Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie będzie śledztwa w sprawie nacisków na Jakuba Jędrzejewskiego

Łukasz Cieśla
Nie będzie śledztwa w sprawie nacisków na Jakuba Jędrzejewskiego
Nie będzie śledztwa w sprawie nacisków na Jakuba Jędrzejewskiego Pawel Miecznik
Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa ws. rzekomych nacisków czołowych działaczy PO na Jakuba Jędrzejewskiego, byłego wiceprezydenta Poznania. Ponoć naciskali partyjnego kolegę, by zatrudnił jedną z działaczek Platformy na dobrze płatnym stanowisku. Prokuratura uznała, że nie ma dowodów na potwierdzenie doniesienia Jędrzejewskiego. Dlatego nie ma podstaw do wszczęcia śledztwa.

Prokuratura sprawę prowadziła pod kątem „podżegania zastępcy prezydenta do przekroczenia uprawnień poprzez zatrudnienie ustalonej osoby bez konkursu”. Uznała, że działania, do których doszło, nie stanowią czynu zabronionego.

W kwietniu „Gazeta Wyborcza” napisała o tzw. aferze fakturowej z udziałem wiceprezydenta Poznania Jakuba Jędrzejewskiego z PO. Jeszcze jako prezes spółki Szpitale Wielkopolski dawał duże zlecenia firmie znajomego z klubu fitness. Po ujawnieniu sprawy, Jędrzejewski przeszedł do kontrataku. Przed podaniem się do dymisji, oczekiwanej przez działaczy PO, zawiadomił prezydenta Jacka Jaśkowiaka, że w innej sprawie były na niego wywierane naciski.

Zobacz też: Afera fakturowa: Szpitale Wielkopolski kupiły... album o papieżu

Prezydent przekazał prokuraturze pismo otrzymane od Jędrzejewskiego. A zdymisjonowany i wykluczony z PO wiceprezydent, jak się dowiedzieliśmy, poszedł do CBA złożyć ustne zawiadomienie na kilku czołowych działaczy Platformy.

Z jego relacji wynikało, że były na niego wywierane naciski, by bez konkursu zatrudnił Małgorzatę Waszak. Była starostą konińskim. Po przegranych jesienią wyborach samorządowych szukała pracy. Ponoć naciskano na Jędrzejewskiego, by zatrudnił ją na przykład w radzie nadzorczej MPGM. Jędrzejewski, jeszcze jako wiceprezydent, miałby taką decyzję podjąć jednoosobowo. W sprawie zatrudnienia Małgorzaty Waszak mieli się z nim kontaktować Rafał Grupiński, szef wielkopolskiej PO, Filip Kaczmarek, były już szef poznańskiej PO, Tomasz Nowak, koniński poseł PO i radny Grzegorz Jura.

Jędrzejewski dostarczył śledczym dowody mające świadczyć o naciskach. Były to kopie jego kalendarza oraz smsy o treści np. „Co z konkursem” albo „Czy wiadomo, kiedy konkurs w MPGM”. Prokuratura uznała, że smsy nie dowodzą, że doszło do nacisków.

– Decyzja nie nie jest prawomocna – mówi Mateusz Pakulski, szef Prokuratury Rejonowej Poznań Stare Miasto.

Zażalenie może złożyć Jakub Jędrzejewski. Co zrobi? – Nie mam jeszcze informacji z prokuratury. Podejmę decyzję po jej otrzymaniu – mówi Jakub Jędrzejewski.

Zobacz też: Jakub Jędrzejewski wykluczony z Platformy Obywatelskiej

Śledczy o swojej decyzji poinformowali też prezydenta Jaśkowiaka. Jędrzejewski był szefem jego wygranej kampanii wyborczej. Z kolei z Grupińskim łączą Jaśkowiaka dobre relacje. Jaśkowiak, jak podkreśla, nie był i nie czuje się stroną w tej sprawie.

– Jakub Jędrzejewski złożył doniesienie w moim sekretariacie, przekazaliśmy je prokuraturze. Na mnie nie wywierano nacisku. Nie mam zamiaru składać zażalenia - informuje nas prezydent Poznania.

W poniedziałek, choć nie było to łatwe, udało nam się porozmawiać również z Rafałem Grupińskim. Wspólnie z prezydentem Jaśkowiakiem brał udział w konferencji na poznańskim Rynku Jeżyckim. Początkowo Grupiński odmówił nam rozmowy. Po zakończonym wywiadzie dla jednej z telewizji stwierdził bowiem, że musi wrócić do prezydenta. Tak bardzo się śpieszył, że szukając Jaśkowiaka zdążył udzielić wywiadu dwóm innym dziennikarzom. Gdy potem po raz kolejny poprosiliśmy go o krótką rozmowę, znowu stwierdził, że musi lecieć do prezydenta.

Z pomocą przyszli działacze PO, którzy powiedzieli, że prezydent zaraz wróci. Grupiński przystał więc na rozmowę, ale na wstępie zapytał czy mamy dobre wiadomości. Zapytany o odmowę wszczęcia śledztwa ws. twierdzeń Jędrzejewskiego, powiedział:
- Dowiaduję się o tym od pana. Sumienie miałem zupełnie czyste. W żadnych sprawach, które by nie były prawnie dozwolone, nie lobbowałem. Dziwiłem się, że były wiceprezydent Jędrzejewski tak postąpił. Ale to była kwestia jakichś emocji, uczuć, jakie nim wtedy targały – ocenił Rafał Grupiński.

Zobacz też: To koniec kariery Jakuba Jędrzejewskiego?

A co ma do powiedzenia ws. kolejnego zdymisjonowanego polityka PO? Chodzi o Filipa Kaczmarka, który zrezygnował z kierowania PO w Poznaniu po ujawnieniu przez nas kontrowersji wokół nabycia przez niego pustostanu. Czy Grupiński, jak mówili nam dwaj działacze PO, rzeczywiście był wściekły na Kaczmarka?

W maju, gdy ujawniliśmy sprawę pustostanu, Grupiński ograniczył się jedynie do wysłania nam dwóch jednozdaniowych smsów. Wynikało z nich, że oczekuje wyjaśnień od Kaczmarka. Co miał do powiedzenia w poniedziałek? Najpierw stwierdził, że... sprawę komentował już wiele miesięcy temu i nie nie ma potrzeby do niej wracać. Jednak po naszych kolejnych pytaniach, powiedział:

- W tej sprawie nie było złamania prawa, natomiast wizerunkowo nie mogło to być dobrze odebrane – skomentował Rafał Grupiński.

Czy widzi przyszłość Kaczmarka na kierowniczych stanowiskach w PO? Taką możliwość widzi Filip Kaczmarek, o czym sam zainteresowany mówił w poznańskich mediach.

- Co postanowi Filip Kaczmarek, tego jeszcze nie wiem. Nie komentuję tego, bo z nim w tej sprawie w ogóle nie rozmawiałem – ucina Rafał Grupiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nie będzie śledztwa w sprawie nacisków na Jakuba Jędrzejewskiego - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski