Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odwołanie Ryszarda Grobelnego: Wniosek o referendum przepadł. Ale PiS i SLD nie rezygnują

BOK
Wniosek o referendum w sprawie odwołania Ryszarda Grobelnego przepadł
Wniosek o referendum w sprawie odwołania Ryszarda Grobelnego przepadł Paweł Miecznik
Wniosek o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołanie prezydenta nie uzyskał wymaganej większości głosów w Radzie Miasta. Za nim głosowali radni PiS oraz SLD. Klub prezydencki był przeciwny, a Platforma w trakcie głosowania zaznaczyła jedynie swoją obecność.

PiS oraz SLD nie rezygnują z odwołania prezydenta Ryszarda Grobelnego. Zapowiadają, że teraz będą zbierać podpisy pod wnioskiem obywatelskim w sprawie referendum. Muszą zebrać ich ok. 45 tys. Jeśli to się uda, referendum mogłoby odbyć się jesienią.

Czytaj także:
Ryszard Grobelny o głosowaniu w sprawie referendum

Szymon Szynkowski vel Sęk z PiS przyznał, że były nikłe szanse, by przekonać PO do tego pomysłu. Nie mniej podjął taką próbę. I zadał prezydentowi całą serię pytań. Między innymi dopytywał, czy racjonalna jest kilkukrotna wymiana trawy na stadionie, a nie budowa parku na Ratajach? Czy prezydent może kwestionować ulgi dla niepełnosprawnych na przejazdy MPK, jeśli wydał kilka milionów na strefę kibica? Radny stwierdził, że prezydent przez kilka lat nie potrafił wprowadzić systemu informatycznego rozliczania szkół, ale decyzje o ich likwidacji podejmował z dnia na dzień.

Zarzucił prezydentowi, że przystępując do kontrofensywy zatrudnił całą machinę urzędową do obrony "Twierdzy Poznań", którą zbudował, by dostarczyła mu amunicji w walce przeciwko referendum.

Wtórował mu Tomasz Lewandowski z SLD przypominając o zadłużeniu miasta (2 mld), kosztach obsługi długu (360 mln), konsekwencjach cięć budżetowych (egipskie ciemności na ulicach, próby zamachu na naukę pływania dzieci), sypiącej się trasie katowickiej, odszkodowaniach dla deweloperów, braku polityki mieszkaniowej i oświatowej. Rady SLD stwierdził, że mieszkańcy i prezydent żyją w dwóch różnych światach.

- Może czas, by ktoś podał panu niebieską pigułkę i by pan prezydent obudził się z Matrixa - proponował radny SLD. I dodał, że tą pigułką jest referendum.

Sławomir Smól, radny klubu prezydenckiego nazwał wniosek opozycji "tragifarsą", zbiorem pomówień, błędnych tez, manipulacji. Zwrócił uwagę na sprzeczności, które zawiera.

Marek Sternalski z PO apelował o rozsądek. Podkreślał, że z wniosku o referendum nie płyną dla mieszkańców żadne korzyści.

- Gdyby tak było, to wnioskodawcy przedstawiliby swoich kandydatów na prezydenta, ich programy i sposoby rozwiązania problemów, nurtujących miasto - uważa M. Sternalski. I nawoływał, by zamiast robić "zadymę referendalną", wziąć się do roboty.

- Referendum jest szansą, by Platforma miała swoje prezydenta - przekonywała Beata Urbańska z SLD.

M. Sternalski zapewnił, że Platforma chce wygrać wybory w normalnych warunkach: - A nie wbijając nóż w plecy. Wierzycie, że będziemy lepsi od prezydenta i waszych kandydatów, skoro dzisiaj chcecie oddać nam władzę.

ZOBACZ CO BYŁO WCZEŚNIEJ NA SESJI:
ZAMIAST ROBIĆ ZADYMĘ, WEŹMY SIĘ DO ROBOTY!

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski