Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Nie stój w korkach! Przesiądź się na... pociąg

Katarzyna Fertsch, Robert Domżał
Co zrobić, żeby nie tracić w Poznaniu cennych minut na stanie w korkach? Można przesiąść się na pociąg! Tym bardziej, że od grudnia na jednym bilecie można podróżować koleją, autobusami miejskimi i podmiejskimi, a także tramwajami. Pomysł dobry? Chyba tak, bo w styczniu dało się do niego przekonać aż 1,9 tys. pasażerów. Pomysł na wykorzystywanie pociągów mają też radni PiS. Uważają, że kolej może rozwiązać problemy komunikacyjne... Naramowic. Jak?

To sukces. Tak pierwszy pełny miesiąc istnienia wspólnego biletu na tramwaje, autobusy i pociągi podsumowują urzędnicy. W styczniu na jego zakup zdecydowało się niemal 2 tysiące pasażerów. I to nie tylko mieszkańców powiatu, ale również samego Poznania.

Ile kosztuje wspólny bilet? Bus-Tramwaj-Kolej

Sprzedaż wspólnego biletu uruchomiono 9 grudnia. Wspólny bilet obowiązuje na terenie aglomeracji poznańskiej. Stacjami końcowymi są: Oborniki Wlkp., Łopuchowo, Pobiedziska, Gułtowy, Środa Wlkp., Iłowiec, Strykowo, Buk i Pamiątkowo.

- To praktycznie połowa miesiąca, dlatego w grudniu sprzedaliśmy zaledwie 570 sztuk - mówi Rafał Kupś, dyrektor poznańskiego Zarządu Transportu Miejskiego. - Ale w styczniu było ich już 1,9 tysiąca. Mamy nadzieję, że posiadaczy wspólnego biletu będzie przybywać.

Wśród osób, które skorzystały z nowej oferty, są nie tylko osoby dojeżdżające do Poznania z powiatu czy aglomeracji. Są również poznaniacy. Trudno się dziwić. Podróż z Plewisk do dworca Głównego jest dużo szybsza (trwa zaledwie 7 minut). I niewiele droższa. Zwykła sieciówka na tramwaj i autobus kosztuje obecnie 107 zł. Wspólny bilet jest zaledwie 2 zł droższy.

Polecamy: Komunikacja na GłosWielkopolski.pl

Czy pociągi mogą okazać się dla poznaniaków alternatywą? Stacji kolejowych, z których można by dojeżdżać do centrum, nie brakuje (pociąg dowiezie nas choćby ze Starołęki, Górczyna, Dębca czy Junikowa).

- Chętnie skorzystałabym z takiej oferty, zamiast stać w korkach - mówi Małgorzata Kopacka, mieszkanka poznańskiego Antoninka. - Jest tylko jeden problem: połączeń musi być więcej.

Potencjał, jaki mają pociągi, chcą wykorzystać radni PiS. Proponują, by do komunikacji miejskiej wykorzystać kolejową obwodnicę Poznania. Teraz jeżdżą nią pociągi towarowe. Szyno-busy mogłyby wozić pasażerów z Naramowic na Piątkowo pod pętlę PST. Przejazd ze skrzyżowania Naramowickiej z linią kolejową, przystanek Naramowice Północ, trwałby 3 minuty.

Zdaniem Adama Szabelskiego z rady osiedla Naramowice, autora koncepcji pociąg mógłby dojeżdżać też do Kiekrza, Złotnik, Swarzędza i Kostrzyna. Trzeba jednak wybudować przystanki: Karolin, Naramowice Wschód, Naramowice Północ, PST Piątkowo, Obornicka, Złotniki, Kiekrz.

Tylko z przystanków Naramowicka Wschód (dla mieszkańców ulic Czarnucha, Karpia, Sielawy, Wilczy Młyn) i Północ (dla mieszkańców Umultowa, Radojewa i północnych Naramowic) korzystałoby 35 tys . poznaniaków. Koszt szacowany jest na 180 mln zł.

Cena wspólnego biletu uzależniona jest od stref, po jakich chcemy jeździć. Najtańszy bilet kosztuje 109 zł. Pojedziemy nim tramwajem, samochodem i pociągiem w granicach miasta. Za najdroższy trzeba zapłacić 274 zł. Uprawnia on do podróży wszystkimi pojazdami po każdej ze stref. Ale możemy też zdecydować, że zawsze do Poznania dojedziemy pociągiem, a nie autobusem podmiejskim. Wtedy nawet jeśli dojeżdżamy z Obornik bilet będzie nas kosztował 219 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski