Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd: 6 lat za usiłowanie zabojstwa konkubiny pod Wrześnią

Barbara Sadłowska
Prokurator żądał 9 lat dla mieszkańca Sokołowa w gminie Września za próbę zabójstwa konkubiny. Poznański sąd jednak zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary i skazał 32-letniego Michała Sz. na lat 6. Przede wszystkim dlatego, że pokrzywdzona nie była dobrą kobietą... Awanturowała się, zdradzała i nie dbała o dziecko. I piła. Z konkubentem albo innymi mężczyznami. - To zbyt surowa kara - powiedziała po ogłoszeniu wyroku siostra oskarżonego.

Kilka lat wcześniej Michał Sz. związał się z Lucyną K. Zamieszkali razem, przy czym podstawą ich związku było wspólne picie alkoholu. W domu często interweniowała policja, ale nie dlatego, że Michał Sz. znęcał się nad konkubiną, o czym Lucyna K. zapewniała po zatrzymaniu mężczyzny. Sama też piła i wszczynała awantury. Michał Sz. miał do niej wielki żal, że nie zajmuje się roczną córeczką. W kwietniu ubiegłego roku odebrano im dziecko i prawa rodzicielskie. Wtedy Michał Sz. wyprowadził się do siostry.

W kwietniu ubiegłego roku Michał Sz. odszedł od konkubiny i zamieszkał u siostry. Lucyna K. błagała go, by wrócił. Niestety, Michał Sz. uległ jej prośbom, co niemal doprowadziło do tragedii. Jej przebieg zarejestrowali policjanci z Wrześni. 17 maja ubiegłego roku Lucyna K. zadzwoniła tuż przed przed dziewiętnastą.

- Pogotowie policji we Wrześni. Proszę czekać. - Ja bym prosiła o interwencję. On znowu szaleje. Wróciłam po rzeczy, podarł mi bluzkę, nie chce mnie wypuścić. Ja tego nie wytrzymam...

Chwilę potem: - Proszę pana, on idzie na mnie z nożem. Pomóżcie mi! Ostatnie nagranie zawierało okrzyki bólu, przeplatane szlochem. - Niech pan pomoże! Boże, pomóżcie mi...

Wówczas policja stała już pod drzwiami. Dwaj funkcjonariusze obezwładnili Michała Sz. Był tak pijany, że nie mógł iść. Zadał swojej konkubinie sześć ciosów kuchennym nożem. Tylko jeden z nich zagrażał jej życiu, ale to wystarczyło, by wrzesińska prokuratura postawiła mu zarzut usiłowania zabójstwa. Michał Sz. powiedział, że był tak pijany, iż w ogóle nic nie pamięta.

Tydzień temu prokurator zażądał dla oskarżonego 9 lat. Obrońca Michała Sz. prosił sąd, by potraktował czyn oskarżonego jako zbrodnię w afekcie. Przypomniał, że to oskarżony pracował i utrzymywał dom, a pokrzywdzona notorycznie go zdradzała.

- Nigdy nie miałem zamiaru zabić Lucyny K. Nawet o tym nie myślałem... Ponieważ nic nie pamiętam, a jeżeli takie zdarzenie miało miejsce, to chciałbym bardzo pokrzywdzoną przeprosić... - powiedział w "ostatnim słowie" Michał Sz.

W poniedziałek poznański Sąd Okręgowy ogłosił wyrok. Uznał Michała Sz. winnym usiłowania zabójstwa Lucyny K. i skazał na 6 lat więzienia. Sędzia Dorota Biernikowicz powiedziała, że mężczyzna zamierzał zabić konkubinę, ale nie był to czyn popełniony "w stanie silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami".

- Konflikt nie był nową sytuacją w ich wzajemnych relacjach: kłócili się, spożywali alkohol i godzili się. Od lat pozostawali w burzliwym i toksycznym związku - relacjonowała uzasadniając motywy wyroku. - Oboje nadużywali alkoholu, odebrano im dziecko, od dawna ich związek cechowały wzajemne, negatywne zachowania.

Sąd zauważył, że mimo licznych zdrad pokrzywdzonej, szeroko komentowanych w środowisku, oskarżony chciał podjąć próbę ratowania związku - dlatego po prawie miesiącu wrócił do Lucyny K. Sąd uwzględnił też okoliczność, że to negatywne zachowania pokrzywdzonej doprowadziły Michała Sz. do ataku i postanowił zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary do 6 lat. Najniższa kara za zabójstwo lub jego usiłowanie to 8 lat. W ocenie sądu byłaby ona zbyt surowa. Orzekając karę 6 lat pozbawienia wolności, sąd zaznaczył, że oskarżony winien ją odbywać w systemie terapeutycznym dla osób uzależnionych od alkoholu.
- To powinno pomóc oskarżonemu, aby mógł wrócić do społeczeństwa - powiedziała sędzia Biernikowicz.

Wyrok jest nieprawomocny. Bliscy Michała Sz. byli jednak rozczarowani wymiarem kary. - Ludzie podejrzewają nawet, że ona to sama zaplanowała - powiedziała siostra oskarżonego. - Byłem na każdej rozprawie i ten wyrok mnie zaskoczył. Chyba wczoraj słyszałem, że ktoś dostał tylko 3 lata za śmierć w jakiejś bójce. Jej się przecież nic nie stało! - oburzał się ojciec chrzestny Michała Sz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski