Calisia poznała sposób na pogromcę gigantów?

- Szczegółowo analizowałem mecze pilanek, zarówno te wygrane, jak i przegrane. Wniosek płynie z tego jeden. Przy małej ilości błędów rywalek Farmutil ma kłopoty. Gdy po drugiej stronie siatki zawodniczkom drżą ręce, to wtedy wicemistrzynie kraju rządzą niepodzielnie. Najlepiej było to widać w tie-breaku z Sirio Perugia. Pilanki zdobyły tylko pięć punktów w ataku, a mimo to wygrały, bo Włoszki koszmarnie się myliły. Sposób na Farmutil więc jest bardzo prosty - nie wolno popełnić zbyt wielu własnych błędów. Może to zabrzmi nieskromnie, ale czuję, że zagramy dobry mecz. Gdybyśmy nie mieli problemów kadrowych, byłbym jeszcze większym optymistą - stwierdził trener Mariusz Pieczonka.

Sen z powiek spędza mu krwiak na udzie Eweliny Toborek. Środkowa Calisii nie tylko opuści dzisiejsze spotkanie, ale na pewno też dwa kolejne. Na jej pozycji zagra Dominika Sieradzan. Tym samym ławka zmian w drużynie gospodarzy skurczy się do dwóch siatkarek - sióstr bliźniaczek, Magdaleny i Katarzyny Wawrzyniak. Pozostałe zawodniczki są w pełni zdrowe, ale wiadomo, że Sieradzan lepiej wypadłaby na skrzydle.

- Kluczem do sukcesu może również okazać się przyjęcie zagrywki. Atutem rywalek są środkowe, Alena Hendzel i Agnieszka Bednarek. Jeżeli utrudnimy życie rozgrywającej, możemy nawiązać walkę, bo na skrzydłach Farmutil nie ma już takiej przewagi - tłumaczył Pieczonka.