Mamy w Polsce trochę znakomitych samorządowców - od prezydentów wielkich miast po wójtów - ale wybory zdominowane są przez zasadę selekcji negatywnej. (…)
Słyszymy często narzekania, także w Polsce, że brak jest prawdziwych przywódców. A skąd niby mieliby się pojawić, skoro takie są zasady konkursu?
Kiedy ogłaszamy konkurs na jakieś stanowisko na uniwersytecie, to zdarza się, że nie zgłasza się nikt, kto by się nadawał, i wtedy czekamy spokojnie, a stanowisko zostaje nieobsadzone. W polityce nie można poczekać ani z wyborem prezydenta, ani z wyborem wójta, co sprawia, że coraz częściej mamy do czynienia z osobami nie pierwszej ani drugiej kategorii, lecz trzeciej i czwartej. Czy to nasza wina? Do pewnego stopnia tak, gdyż nie potrafimy się zdecydować, czy chcemy mieć przywódców (gminy lub państwa) równych sobie, czy też nas przewyższających wiedzą, odwagą i zdolnościami. Nie chcemy im płacić odpowiednio za niemal samobójcze ryzyko, jakie podejmują, bo polityka mimo wszystko nie jest zawodem, a wypadnięcie z grona wiecznych politykierów grozi śmiercią finansową. Nie szanujemy ich, bo wydaje się nam, że są nieuchronnie nieco skorumpowani, a co najmniej wyobcowani. Kto by chciał się pchać do takiego zawodu, kto by chciał się narażać na nieustające cięgi, nawet jeżeli coś potrafi zmienić.
Źródło: Marcin Król, Chcieliście idiotów, to ich macie, Wprost nr 30/2010.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?