Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzeźbiarze kontra złomiarze - cicha wojna o dzieła sztuki

Krzysztof M. Kaźmierczak
Roman Kosmala przy makiecie, która posłużyła do odtworzenia tablicy pamięci Stanisława Staszica
Roman Kosmala przy makiecie, która posłużyła do odtworzenia tablicy pamięci Stanisława Staszica Paweł Miecznik
Przemyślne i zamaskowane mocowania, ukryte znakowania, imitowanie metalu patynowaną żywicą. O metodach samoobrony rzeźbiarzy przed plagą kradzieży ich dzieł pisze Krzysztof M. Kaźmierczak

Kradnąc wykonane z metali kolorowych płaskorzeźby, złodzieje zwykle robią na tym bardzo kiepski interes. Prowadzący punkty skupu złomu, którzy decydują się kupić od nich trefny towar, płacą za niego wielokrotnie mniej niż wynoszą normalne stawki. Amatorów zarabiania kosztem grabieży dzieł sztuki i niszczenia miejsc pamięci jednak nie brakuje.

Doszło do tego, że obecnie już na etapie projektowania rzeźb artyści wiele wysiłku wkładają w takie ich zabezpieczenie, by w maksymalnym stopniu utrudnić kradzież.

- Mocowanie do kamienia czy elewacji budynku musi być nie tylko silne, ale najlepiej także dobrze zamaskowane, by utrudnić dostęp do kotw czy śrub mocujących. Szczegółów nie zdradzę, by nie stanowiły wskazówek dla złodziei - zastrzega Roman Kosmala, poznański rzeźbiarz, autor m.in. kilkudziesięciu tablic pamiątkowych.

Patynowana żywica
Bezpieczną alternatywą dla brązu i mosiądzu jest stosowanie żeliwa, które ma niską wartość, a tym samym nie jest atrakcyjne dla złodziei. Niestety, stop ten jest obecnie mało popularny w rzeźbiarstwie, gdyż w Polsce jest niewiele wykorzystujących go odlewni.

Bezpieczną alternatywą dla brązu i mosiądzu jest stosowanie żeliwa, które ma niską wartość

Właśnie żeliwa użył Kosmala do stworzenia nowej (własnego projektu) płaskorzeźby na pomniku ojca polskiego teatru, Wojciecha Bogusławskiego w jego rodzinnym Glinnie (gm. Suchy Las). Wcześniej znajdowała się na nim wykonana w latach 60. tablica z mosiądzu autorstwa Jerzego Sobocińskiego, ale skradziono ją w 2001 roku.

Przydatnym orężem w wojnie rzeźbiarzy ze złomiarzami stały się syntetyczne żywice, których wcześniej używano głównie do wykonywania modeli rzeźb odlewanych następnie z metalu.

- Wykonanie replik z żywicy jest tańsze, zwykle jednak wymaga ręcznej korekty, gdyż odlew nie jest tak precyzyjny jak metalowy. Ponadto żywica po utwardzeniu jest dosyć krucha, więc aby nadać tablicy wytrzymałość, pokrywa się ją włóknem szklanym - wyjaśnia poznański rzeźbiarz. - Dużym plusem tego materiału jest możliwość malowania i patynowania. Odlewowi można nadać taki wygląd, jakby był wykonany z metalu - dodaje artysta.

W taki sposób Kosmala zrobił replikę płaskorzeźby swojego autorstwa na cześć ks. Stanisława Staszica, której oryginał z brązu skradziono ze ściany poznańskiego seminarium.

Żywica jest obecnie powszechnie wykorzystywana przez rzeźbiarzy. M.in. tego materiału użyto do wykonania kopii skradzionej tablicy poświęconej ofiarom katowni Urzędu Bezpieczeństwa, która mieściła się w budynku obecnego Szpitala św. Rodziny przy ul. Jarochowskiego w Poznaniu.
Metalizowany plastik i polisy
Coraz częściej z żywicy wykonuje się nie tylko repliki. Stała się ona również podstawowym budulcem do tworzenia płaskorzeźb. Powód? Zamawiający nie chcą narażać się na komplikacje i koszty w razie kradzieży tablicy z metali kolorowych.
Na ogół złodzieje, przygotowując się do kradzieży, sprawdzają z czego wykonana jest dana rzeźba (robią to zarysowując ją ostrym narzędziem). Mimo to zdarza się, że złomiarze dają się nabrać i robią skok na bezwartościową z ich punktu widzenia tablicę.

- Miałem raz taki przypadek. W Zielątkowie skradziono zrobioną z żywicy tablicę pamięci strażaków poległych podczas wojny. Na szczęście odnalazł ją jeden z rolników. Udało mi się ją naprawić i została ponownie zawieszona - opowiada Kosmala.

Z powodu plagi kradzieży metalowych tablic i inskrypcji nagrobnych tworzywo sztuczne zaczęło królować na polskich cmentarzach. Obecnie zamiast metalowego liternictwa na nagrobkach stosuje się metalizowany plastik. A jeśli ktoś decyduje się na tablicę lub rzeźbę z brązu, to coraz części wykupuje na nią polisę. Niestety, ubezpieczenia nagrobków są drogie ze względu na wysokie ryzyko kradzieży.

Rzeźby z ukrytym "tatuażem"
Kiedyś zlecający Kosmali wykonanie rzeźby nagrobnej chciał nakłonić go do tego, by zainstalował także widoczną pulsującą diodę ostrzegawczą, taką jak w samochodach z systemem alarmowym. Artysta wówczas odmówił wyjaśniając, że naruszałoby to estetykę i powagę nagrobka.

Pomysł założenia systemu alarmowego był także dyskutowany przy okazji pracy nad rzeźbą dla niewidomych przedstawiającą makietę Starego Rynku. Jest ona narażona na dewastację (już dwa razy musiała być naprawiana). Systemu alarmowego jednak nie zdecydowano się założyć - ze względu na problem z zapewnieniem jego zasilania.

Z powodu plagi kradzieży metalowych tablic i inskrypcji nagrobnych tworzywo sztuczne zaczęło królować na polskich cmentarzach.

W zabezpieczanie dzieł sztuki w miejscach publicznych zapewne zostanie wprzęgnięta mikroelektronika. Z technicznego punktu widzenia nie ma przeszkód do tego, by w rzeźbach umieszczać np. lokalizatory GPS, które - w razie kradzieży - pozwoliłyby szybko odnaleźć złodzieja i odzyskać przywłaszczone dzieło sztuki.

Na razie zaczyna się stosować monitoring wideo. Ponadto wykorzystuje się stosowany na większą skalę do zabezpieczania samochodów system DNA, polegający na znakowaniu mikrocząsteczkami. Taki niewidzialny "tatuaż" ochronny ma już jedna z płaskorzeźb wykonanych przez Kosmalę.
Przestępstwa mniejszej wagi
Policja nie prowadzi statystyk kradzieży dzieł sztuki rzeźbiarskiej. Wszystkie przypadki poza tymi, które dotyczą zabytków, traktowane są jako zwykłe przywłaszczenia mienia. Tymczasem zjawisko to ma charakter niemal masowy.

- W samym Poznaniu w ciągu roku kradzionych lub uszkadzanych jest kilkadziesiąt tablic pamiątkowych - szacuje Andrzej Kaszubkiewicz, prezes poznańskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami.

Problem narasta. Jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku takie kradzieży były sporadyczne.

Kradzież płaskorzeźby traktowana jest często jako przestępstwo mniejszej wagi

- Możemy stosować coraz silniejsze i wymyślniejsze mocowania, ale nawet najlepsze zabezpieczenia można pokonać - przyznaje Roman Kosmala. - Sytuacja nie poprawi się, jeśli nie zmieni się przepisów i zarazem nie podejmie się działań edukacyjnych. Niestety, kradzież płaskorzeźby traktowana jest często jako przestępstwo mniejszej wagi, a to rozzuchwala złodziei. Równocześnie zanika świadomość, że rzeźby i tablice pamiątkowe są ważną częścią naszego dziedzictwa kulturowego i historii. Powinno się uwrażliwiać na to młodych ludzi - uważa rzeźbiarz.

Krzysztof M. Kaźmierczak

Złodzieje nie mają żadnych zahamowań
2008 W Osiecznej (pow. Leszno) skradziono tablicę z obelisku poświęconego poległym w zwycięskiej bitwie powstańców wielkopolskich z Prusakami, do jakiej doszło tam w 1919 roku.
2009 Na terenie podpoznańskiej gminy Suchy Las zrabowano prawdopodobnie tego samego dnia dwie mosiężne tablice pamiątkowe. Jedną zerwano z pomnika Ofiar Faszyzmu w Łagiewnikach, a drugą z głazu ku czci Wojciecha Bogusławskiego w Glinnie, na terenie Biedruska. Złodzieje zostawili znajdującą się na tym samym kamieniu inną tablicę, gdyż była wykonana z żeliwa.
2012 Z elewacji budynku Wydziału Teologicznego UAM przy ul. Wieżowej w Poznaniu zniknęła wykonana z brązu płaskorzeźba upamiętniającą ks. Stanisława Staszica.
2012 Z byłego Obozu Zagłady w Chełmnie nad Nerem (pow. Koło) została skradziona mosiężna tablica, poświęcona ponad 300 tysiącom osób (głównie Żydów oraz Polaków i Romów), zamordowanych tam podczas okupacji przez Niemców.
2013 17-latek zerwał z muru kościoła parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej w Poznaniu zawieszoną tam w 1946 roku mosiężną tablicę pamięci mieszkańców Głównej, którzy zginęli podczas wojny i okupacji. Po tygodniu policjanci zatrzymali złodzieja wraz z jego łupem. Niestety, w sposób nieodwracalny zniszczył on płaskorzeźbę, spiłowując ją szlifierką i przecinając na kawałki. Za warty kilka tysięcy złotych metal złodziej dostał w punkcie skupu złomu zaledwie kilkadziesiąt złotych.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski