten bolesny proces już mamy za sobą i nie przewidujemy kolejnych redukcji zatrudnienia - mówi Jacek Kostulak, z biura zarządu Amiki. Jak podkreśla, na taki krok firma zdecydowała się ze względu na załamanie na rynku rosyjskim i ukraińskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski