Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina Piotrowiczów z Czempinia - zawsze tam gdzie Małysz, Stoch i Kowalczyk! [ZOBACZ ZDJĘCIA]

Marek Lubawiński
Małgorzata Piotrowicz z Adamem Małyszem
Małgorzata Piotrowicz z Adamem Małyszem archiwum prywatne Huberta Piotrowicza
Setki polskich kibiców w czwartkowy wieczór cieszyło się na mistrzostwach świata w skokach narciarskich w Predazzo z tytułu Kamila Stocha. Wśród biało-czerwonych flag dominowała ta z napisem CZEMPIŃ. Właścicielem flagi jest rodzina Piotrowiczów, oczywiście z Czempinia.

- W tym roku mija 10 lat, kiedy zaczęliśmy wspólnie jeździć na zawody z udziałem Adama Malysza, a potem także Justyny Kowalczyk i Kamila Stocha - mówi Hubert Piotrowicz, na co dzień pracownik Wydziału Sportu Urzędu Miasta Poznania. - W 2002 wracaliśmy z wakacji z Hiszpanii i tata postanowił zjechać z autostrady, a ponieważ jest zapalonym kibicem chciał zobaczyć skocznię w Garmisch-Partenkirchen. Wtedy postanowiliśmy, że przyjedziemy tutaj na Turniej Czterech Skoczni. Na ten pierwszy wyjazd pojechaliśmy w piątkę - poza rodzicami, Mirosławem i Dorotą, fanami sportu są także moje siostry Justyna i Małgorzata. W kolejnych latach do ekipy dołączyła moja żona Justyna i córka Zosia, a także mąż siostry Jakub.

ZOBACZ: KAMIL STOCH MISTRZEM ŚWIATA
.
- Sponsorem" naszych rodzinnych wyjazdów jest ojciec, dzięki któremu przez ostatnich 10 lat zwiedziliśmy prawnie wszystkie skocznie i stadiony narciarskie Europy. Kibicowaliśmy Adamowi na skoczniach skandynawskich, austriackich,wloskich i niemieckich. Justynie Kowalczyk kibicujemy od dwóch lat i mamy nadzieję, że w sobotę przyniesiemy jej szczęście, podobnie jak Kamilowi Stochowi w czwartek - dodaje Hubert Piotrowicz .

- Nasz wyjazd na tegoroczne mistrzostwa stał pod dużym znakiem zapytania. Moją córkę przez ostatni tydzień przed wyjazdem męczył wirus i wysoka gorączka. Wszyscy nam odradzali "po co tam jedziecie, przecież Justyna już dwa razy przegrała, a Kamil na małej skoczni też nie zachwycił, ale my wierzyliśmy w naszych idoli i 26 marca po tym jak Zosia obudziła się pierwszy dzień bez gorączki, wyjechaliśmy do Włoch i już teraz wiemy że było warto - kończy Hubert Piotrowicz, którą w imieniu całej swojej rodziny opowiedział nam niesamowitą kibicowską historię.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski