Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Golęcin niszczeje. Trwa urzędniczy pingpong [INFOGRAFIKA]

Adriana Rozwadowska
Miała być druga Malta, perła w koronie Poznania. Jest - pingpong pomiędzy miastem, policją a Towarzystwem Sportowym Olimpia i postępująca dewastacja obiektów sportowych. Terenami rekreacyjnymi na Golęcinie żywo interesują się wszyscy... i nikt.

- Dokładnie 502 dni temu usłyszałem, że miasto chętnie przejmie Golęcin, a policja chętnie go odda. Minęło półtora roku i słyszę te same deklaracje oraz, że strony nadal nie wiedzą ile ma to kosztować - irytuje się Arkadiusz Ładziński, prezes Poznańskiego Stowarzyszenia Żużlowego, które chciałoby działać na Golęcinie po komunalizacji.

Czytaj także:
Poznań: Co dalej ze stadionem TS Olimpia [ZDJĘCIA]
Poznań: Miasto przejmie Golęcin

Obiekty sportowe na Golęcinie niszczeją i nic nie wskazuje, aby miało się to zmienić. Żadna z zaangażowanych stron - miasto, policja i TS Olimpia - nie chce przejąć inicjatywy i zapobiec dalszej dewastacji terenu. Zamiast lekkoatletyki czy żużla, mamy odbijanie pingpongowej piłeczki.

- Słuchając tłumaczeń miasta, policji i TS Olimpia mam wrażenie, że Golęcin posiada status eksterytorialny jak Watykan, i że zupełnie nikt nad nim nie panuje - komentuje prof. Hubert Witczak, zaangażowany w tworzenie wizji Parku Olimpijskiego, który mógłby powstać nad Rusałką, o ile miastu uda się przejąć teren na Golęcinie.

O komunalizacji i rewitalizacji Golęcina mówi się od prawie dekady. Tereny nad Rusałką należą do miasta, ale zarząd nad ponad 20 hektarami sprawuje Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu. W 1997 roku policja podpisała umowę na użytkowanie terenu z Towarzystwem Sportowym Olimpia. Towarzystwo zaś, aby utrzymać obiekty, zawarło ponad 20 umów z kolejnymi podmiotami - dzierżawiąc tereny m.in. szkole nauki jazdy i hodowcy ryb.

Policja deklaruje, że chętnie rozwiąże umowę z TS Olimpia i przekaże teren miastu. Jednak wtedy TS mogłoby ubiegać się o odszkodowania za konieczność zerwania umów z podnajemcami. Problem polega na tym, że wysokość ewentualnej rekompensaty nie jest znana, bo TS Olimpia nie chce ujawnić treści umów.

- Jesteśmy gotowi ponieść koszty przejęcia terenu, ale musimy znać ich wysokość. To, co proponuje nam Komenda Wojewódzka, to rodzaj weksla in blanco - tłumaczy Bartosz Guss z wydziału gospodarki nieruchomościami Urzędu Miasta.
Komenda Wojewódzka bezradnie rozkłada ręce.

- Nie mamy prawnych instrumentów umożliwiających nam wydobycie tych informacji od TS Olimpia. Wszystko zależy od ich dobrej woli - mówi zastępca komendanta KWP w Poznaniu Romuald Głowacki.

- Chętnie rozwiążemy umowę, bo nie stać nas na utrzymanie obiektów - zapewnia tymczasem p.o. prezesa TS Olimpia Jerzy Gliński. Po chwili przyznaje jednak, że umowy są poufne i ot tak ujawnić ich nie może. Zrobi to, jeśli zostanie powołany specjalny zespół, upoważniony do wglądu w dokumenty.

Trwa więc golęciński ping-pong: miasto chce przejąć tereny, ale nie wie, ile będzie je to kosztowało - czeka, aż zarządca terenu, KWP, udzieli mu takiej informacji. Policja chce oddać tereny, ale nie potrafi wymóc na TS Olimpia informacji o kwotach, na jakie opiewają umowy. Olimpia zaś deklaruje chęć rozwiązania kontraktu z KWP, ale treści umów z podnajemcami nie ujawnia.

Czy miasto nie powinno wobec tego powołać osoby za Golęcin - teren dla miasta strategiczny - osobiście odpowiedzialnej? Takiej, która przyspieszy bieg sprawy, np. powołując zespół, przed którym prezes Olimpii będzie zobowiązany ujawnić treść umów? - Sprawą od lat zajmuje się Oddział Regulacji Prawnych - z różną intensywnością. Jestem optymistą i liczę, że uda nam się dogadać bez wchodzenia na drogę sądową - odpowiada wymijająco Bartosz Guss.

- Wygląda na to, że wszyscy toną w morzu dobrych intencji. Proponuję przestać tonąć, a zacząć działać - mówi Grzegorz Ganowicz, przewodniczący Rady Miasta i członek komisji kultury fizycznej i turystyki.

Problem tkwi jednak w tym, że nikt nie czuje się za zaistniałą sytuację odpowiedzialny. Wszyscy czekają. Tymczasem obiekty sportowe na Golęcinie czekać nie zamierzają i po prostu niszczeją.

Na poniedziałkowym posiedzeniu komisji kultury fizycznej Rady Miasta omawiano sprawę Golęcina. Strony odbijały piłeczkę, deklarując dobre intencje.

Czy miasto zdąży przed dewastacją?
Chętnych do prowadzenia działalności na Golęcinie jest wielu, a warunek ich działania jeden - miasto musi przejąć tereny.

Wizję funkcjonowania Golęcina opracowuje m.in. Stowarzyszenie Lekkoatletyczne Olimpia Poznań. Projekt pod nazwą "Park Olimpijski Golęcin" zakłada stworzenie quasi uzdrowiska - miejsca profilaktyki zdrowotnej dzieci i rehabilitacji osób starszych, a także kuźni przyszłych olimpijczyków. W zarządzie stowarzyszenia zasiadają m.in. były prezes SARP Andrzej Kurzawski i aktor Aleksander Machalica. "Głośniejszy" projekt Poznańskiego Stowarzyszenia Żużlowego chciałby uczynić z Golęcina mekkę żużlowców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski