Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań gromi Ruch Chorzów. Świetny mecz Hamalainena [ZDJĘCIA]

Maciej Lehmann
Ruch Chorzów - Lech Poznań.
Ruch Chorzów - Lech Poznań. Arkadiusz Gola
Lech Poznań pokonał w Chorzowie Ruch 4:0. Bramki strzelili Bartosz Ślusarski, Marcin Kamiński i Kasper Hamalainen. Samobójczego gola dołożył Marcin Baszczyński.

Lech nadal jest postrachem gospodarzy! W niedzielę w Chorzowie poznaniacy podtrzymali swoją kapitalną serię w meczach wyjazdowych i wygrali ósmy mecz na boisku rywali. Formą strzelecką znów zaimponował Bartosz Ślusarski, który już w drugiej minucie wyprowadził Kolejorza na prowadzenie. Najlepszy strzelec Kolejorza dobrze współpracował z nowym nabytkiem poznańskiej drużyny Kasperem Hamalainenem. Fin grał znakomicie. Popisał się piękną asystą przy pierwszym golu i miał udział przy drugiej bramce, którą Lech strzelił "do szatni". A w samej końcówce przypieczętował triumf strzelając czwartą, bardzo efektowną bramkę.

Zobacz zapis relacji na żywo meczu Ruch Chorzów - Lech Poznań na bulgarska.pl.

Takiego wyniku nikt się nie spodziewał! Kolejorzowi zawsze na stadionie przy Cichej szło jak po grudzie. Dokładnie rok temu nasz zespół pod wodzą Bakero przegrał 0:3. Teraz "Poznańska Lokomotywa" rozjechała Ruch 4:0. To też świadczy o tym, jaką metamorfozę pod trenerską ręką Mariusza Rumaka przeszła nasza ekipa.

Wszyscy kibice, którzy oglądali Lecha Poznań w meczach sparingowych przecierali oczy ze zdumienia. Kolejorz od początku starcia przy Cichej w niczym nie przypominał drużyny, która w okresie przygotowawczym grała wolno, nieskutecznie i dostawała lanie nawet od pierwszoligowców.

Czytaj także:
Lech Poznań jeszcze się wzmocni? Transferowe negocjacje trwają
Lech Poznań: Marcin Kamiński doczekał się gola po 40 meczach bez trafienia
Lech Poznań szykuje się do ataku na fotel lidera

Od początku świetnie radził sobie Hamalainen. Fin pokazał klasę już w 110 sekundzie, kiedy to ładnie przyjął piłkę i idealnie w tempo podał do wychodzącego na czystą pozycję Ślusarskiego. Zdobywca "Srebrnej Piłki" błysnął klasą. W sytuacji sam na sam z bramkarzem Ruchu strzelił "fałszem" i nie dał żadnych szans Peskovicowi na skuteczną obronę.

Spodziewaliśmy się, że od pierwszej minuty partnerem "Ślusarza" będzie Łukasz Teodorczyk. Trener Rumak nie zdecydował się jednak wystawić w podstawowej jedenastce nowego nabytku z Polonii.- Łukasz Teodorczyk dołączył do nas dopiero w tym tygodniu, więc zacznie ten mecz na ławce - mówił przed meczem Rumak.

Lecz nawet bez Teodorczyka, Kolejorz grał szybko i widowiskowo. Cały czas "pod grą" był Hamalainen. Fin rozgrywał piłkę niezwykle inteligentnie. Jego międzynarodowe obycie widać było, w każdym kontakcie z piłką. Na boisku widział wszystko, podobać się mogło także to, że gdy nawet był faulowany, nie rozkładał rąk, nie skarżył się sędziemu, tylko brał piłkę i jak najszybciej chciał ją wprowadzić do gry.
Czy to wreszcie następca Stilica? - Na pewno więcej biega i walczy - powiedział w przerwie Ślusarski i trudno było mu nie przyznać racji.

Po zagraniu Fina do Linettego i centrze młodego pomocnika, bardzo blisko strzelenia gola był Tonew. Potem Hamalainen sam mógł wpisać się na listę strzelców ale trafił tylko w Peskovica. Ruch walczył, kilka razy po stałych fragmentach gry zakotłowało się pod bramką Burica, ale poza strzałem Tymuńskiego, gospodarze nie zagrozili naszej drużynie.

Lech stworzył sobie przed przerwą jeszcze kilka dobrych okazji, ale wykorzystał dopiero tę w 45 minucie. Hamalainen dośrodkował z rzutu rożnego. W polu karnym Ruchu piłka odbiła się od Trałki i trafiła do Kamińskiego. Obrońca Kolejorza bez wahania uderzył na bramkę Peskovica i zdobył swojego pierwszego gola w ekstraklasie!

Kamińskiego też pochwalić trzeba za grę w obronie. Interweniował bardzo pewnie, był najjaśniejszym punktem naszej defensywy.

Po zmianie stron Lech już niepodzielnie panował na boisku. W 58 minucie wszedł na plac gry Teodorczyk i gra Kolejorza nabrała jeszcze rumieńców. Teo potrzebował zaledwie 120 sekund, by zanotować asystę. Nowy napastnik Lecha przedarł się prawą stroną boiska i dośrodkował na siódmy metr. Tam niefortunnie piłkę odbił Baszczyński, a futbolówka ku rozpaczy miejscowych kibiców wtoczyła się do siatki.

- Za dużo błędów dzisiaj zrobiłem - wyznał załamany doświadczony obrońca Ruchu.

Ostatnie słowo należało do znakomicie dysponowanego Hamnalainena. Znakomity występ Fin ukoronował piękną bramką. Podawał Teodorczyk, a Fin technicznym strzałem idealnie pod poprzeczkę dobił chorzowian. Ależ to był debiut Kaspera!

- Wszyscy mówili jak trudne jest boisko, ale ta koncentracja bardzo nam pomogła. Cieszę się z udanego debiutu i gola. Teraz musimy już myśleć o meczu z Polonią - powiedział przed kamerami Canal + Hamalainen.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski