ZOBACZ TEŻ: FACEBOOK W PRACY? PRACODAWCA MOŻE CI GO ODCIĄĆ!
Zdaniem autora projektu pozwoli to zwiększyć dostęp do książek - zarówno wśród uczniów, jak i lokalnej społeczności. Są miejsca (miejscowości, dzielnice, osiedla), w których bibliotek publicznych brakuje. W praktyce oznacza to jednak wiele zmian. Jeśli nawet filia biblioteki publicznej mieściłaby się w szkole, to jej pracownikiem nie musiałby być już nauczyciel (objęty Kartą Nauczyciela), co może oznaczać kolejne zwolnienia.
Propozycja łączenia bibliotek wywołała sprzeciw wielu środowisk - nauczycieli, bibliotekarzy, uczniów, studentów, ludzi kultury. List otwarty do ministra administracji i cyfryzacji - Michała Boniego - podpisało do tej pory ponad 44 tys. osób. Na portalu facebook powstała strona "Stop likwidacji bibliotek", którą polubiło już kilkanaście tysięcy użytkowników.
- Zadaniem nauczyciela pracującego w bibliotece nie jest tylko wydawanie książek. On wychowuje i uczy - tłumaczy Ewa Wawrzyniak, członek Towarzystwa Nauczycieli i Bibliotekarzy Szkół Polskich oraz Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Bibliotekarz to nauczyciel i pedagog, a często także specjalista, posiadający dodatkowe wykształcenie - na przykład kwalifikacje do pracy z dziećmi ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi - wyjaśnia.
Podobnego zdania są także dyrektorzy szkół. Podkreślają oni, że bibliotekarz jest w szkole potrzebny. To on zastępuje na lekcjach nauczyciela, który zachoruje, prowadzi koła naukowe czy zajęcia dodatkowe.
- Po co zmieniać coś, co funkcjonuje dobrze? - pyta Marek Korbanek, dyrektor Zespołu Szkół nr 7 w Poznaniu. - Sądzę, że proponowane rozwiązanie ma tylko jeden cel - pozyskanie oszczędności.
W kontekście proponowanych zmian nasuwa się również wiele pytań dodatkowych. Obcy nie ma prawa wejść na teren szkoły. W jaki sposób osoba dorosła będzie mogła wypożyczyć książkę? Uczeń w czasie lekcji nie może przebywać poza szkołą bez opieki nauczyciela. Co, jeśli w trakcie okienka będzie chciał pójść do biblioteki, która nie mieści się na terenie szkoły? Poza tym, biblioteki publiczne i szkolne posiadają zupełnie inne zasoby.
- Wszystko zależy od tego, w jakiej formie zostaną przeprowadzone zmiany - podkreśla Joanna Frankiewicz, radna komisji oświaty Rady Miasta Poznania, na co dzień bibliotekarka. - Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy dziecko musi udać się do biblioteki, która nie znajduje się w budynku szkolnym. Do biblioteki uczniowie przychodzą przecież często w trakcie okienka.
Radna zwraca również uwagę, że biblioteka nie jest już tym, z czym często się kojarzy. To nie wypożyczalnia, ale miejsce w którym uczeń odrabia lekcje, korzysta z komputera i pomocy nauczyciela.
- To multimedialne centra edukacyjne - mówi J. Frankiewicz. - W bibliotece uczeń ma kontakt z nauczycielem pedagogiem. To on pomaga w doborze lektury czy - w przypadku maturzystów - napisaniu bibliografii.
NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?