Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotnisko Ławica: Ruszyła fala pozwów

Agnieszka Świderska
Płacimy wysoką cenę za życie w hałasie - mówi Izabela Gielnik
Płacimy wysoką cenę za życie w hałasie - mówi Izabela Gielnik Grzegorz Dembiński
Jeszcze w tym roku w poznańskich sądach ruszą pierwsze procesy za hałas z lotniska Ławica. Tylko jedna kancelaria zamierza złożyć w najbliższych tygodniach 80 pozwów. Mieszkańcy kolejnej po Krzesinach strefy hałasu w Poznaniu będą walczyć o odszkodowania, które port lotniczy mogą kosztować grube miliony.

Według pomiarów, mieszkańcy okolic poznańskiego lotniska Ławica żyją w hałasie przekraczającym normy. Lotnisko proponuje im ugody, chce płacić za wygłuszenie mieszkań. Do tej pory zdecydowało się na to ponad 80 osób. Kolejne 80 zamierza jednak iść do sądu. Bo lotnisko niszczy im życie.

PRZECZYTAJ TEŻ: CORAZ WIĘCEJ HAŁASU WOKÓŁ STREFY HAŁASU

- Kiedy pierwszy raz przeczytałem, że życie w hałasie może skrócić życie nawet o 12 lat, nawet nie potraktowałem tego poważnie - mówi Piotr Gielnik z Przeźmierowa, którego dom stoi na przedłużeniu pasa startowego. - Od hałasu nikt przecież jeszcze nie umarł. Kiedy jednak teraz patrzę na listę typowych dolegliwości, które wywołuje, i rozpoznaję niemal każdą z nich u siebie, nie jest mi już do śmiechu.

Mieszkańcy okolic poznańskiego lotniska Ławica żyją w hałasie przekraczającym normy

Dom w Przeźmierowie postawili siedem lat temu.
- To nie tak, że nie wiedzieliśmy, gdzie się wprowadzamy - mówi żona Piotra, Izabela. - Liczyliśmy się z tym, że przez kilka lat będzie głośno, ale w końcu będziemy mieli spokój, bo przecież lotnisko chciało się rozbudowywać, a to miało oznaczać jego przenosiny.

Tyle że lotnisko z Ławicy nie ma zamiaru się wynosić. W planach ma natomiast zwiększenie liczby połączeń, co dla Gielników oznacza więcej hałasu, na który nie działają nawet najmocniejsze tabletki nasenne. Ich pozew przeciwko Portowi Lotniczemu Ławica jest jednym z 80, które kancelaria "Majchrzak Szafrańska i Partnerzy" zamierza złożyć w najbliższych tygodniach do Sądu Okręgowego.

Lawina ruszyła w poniedziałek. Dlaczego sąd, a nie procedura koncyliacyjna, którą zaproponowała Ławica tuż po utworzeniu wokół lotniska obszaru ograniczonego użytkowania?

- Ławica nie przewiduje innej ugody niż na swoich warunkach - mówi radca prawny Radosław Howaniec, reprezentujący Gielników i inne rodziny. - Mieszkańcy z kolei stawiają swoje, o których lotnisko nie chce nawet słyszeć. Proponuje im jedynie wygłuszenia nieruchomości w zamian za zrzeczenie się przez nich innych roszczeń. A przecież już po Krzesinach wiadomo, że mieszkańcy "stref hałasu" tracą znacznie więcej.

Dlatego w pozwach obok żądania zwrotów nakładów na wygłuszenie domów pojawia się także żądanie odszkodowania za spadek ich wartości - średnio od 10 do ponad 20 procent.

- Tylko nasze sprawy w przypadku wygranych mogą kosztować Ławicę od 8 do 10 milionów złotych, a przecież pozwów będzie więcej - mówi Radosław Howaniec.
Według różnych szacunków, z roszczeniami wobec Ławicy może wystąpić od 2,5 do 6 tysięcy mieszkańców. Ilu z nich to zrobi? 200? 500? 1000? Z pewnością tych, którzy nic nie zrobią, będzie znacznie więcej. Są tacy, którzy chcą czekać na pierwsze rozstrzygnięcia. Tyle że mogą się nie doczekać, gdyż podobne procesy w sprawie Krzesin trwały nawet osiem lat, a nieodwołalny termin dochodzenia swoich roszczeń od lotniska mija dokładnie za rok, czyli znacznie szybciej niż zapadną pierwsze wyroki.

Nie jest jednak za późno, żeby skorzystać z propozycji Ławicy - wnioski można składać jeszcze do listopada. Do tej pory zrobiły to 83 osoby.

Sprawy w przypadku wygranych mogą kosztować Ławicę do 10 milionów złotych

- Podpisaliśmy już 34 dokumenty porozumienia, na podstawie których zostaną wykonane audyty budowlano-akustyczne, które oprócz określenia stanu nieruchomości i przekroczeń norm hałasu określą też ocenę i wycenę prac modernizacyjnych - mówi Hanna Surma, rzecznik Portu Lotniczego Ławica. - Ekspertyzy te są niezbędne do ostatniego etapu procedury koncyliacyjnej, którym jest zawarcie ugody. Na podstawie ugody właścicielom zostanie przyznane odszkodowanie ustalone w ekspertyzie.

Hałasu nie sprzedasz
Na trzecie wyjście, czyli sprzedaż domu, jest już za późno. Jeżeli sprzedający w innych częściach Poznania czekają na kupców nawet dwa lata, to na Bajkowym przy Ławicy albo na Głuszynie sąsiadującej z Krzesinami nawet dwa razy dłużej. I to bez gwarancji, że w końcu się znajdzie.

- Nawet gdyby ktoś wystawił dom warty 600 tysięcy złotych za 5 złotych, to mógłby usłyszeć "w życiu nie kupię" - mówi Julian Wilczyński z poznańskiej firmy Koneser Nieruchomości. - Pięć złotych to oczywiście przesada, ale atrakcyjność ceny w przypadku tych nieruchomości nie gra żadnej roli. Nie liczy się cena, tylko hałas, z którym ludzie nie chcą żyć, bo już wiedzą, że z nim nie ma życia. Na to zdecyduje się tylko świadomy klient kupujący świadomie tę lokalizację.

Walka o Krzesiny
Temat "Ławica" oznacza zajęcie dla poznańskiego Sądu Okręgowego na kilka najbliższych lat. Tymczasem, jak informuje Prokuratoria Generalna, w toku jest jeszcze około 40 spraw za hałas na Krzesinach. I chociaż wojsko w tych sprawach niemal seryjnie przegrywa, a jedyną niewiadomą jest kwota odszkodowania, to reprezentujący je radcy z Prokuratorii nie poddają się łatwo wyrokom i wykorzystują wszystko, na co pozwala im prawo, by je zmienić.

Tyle że oni mogą sobie na to pozwolić - płaci za nich Skarb Państwa. Ławica będzie walczyć na własny rachunek.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski