Minister sprawiedliwości, Jarosław Gowin, na razie wygrywa batalię w sprawie małych sądów. W czwartek Trybunał Konstytucyjny uznał, że nie złamał prawa likwidując 79 sądów tylko jednym podpisem na rozporządzeniu, co zarzucało mu PSL i Krajowa Rada Sądownictwa. Zdaniem Trybunału, osobna ustawa nie była mu do tego potrzebna.
Sejm nie jest przekonany, że reforma Gowina to był dobry pomysł
- Ustawa o ustroju sądów powszechnych upoważnia szefa resortu do tworzenia i znoszenia sądów oraz ustalania ich siedzib i obszarów właściwości - uzasadniał swój wyrok Trybunał.
Czytaj także:
Andżelika Możdżanowska z PSL: Nie oddamy sądów ministrowi Gowinowi!
Nie złamał również gwarantowanego Konstytucją dostępu do sądów i rozpatrzenia spraw w rozsądnym terminie. Obywatele najwyraźniej są jednak innego zdania. Po pierwszym czytaniu jest już obywatelski projekt ustawy o okręgach sądowych sądów powszechnych oraz o zmianie ustawy - Prawo o ustroju sądów powszechnych.
Nie wprowadza on żadnej rewolucji poza przywróceniem zlikwidowanych sądów oraz ograniczeniem kompetencji szefa resortu sprawiedliwości. Następca Gowina, gdyby chciał pójść w jego ślady, musiałby najpierw przekonać sejm, żeby przyjął w tej sprawie ustawę. A ten nawet teraz nie jest przekonany, że reforma Gowina to był dobry pomysł.
- Nie zawsze mały sąd oznacza gorzej przeprowadzone sprawy, gorsze zarządzanie, czasami jest wręcz odwrotnie - to wypowiedź posła PO, Macieja Orzechowskiego z pierwszej debaty nad obywatelskim projektem. - Stąd nie zawsze przyłączanie sądów małych do dużych będzie skutkowało poprawą jakości, bo czasami sądy małe są tymi, które są lepiej zarządzane. Przykładem jest sąd w moim rodzinnym Krotoszynie, sąd z najlepszą w kraju oceną, jeśli chodzi o sprawność zarządzania sprawami cywilnymi, jak również najlepszą ocenę w okręgu dotyczącą niezalegania ze sprawami karnymi.
Przeciwko likwidacji tego sądu zebrano w Krotoszynie ponad 7 tysięcy podpisów. Podobnie było w innych miastach Wielkopolski. I chociaż Maciej Orzechowski nie jest w PO wyjątkiem, to jednak zdania na temat obywatelskiego projektu są w jego partii podzielone. Inaczej niż w PSL i opozycji, które zjednoczyły się wokół niego.
Jednoznaczną deklaracją była rekomendacja Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka do przyjęcia go przez sejm.
- Ta ustawa wynika z determinacji i zostanie uchwalona, a minister Gowin musi liczyć się z konsekwencjami - to zapowiedź przewodniczącego komisji Ryszarda Kalisza z SLD.
Ministerstwo ostrzega, że to posłowie będą musieli liczyć się z konsekwencjami przyjęcia obywatelskiej ustawy, gdyż łatwiej było zlikwidować sądy i przenieść sędziów niż teraz na nowo je utworzyć i obsadzić tymi samymi sędziami.
- Ponad pięciuset sędziów zostało przeniesionych, trzystu się odwołało. Jeżeli sędziowie nie złożą wniosków o przeniesienie do tych sądów, to będzie w nich brakowało dwustu sędziów - ostrzegał na posiedzeniu komisji Wojciech Hajduk z resortu sprawiedliwości. - Będziecie musieli jechać do jakiegoś sędziego i prosić go: panie sędzio, niechaj się pan przeniesie, bo nie będzie możliwości obsadzenia tych stanowisk.
- Nie trzeba będzie nikogo prosić, bo jeżeli sądy wrócą, to wrócą też sędziowie - mówi Andżelika Możdżanowska z PSL. - Jestem o tym przekonana.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?