Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice zadecydują o szkole dla malucha

Katarzyna Sklepik
Dzieci sześcioletnie poza zabawą chętnie się uczą
Dzieci sześcioletnie poza zabawą chętnie się uczą B. Kosiński
Ustawa o obniżeniu wieku szkolnego jest obecnie czytana przez posłów, nanoszone są do niej poprawki. Toczą się dyskusje. Niezależnie od ich efektów, od września - w myśl wprowadzonej nowej podstawy programowej - dzieci sześcioletnie będą mogły chodzić do szkoły podstawowej.

Jednak o tym, czy sześciolatek pójdzie od września do pierwszej klasy, czy będzie kontynuował swoją edukację w zerówce zadecydują rodzice.

Hanna Rajcic-Mergler, wicekurator z Wielkopolskiego Kuratorium Oświaty w Poznaniu uspokaja rodziców, że będą mieli wystarczająco dużo czasu, by podjąć tak ważną decyzję o przyszłości swojego dziecka.

- Z informacji z Ministerstwa Edukacji Narodowej wynika, że do 10 maja rodzice będą musieli zadeklarować, czy chcą posłać sześciolatka do pierwszej klasy, czy do zerówki - wyjaśnia Hanna Rajcic-Mergler, wicekurator. - Do tego czasu wszyscy rodzice będą mogli zapoznać się z ofertami edukacyjnymi placówek i obejrzeć, w jakich warunkach będą uczyły się ich dzieci.

Dzieci z rocznika 2003 zostały podzielone na trzy grupy, z których dwie pierwsze mogą ubiegać się o zapisy do pierwszej klasy.

Maluchy urodzone w okresie od 1 stycznia do 30 kwietnia - jeżeli tylko rodzic będzie tego chciał - muszą być przyjęte do szkoły.

Z kolei dzieci urodzone w okresie od 1 maja do 31 sierpnia 2003 roku mogą, a nie muszą zostać przez dyrektora szkoły przyjęte w poczet pierwszoklasistów. Dlaczego?

- W przypadku dzieci z drugiego kwartału dyrektor może sprawdzić, czy uczęszczały wcześniej do przedszkola, a tym samym czy są społecznie, emocjonalnie i intelektualnie gotowe do nauki w szkole - wyjaśnia Hanna Rajcic-Mergler.

Pod uwagę brane mogą być także pieniądze, ale jak zapewnia Ministerstwo Edukacji Narodowej, zabezpieczy je dla samorządów, tak by wystarczyło dla wszystkich chętnych sześciolatków.
Andrzej Tomczak, dyrektor Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Poznania zapewnia, że poznańskie placówki są przygotowane na przyjęcie sześciolatków do pierwszych klas. Zwłaszcza, że miasto z podobną propozycją wyszło już w ubiegłym roku, chcąc wszystkie zerówki przenieść do podstawówek.
Dyrektorzy poznańskich szkół podstawowych przygotowują się do drzwi otwartych, które dla rodziców sześciolatków chcą przeprowadzić już w lutym.

- Rodzice będą mogli obejrzeć sale lekcyjne, świetlice, porozmawiać z nauczycielami o programie nauczania, zapoznać się z ofertą zajęć dodatkowych - wylicza Andrzej Tomczak. - Dzięki temu będą mogli łatwiej podjąć decyzję, gdzie od września posłać sześciolatka.

Hanna Rajcic -Mergler, choć nie namawia rodziców, to przyznaje, że sama zdecydowałaby się raczej na szkołę podstawową.

- Dzisiejsze dzieci są bardzo bystre, szybko się uczą i są ciekawe świata. A to bardzo pomaga w nauce - tłumaczy wicekurator. - Wiem, że rodzice martwią się dysproporcją, jaka może być widoczna w początkowej fazie nauki. Tak jest zawsze w nauczaniu zintegrowanym, ale te różnice między dziećmi szybko się zacierają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski