Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Egzamin na prawo jazdy: W WORD-ach pogrom. Tak źle nie było nigdy wcześniej

Maciej Roik
Egzamin na prawo jazdy według nowych zdaje niewielu kursantów.
Egzamin na prawo jazdy według nowych zdaje niewielu kursantów.
Pierwszy tydzień obowiązywania nowych zasad w egzaminach na prawo jazdy, okazał się prawdziwym pogromem. Tak niskiej zdawalności nie było wśród kandydatów na kierowców nigdy wcześniej. Nic dziwnego. Właśnie skończył się okres, gdy można było "wykuć" testy na pamięć. Teraz pytania na egzaminie, zdający widzi pierwszy raz w życiu.

- Średnia zdawalność wahała się u nas w tym tygodniu granicach 15 procent - mówi Paweł Durkiewicz, zastępca dyrektora WORD w Koninie. - Na razie zdają pojedyncze osoby, ale to się zmieni. Powód? Te osoby, które zdają teraz, były szkolone jeszcze według starych zasadach.

Czytaj także:
Egzamin na prawo jazdy - nowe zasady od soboty [PRZYKŁADOWE PYTANIA]
Nowe zasady egzaminu na prawo jazdy

Podobnie jest w innych miastach. W Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Kaliszu, w pierwszym dniu obowiązywania nowych egzaminów na prawo jazdy, na 17-18 osób, które podchodziły do pojedynczego egzaminu, na ogół zdawały dwie.

- Skończyły się czasy, że kursanci wychodzili po 5-6 minutach i zdawali egzamin. Przecież w tak krótkim czasie niemal nie da się przeczytać pytań ze zrozumieniem. A co dopiero zastanowić się nad odpowiedzią - zaznacza Sławomir Chrzanowski, dyrektor WORD w Kaliszu.

Prawdziwy pogrom nastąpił również w Poznaniu. Tam z każdym dniem zdawalność była coraz gorsza, by w czwartek sięgnąć poziomu dna, czyli... 4 procent! (to oznacza, że w tym dniu egzamin zdała tylko jedna na 25 osób!)

- W tym tygodniu obserwowaliśmy rodzaj huśtawki - mówi Paweł Guzik, zastępca dyrektora WORD w Poznaniu. - Generalnie zdawalność jest jednak znacznie niższa niż w czasie gdy obowiązywały stare zasady. Wówczas pozytywny wynik uzyskiwało od 78 do 85 procent egzaminowanych.
Słabe wyniki, to nie jedyny kłopot jaki pojawił się w tym tygodniu. Poznański WORD nie mógł połączyć się z bazą, w której znajdują się tzw. profile kandydatów na kierowców. Miały one umożliwić szybki przesył danych między wydziałem komunikacji, WORD-em i ośrodkiem szkolenia kierowców.

- Osoby, które straciły prawo jazdy np. z powodu punktów karnych i chciały przystąpić do egzaminu, w tym tygodniu niestety nie mogły tego zrobić - zdradza Paweł Guzik. - Nie mieliśmy połączenia ze starostwem, a zatem nie mieliśmy dostępu do profilów kierowców. To był jednak problem tylko w nielicznych przypadkach, bo większość osób, które dzisiaj zakładają swoje profile, będą egzaminowane dopiero za około trzy miesiące. Do tego czasu system ma działać prawidłowo - wyjaśnia dyrektor.

Pierwszy tydzień obowiązywania nowych testów, od dziś może być nazywany "czarnym tygodniem". Co konkretnie wpłynęło na tak słabe wyniki?

Do tej pory egzaminowani musieli odpowiedzieć na 18 pytań. Aby pozytywnie zdać testy konieczna była prawidłowa odpowiedź na przynajmniej 16 z nich. Według nowych zasad sprawdzian z zasad ruchu drogowego to aż 32 pytania. Dwadzieścia z nich obejmuje zakres wiedzy podstawowej. Pozostałe dwanaście, są związane z wybraną kategorią prawa jazdy.

W trakcie 25-minutowego testu kandydat na jedną odpowiedź może poświęcić najwyżej 50 sekund. Co więcej, po jej zaznaczeniu, nie ma możliwości powrotu do poprzedniego pytania.

Oprócz tego, zmienił się system punktacji. Wśród pytań z wiedzy podstawowej, dziesięć to pytania o wysokim znaczeniu dla bezpieczeństwa ruchu drogowego (trzy punkty), sześć pytań o średnim (dwa punkty) i cztery pytania o niskim (jeden punkt).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski