Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anna German: Chciała i dlatego śpiewała całe życie

Marek Zaradniak
W postać piosenkarki wcieliła się młoda polska aktorka Joanna Moro
W postać piosenkarki wcieliła się młoda polska aktorka Joanna Moro Redakcja Oprawy i Promocji TVP
Jej głos w minionym wieku znało co najmniej pół Europy. Ale musiał zamilknąć nagle, gdy piosenkarkę w zaledwie 46. roku życia pokonał rak. O tym, że publiczność nie umie jej zapomnieć, świadczy serial "Anna German", który od piątku przez 10 wieczorów możemy oglądać w TVP 1 - pisze Marek Zaradniak.

Śpiew jest dla mnie radością życia. Lubię śpiewać dla publiczności mającej wyrobiony gust i smak. Nie uznaję żadnych łatwizn. Nie wybieram utworów banalnych. Lubię piosenki kabaretowe, nowoczesne, ale o ładnej melodii, liryczne. Unikam piosenek sentymentalnych. Chciałabym śpiewać całe życie, ale nie tak, by słuchacze mówili: Co, znów ona?!, lecz: Aaa, Ona, no to posłuchajmy… Bardzo chciałabym na to zasłużyć" - mówiła w wywiadach Anna German, artystka, której motto życiowe od słów jej wielkiego przeboju brzmiało: "Człowieczy los nie jest bajką ani snem. Człowieczy los, jest zwyczajnym szarym dniem".

Była jedną z najpopularniejszych piosenkarek polskich XX wieku. Komponowała. W jej żyłach płynęła polska, holenderska, rosyjska i niemiecka krew. Należała do tych polskich wokalistek, które miały szansę na karierę międzynarodową. Jej talent sprawił, że stała się piękną wizytówką PRL-u. Ceniono ją na Zachodzie i na Wschodzie. Śpiewała w siedmiu językach. W 1967 r. jako pierwsza i jedyna do tej pory polska artystka zaśpiewała na XVII Festiwalu San Remo, a także jako pierwsza cudzoziemka na XV Festiwalu Piosenki Neapolitańskiej. Jej popularności we Włoszech dowodzi chociażby trzyletni kontrakt fonograficzny z prestiżową wytwórnią CDI.

Polecamy: Magazyn na GłosWielkopolski.pl

Ogromną popularność zdobyła w byłym Związku Radzieckim. Jej barwne życie to znakomity materiał na film. I dobrze się stało, że w 30 lat od jej śmierci powstał dziesięcioodcinkowy film w reżyserii Waldemara Krzystka i Aleksandra Timienko. Od dziś o godzinie 20.25 w każdy piątek będziemy oglądać go w TVP 1. W rolę piosenkarki wcieliła się młoda polska aktorka Joanna Moro, a na ekranie zobaczymy też m.in. Szymona Sędrowskiego, Krzysztofa Krupińskiego czy Olgę Frycz. Każdy odcinek rozpoczyna scena pamiętnego wypadku na Autostradzie Słońca we Włoszech.

Anna Wiktoria German urodziła się w Urgenczu w Uzbekistanie 14 lutego 1936 roku. Tam spędziła dzieciństwo. Jej matka Irma Berner z domu Martens, która przeżyła córkę o 25 lat, zmarła 30 stycznia 2007 roku, była z pochodzenia Holenderką, potomkinią mennonitów sprowadzonych do Rosji przez Katarzynę II. Na początku mieszkali w Wielikokniażeskoje na Kubaniu. Po wojnie przez wiele lat była wykładowcą języka niemieckiego na Akademii Rolniczej we Wrocławiu. Ojciec Eugeniusz German był księgowym, miał niemieckie korzenie. Był synem pastora ewangelickiego. W 1937 roku, podczas gdy Irma była po raz drugi w ciąży, został aresztowany przesz NKWD pod zarzutem szpiegostwa. Rozstrzelano go w roku 1938. Anna z matką zostały wtedy wysiedlone i zesłane do Kirgistanu. W 1946 roku matka Anny jako żona Polaka złożyła dokumenty repatriacyjne i wyjechały do Polski.

Najpierw zamieszkały w Szczecinie, potem Nowej Rudzie. Wreszcie wyjechały do Wrocławia, gdzie rodzina Anny zamieszkała przy ulicy Trzebnickiej 5. Tam ukończyła VIII Liceum Ogólnokształcące im. Bolesława Krzywoustego i studiowała geologię na Uniwersytecie. To we Wrocławiu po raz pierwszy zaśpiewała skomponowany przez Katarzynę Gaertner do tekstu poznańskich autorów Ewy Rzemienieckiej (dziennikarki ,,Expressu Poznańskiego") i Aleksandra Wojciechowskiego swój wielki przebój "Tańczące Eurydyki".

Początek artystycznej kariery Anny German to, podobnie jak w przypadku wielu innych polskich wykonawców, kluby studenckie, w tym m.in. teatrzyk "Kalambur". Wkrótce podjęła współpracę z Estradą Wrocławską, a także z rzeszowską i z olsztyńską. W 1959 zadebiutowała w popularnych wówczas "Podwieczorku przy mikrofonie" i "Zgaduj Zgaduli". Rok później pojawiła się na ekranie telewizyjnym w "Spotkaniach o zmroku". W 1962 roku na Ogólnopolskim Przeglądzie Młodych Talentów w Olsztynie wykonanie "Ave Maria" przyniosło jej I nagrodę. Rok później śpiewała już na festiwalu w Sopocie. Piosenka "Tak mi z tym źle" przyniosła jej II nagrodę. W 1964 roku znów pojawiła się w Sopocie i zdobyła I miejsce w Dniu Polskim i III miejsce w Dniu Międzynarodowym. Nie były to jedyne nagrody dla tego przeboju, bo przecież na festiwalu w Opolu otrzymała II nagrodę w kategorii aktorsko-literackiej.

Wkrótce o Annie German usłyszała Europa, a nawet Ameryka. Koncertowała w Związku Radzieckim, we Włoszech i w Republice Federalnej Niemiec. Zagrała kapitana okrętu w filmie Zofii Dybowskiej-Aleksandrowicz "Marynarka to męska przygoda". Rok 1965 to nie tylko koncerty w Wielkiej Brytanii, Francji, a nawet w Monako, ale także kolejny festiwal w Opolu i zwycięstwo dzięki piosence "Zakwitłam różą". W tym samym roku podczas festiwalu w Sopocie cała Opera Leśna śpiewała "Bal u Posejdona".

Wkrótce potem wystąpiła w paryskiej Olimpii u boku Dalidy. Jesień tego roku przyniosła też nagranie jej pierwszego longplaya "Tańczące Eurydyki". Podpisała także trzyletni kontrakt z firmą fonograficzną CDI z Mediolanu, obejmujący nagrania płytowe i występy na festiwalach. Jego rezultatem był m. in. udział w XV Festiwalu Piosenki Neapolitańskiej. Anna German była pierwszą cudzoziemką na tym festiwalu. Natomiast w roku 1967 była pierwszą i jak do tej pory jedyną Polką na festiwalu w San Remo. W tym samym roku oklaskiwano ją także w nowojorskiej Carnegie Hall, a na MIDEM uhonorowano ją "Marmurową płytą". Nagrała też płytę z piosenkami neapolitańskimi. Brzemienny w skutki był sierpień 1967 roku. Odebrała wtedy nagrodę "Oskar della Sympatia" dla najsympatyczniejszej artystki zjazdu gwiazd z całego świata. Nazajutrz na Autostradzie Słońca uległa tragicznemu wypadkowi. 12 dni była nieprzytomna. Leżąc w gipsie przez 8 miesięcy walczyła o życie. Na scenę powróciła dopiero trzy lata później.

Podczas rekonwalescencji napisała książkę biograficzną "Wróć do Sorrento", w której wspominała swoją karierę oraz pracę artystyczną we Włoszech.

W 1972 roku wyszła za mąż za Zbigniewa Tucholskiego, podobnie jak ona, członka Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego. W 1975 roku urodziła syna Zbigniewa i na rok przerwała działalność artystyczną. W 1979 wyśpiewała "Złoty pierścień" na Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu za piosenkę "O czym Bałtyk opowiada". W tym samym roku nagrała ostatnią płytę w języku polskim, a rok później ostatnią płytę po rosyjsku.

W 1982 roku tuż przed rozpoczęciem trasy koncertowej w Australii u Anny German zdiagnozowano raka. Niestety, choroba okazała się silniejsza. Zmarła 26 sierpnia 1982 w wieku 46 lat w warszawskim szpitalu przy ulicy Szaserów. Jej niezwykły głos i wyjątkowa interpretacja piosenek nadal zachwycają wielu, a świadectwem pamięci są także następujące fakty: główna ulica miasta Urgencz nosi dziś jej imię. Tamara Smirnowa z Leningradu nazwała asteroidę 2519 krążącą wokół Słońca imieniem Anny German. Jej imię od 1987 nosi Amfiteatr w Zielonej Górze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski