Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czego minister Arłukowicz nie wie o polskiej służbie zdrowia?

Marta Żbikowska
Bartosz Arłukowicz, minister zdrowia.
Bartosz Arłukowicz, minister zdrowia. Fot.Szymczak Krzysztof / Polskapresse
Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz nie zna polskiego systemu ochrony zdrowia. Proponuje wprowadzenie rozwiązań, które obowiązują od wielu lat: możliwość wyboru lekarza rodzinnego, czy odrębne kontraktowanie nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej.

Każdy pacjent ma prawo wyboru lekarza rodzinnego, pielęgniarki i położnej, oraz placówki medycznej, a nawet więcej: pacjent ma prawo bez żadnych konsekwencji zmienić swój wybór dwa razy w roku - przypomina w piśmie do ministra zdrowia Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia zrzeszające lekarzy rodzinnych.

To odpowiedź lekarzy na zmiany w systemie opieki zdrowotnej zapowiadane przez ministra zdrowia w związku ze śmiercią 2,5-letniej Dominiki, która nie otrzymała na czas pomocy medycznej. Podczas spotkań dotyczących tego tragicznego wydarzenia minister Bartosz Arłukowicz obiecał, między innymi, że umożliwi pacjentom wybór lekarza, na przykład pediatry, czy internisty w POZ.

- Wygłaszane przez ministra tezy wprowadzenia zmian w zakresie prawa i możliwości wyboru pediatry, budzi w nas lekarzach zdziwienie i pytanie, czy jest możliwa, aż tak wielka nieznajomość systemu ochrony zdrowia? Czy też jest to zwykły populizm - mówi Bożena Janicka, prezes PPOZ. - Dlatego zwróciliśmy się z wnioskiem o skoncentrowanie się na naprawie funkcjonowania polskiego systemu zdrowia, a nie jedynie na gaszeniu pożarów i prowadzeniu działań doraźnych, a nawet pozorowanych.
Możliwość wyboru lekarza to nie jedyna czcza obietnica ministra. Kolejną jest odrębne kontraktowanie NPL (nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej), które... również już obowiązuje.

- To nic innego, jak wywoływanie wrażenia, że "coś" dla tego systemu się robi - komentuje Bożena Janicka. - Zmiany sposobu kontraktowania nie naprawią systemu.

Co zatem należałoby zrobić, aby naprawić chory system ochrony zdrowia w Polsce?

- Przede wszystkim należy zacząć od prawdziwych zmian systemu - mówi Janicka. - Po pierwsze należy zachęcić lekarzy do pracy w podstawowej opiece zdrowotnej przez zorganizowanie systemu atrakcyjnych szkoleń, a także poprzez zachęty finansowe.

Średnia wieku lekarza rodzinnego to dzisiaj 55 lat, w niektórych regionach nawet 60. Normą w POZ są pracujący emeryci.

- Gdyby emeryci zdecydowaliby się na zasłużony odpoczynek i przestali pracować, to nasz system by się zawiesił - twierdzi Janicka.

Jedyną zmianą proponowaną przez ministerstwo zdrowia, a pozytywnie ocenianą przez PPOZ, jest rozszerzenie kompetencji lekarzy pierwszego kontaktu. Mieliby oni możliwość wykonywania drobnych zabiegów i badan diagnostycznych.

- W wielu sytuacjach już to robimy - przekonuje Janicka. - Nie wysyłam nikogo na zdjęcie szwów, przecinam ropnie, płuczę uszy. Myślę, że rozszerzenie kompetencji to także ograniczenie kolejek do specjalistów. Dzisiaj lekarz rodzinny nie może wykonać echa serca, czy zrobić próby wysiłkowej. Są grupy pacjentów, którzy nie wymagają pomocy specjalistów, ale ze względu na ograniczenia lekarzy POZ, zajmują miejsca w kolejkach albo korzystają z SOR-ów, gdzie mogą mieć wykonaną diagnostykę. Zasady kierowania pacjentów do specjalistów to kolejny problem do rozwiązania.

Janicka mówi także o potrzebie uregulowania relacji między nocną i świąteczną pomocą lekarską, a ratownictwem medycznym i SOR-ami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czego minister Arłukowicz nie wie o polskiej służbie zdrowia? - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski