Poznańscy działkowcy nie zamierzają protestować

Orzeczenie wzbudziło kontrowersje, poznańscy działkowcy nie zamierzają jednak przeciwko niemu protestować. Uważają również, że niewiele zmienia ono w dotychczasowej sytuacji.

- Przepisy mówią, że działkowcy mogą być wywłaszczeni tylko pod cele publiczne. Orzeczenie Trybunału kasuje zapis dotyczący konieczności otrzymania zgody PZD. Jeśli mówimy o wywłaszczeniu to zgoda na nie nie jest potrzebna, jest to więc zapis zasadny. - mówi Zdzisław Śliwa, wiceprezes PZD w Poznaniu. - Nigdy nie kwestionowaliśmy też konieczności przeprowadzenia inwestycji celu publicznego, a współpraca z miastem układa się bardzo dobrze.

Przepisowi dotyczącemu przekazywania gruntów pod nowe ogrody przez gminę Trybunał zarzucił natomiast monopolizowanie związku i uniemożliwianie przekazania ziemi innym podmiotom.

- Nie mamy nic przeciwko temu, by było to możliwe - dodaje Z. Śliwa. - Oczywiście wolelibyśmy pozostawić zapis ten bez zmian, jednak w praktyce od wielu już lat nie założyliśmy nowego ogrodu, był to więc martwy przepis. W mocy pozostaje natomiast bardzo ważny zapis mówiący o naszym prawie do terenu zastępczego w przypadku likwidacji ogrodu. Jedyny problem może pojawić się w przypadku odrębnej ustawy drogowej. Jeżeli likwidacja będzie związana z budową drogi, może się zdarzyć, że nie otrzymamy terenów zastępczych. Ta kwestia nie jest jednak jeszcze rozstrzygnięta.
Na początku grudnia odbyła się Komisja Infrastruktury pracująca nad nowelizacją ustawy. Kluby poselskie zgodziły się co do faktu, że należy rozstrzygnąć wszystkie wątpliwości i wprowadzić jasne zapisy o odszkodowaniach.

W Poznaniu inwestycjami drogowymi objętych jest częściowo 13 ogrodów. Zlikwidowana zostanie m.in. część działek leżących na terenie ogrodów przy ul. Bukowskiej, która będzie poszerzana. Inwestycje drogowe dotkną też niektórych ogrodów leżących przy trasie przebiegu III ramy komunikacyjnej, a więc m.in. na Marcelinie.