Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Premiera w Teatrze Nowym: "Dom Bernardy Alba" - żaden krzyk się nie wydostanie [RECENZJA, ZDJĘCIA]

Stefan Drajewski
Teatr Nowy w Poznaniu: Federico Garcia Lorca, "Dom Bernardy Alba"
Teatr Nowy w Poznaniu: Federico Garcia Lorca, "Dom Bernardy Alba" Bartłomiej Sowa
Wydawać by się mogło, że dziś nikt nie zamyka się przed światem. Wystarczy spojrzeć, co ludzie wypisują na portalach społecznościowych. Nie ma cię tam? Nie istniejesz. A jednak, oglądając "Dom Bernardy Alba" w reżyserii Magdaleny Miklasz w Teatrze Nowym w Poznaniu, odnosiłem wrażenie, że znam takie domy zamknięte przed światem zewnętrznym i nie są to bynajmniej zakony klauzurowe. Znam ludzi, którzy w takich domach wychowali się lub, co gorsza, ciągle żyją.

PRZECZYTAJ: ANTONINA CHOROSZY - CZAS NA EGZAMIN Z ŻYCIA I Z TEATRU

Magdalena Miklasz sięgnęła po dramat Federico Garcia Lorki z 1936 roku, który opisuje rzeczywistość, jakiej już nie ma. Kto opłakiwałby w żałobie zmarłego męża i ojca przez osiem lat? Na szczęście reżyserka nie rekonstruuje tamtego świata. Ale nie "przepisuje" też dramatu na nowo, zachowuje nawet czasami archaicznie brzmiące słowa. I ma to swój smaczek.

Nawiązania do hiszpańskiego miasteczka tamtej epoki widać też w detalach kostiumów, w ruchach bohaterek (świetnie użyte kroki flamenco). Miklasz wspólnie z aktorkami odbyła chyba długą drogę, poszukując współczesnych sensów i odpowiedników tamtej sytuacji. Znalazły je w psychologii i psychice zamkniętych w domu kobiet.

Bohaterki dramatu zbudowane są z braku: miłości, przyjaźni, seksu, mężczyzn, wolności… Każda z nich musi znaleźć w sobie jakiś ekwiwalent, który te braki wypełni, zaspokoi. Czasami są to fantazje, marzenia, poezja, a czasami praca lub intrygi, drobne kłamstewka i oszustwa.

Nawet tytułowa Bernarda (Antonina Choroszy), która niepodzielnie rządzi tym kobiecym światkiem, nie jest wolna od leków i niepokojów. Jedynym jej oparciem jest Ana Sol (Michał Kocurek), sługa stojąca najniżej w hierarchii tego domu. Ale są w spektaklu ułamki scen - wyjąwszy otwierająca i zamykającą, kiedy Ana Sol przypomina bohaterkę obrazu Muncha "Krzyk" - sugerujące, że jest ona kimś bardzo ważnym dla Bernardy (np., kiedy Ana Sol podaje Bernardzie kieliszek wina, ta przytrzymuje czule jej rękę).

Zdaje się, że tylko na nią może pani domu liczyć, bo ta co najwyżej może zdobyć się tylko na "niemy krzyk". Postać Any Sol (bardzo dobrze zagrana przez Michała Kocurka) kojarzy się nieodparcie z "trzecią płcią", która dla matki jest ostoją, bo córki i synowie prędzej czy później opuszczają rodziców.

Reżyserka usunęła się w cień domu Bernardy i pozwoliła zaistnieć każdej z jego mieszkanek. Tytułowa Bernarda, rewelacyjnie grana przez Antoninę Choroszy, budzi starach wśród kobiet siłą wewnętrzną, która z niej emanuje. Jej emocje są na uwięzi, w odróżnieniu do ekstrawertycznej postawy Poncji w wykonaniu Małgorzaty Łodej-Stachowiak, która też jest sługą na specjalnych prawach w tym domu.

Sława Kwaśniewska, matka Bernardy, żyje w swoim wyimaginowanym świeci i w ten sposób ociepla dom swojej córki. Fałsz zwariowanego domu Alby obnaża sąsiadka Prudencja, będąca chodzącym fałszem (bardzo dobra Bożena Borowska-Kropielnicka).

Gorzej z córkami: Edyta Łukaszewska przekombinowała gierkami postać najstarszej córki Bernardy, a Adela (Anna Mierzwa) za dobrze zapamiętała Norę, którą gra w "Domu lalki". W drugiej części spektaklu przykuła moją uwagę Julia Rybakowska jako Martirio.

Córki Bernardy Alba próbują wyrwać się z zaklętego kręgu… Mieszkanki takich współczesnych domów też krzyczą coraz głośniej. Ale żaden krzyk z nich się nie przedostanie na zewnątrz, dopóki nad domem czuwa opresyjny ojciec lub matka.

Teatr Nowy w Poznaniu: Federico Garcia Lorca, "Dom Bernardy Alba",
przekład Zofia Szleyen,
reżyseria Magdalena Miklasz,
dramaturgia Marcin Bartnikowski,
scenografia i kostiumy Dominika Błaszczyk,
muzyka Anna Stela,
konsultacja choreograficzna Rafał Urbacki,
premiera 5 kwietnia 2013 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski