Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagrożone Euro 2012, a urzędnicy się uśmiechają

Tomasz Cylka
Radość poznaniaków z przyznania nam Euro 2012 może okazać się przedwczesna
Radość poznaniaków z przyznania nam Euro 2012 może okazać się przedwczesna S. Seidler
Prezydent Poznania Ryszard Grobelny i wojewoda wielkopolski Piotr Florek uśmiechali się wczoraj przed kamerami, informując o ostatnim etapie rozbudowy stadionu Lecha. Czy takie medialne spektakle pomogą nam walczyć ze śląsko-małopolskim lobby, które marzy o tym, żeby odebrać Poznaniowi organizację mistrzostw Europy?

Takiego briefingu prasowego nie było jeszcze w tej kadencji obecnego wojewody. Żadnych trudnych pytań od dziennikarzy, tylko wzajemna wymiana uprzejmości.

- Piłka jest okrągła, bramki są dwie, a trybuny w Poznaniu będą cztery - powiedział z uśmiechem wojewoda Piotr Florek, po czym wręczył prezydentowi Grobelnemu teczkę z pozwoleniem na ostatni etap rozbudowy stadionu Lecha. Chodzi o dwie brakujące trybuny.

- Dziękuję wojewodzie, że ta decyzja zapadła tak szybko - odpowiedział równie uśmiechnięty prezydent. Do tego uścisk dłoni, zaproszenie od prezesa spółki Euro 2012 na rozpoczęcie prac na stadionie i wszyscy są zadowoleni.

- Najpóźniej za siedem dni na budowę wjadą koparki - mówił równie zadowolony Ryszard Dembiński, prezes spółki Euro 2012.

Rozbudowa stadionu na 46 tysięcy miejsc, który będzie zadaszony, potrwa do połowy 2010 roku. Taki propagandowy briefing nie był przypadkowy. W ubiegłym tygodniu szef wielkopolskiego PZPN Stefan Antkowiak przywołał obecne starania Krakowa i Chorzowa, które chcą koniecznie znaleźć się na liście miast organizatorów meczów Euro 2012. Zdaniem tamtejszych polityków i działaczy sportowych, miałoby to stać się kosztem właśnie Poznania. Szef sejmowej komisji infrastruktury Janusz Piechociński (PSL) oficjalnie oświadczył, że to Kraków jest numerem jeden. Nic zatem dziwnego, że prezydent z wojewodą pochwalili się przed kamerami.

- Na pewno dobrze się stało, że oba urzędy szybko doszły do porozumienia w sprawie rozbudowy stadionu. Prace w naszym mieście są zaawansowane o wiele bardziej niż na przykład we Wrocławiu. W takiej sytuacji lobbing w każdej postaci jest potrzebny - zauważa Stefan Antkowiak.

Czy to nam jednak pomoże? Warszawa (stolica Polski), Gdańsk (skąd pochodzi premier Donald Tusk) i Wrocław (miasto wicepremiera Grzegorza Schetyny) są ze zrozumiałych względów pewnymi kandydatami do wielkiej czwórki. Poznań tak silnego lobbingu politycznego nie ma. Mało tego, Śląsk promuje się w kontekście Euro 2012 na przykład w Brukseli. Dziś specjalną wystawę otwiera tam europoseł Jerzy Buzek. Do stolicy Europy jadą politycy i samorządowcy ze Śląska. Będą wspierać Chorzów. Potrzebujemy zatem innego rodzaju działań niż wręczanie dokumentów przed kamerami. Dlaczego wielkopolscy politycy siedzą cicho?

- Rzeczywiście, chyba medialnie przegrywamy z Krakowem czy Chorzowem. Ale może wynika to z tego, że jesteśmy o Poznań spokojni. Zapewniam jednak, że trzymamy rękę na pulsie - tłumaczy wielkopolski poseł Jakub Rutnicki (PO), członek sejmowej podkomisji do spraw Euro 2012.

Parlamentarzysta wskazuje między innymi na zaawansowaną budowę stadionu Lecha i rozpoczęcie inwestycji na autostradzie do Świecka.

- Tak na prawdę jedyny zarzut wobec Poznania to na razie brak hoteli pięciogwiazdkowych. Ale jak pokazała niedawna konferencja klimatyczna, to nie jest tak istotny problem. Rozumiem zabiegi i lobbing Chorzowa i Krakowa, ale tu się będą liczyły argumenty merytoryczne - poseł Rutnicki jest pewny swego. W kwietniu na wizytację miast pojadą posłowie z sejmowej podkomisji. W czerwcu o tym, które miasta zostaną organizatorami Euro 2012, zadecyduje komisja UEFA.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zagrożone Euro 2012, a urzędnicy się uśmiechają - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski