Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poród na plebanii: Arcybiskup Gądecki wnioskuje o przeniesienie księdza G. do stanu świeckiego

Łukasz Cieśla
Ksiądz Mariusz G.
Ksiądz Mariusz G.
Poznański metropolita arcybiskup Stanisław Gądecki przedstawi papieżowi prośbę o przeniesienie księdza Mariusza G. do stanu świeckiego. Taki komunikat pojawił się na stronie internetowej poznańskiej kurii. Ksiądz Mariusz G. w lutym 2011 roku nie wezwał karetki do kochanki rodzącej jego syna na poznańskiej plebanii. Dziecko zmarło. Kuria dopiero po prawie dwóch latach podjęła zdecydowane kroki.

"Wobec zaistniałych nowych okoliczności Arcybiskup Poznański, zgodnie z przepisami prawa kościelnego, przedstawi prośbę do Stolicy Apostolskiej o przeniesienie ad statum laicalem" - czytamy w komunikacie na stronie poznańskiej kurii, który dotyczy księdza G. To sformułowanie oznacza, że arcybiskup Stanisław Gądecki będzie wnioskował do papieża o przeniesienie wikariusza do stanu świeckiego.

Czytaj także:
Poród na plebanii. Kanclerz kurii: ks. Mariusz nie może być duszpasterzem
Poród na plebanii: Ksiądz Mariusz naucza na Ukrainie o dojrzałości
Poród na poznańskiej plebanii. Wikariusz nie wezwał karetki. Jego dziecko zmarło

Komunikat zamieścił ks. Ireneusz Dosz, kanclerz poznańskiej kurii. "Do czasu ostatecznego wyjaśnienia sprawy", jak podaje kanclerz, ks. G. zostanie zawieszony w czynnościach kapłańskich.

Gdy w zeszłym roku "Głos Wielkopolski" opisał bulwersującą sprawę porodu na plebanii, ksiądz Dosz mówił wtedy, że to wewnętrzna sprawa Kościoła i szukamy sensacji. Ujawniliśmy wówczas także, że ksiądz G. został przeniesiony do klasztoru pod Ostrów Wielkopolski, a potem na Ukrainę.

Dlaczego poznańska kuria teraz zmieniła stanowisko i podjęła zdecydowane kroki? Dziennikarka TVP1, po naszych informacjach, że ksiądz G. przebywa w Pnikucie na Ukrainie, odwiedziła go w tej przygranicznej wsi i podając się za doktorantkę przeprowadziła z nim kilka rozmów. Nagrywała je ukrytą kamerą. Reportaż z Ukrainy został wyemitowany w telewizji w ubiegły wtorek.

Ksiądz G. mówił m.in., że Bóg go przekonał, że w sprawie porodu jest niewinny. Przekonywał również, że nie ukarał go ani biskup, ani prokuratura. Snuł plany na przyszłość. Chciał jechać dalej na wschód, bo czuje się "dzikusem". Nie wiedząc jeszcze, że ma do czynienia z dziennikarką, na jedno ze spotkań przyjechał do niej do hotelu. Był bardzo luźny w sposobie bycia. Wtedy dowiedział się, że ma do czynienia z dziennikarką, a nie doktorantką.

Po emisji programu poznańska kuria stwierdziła, że "doszło do ujawnienia nowych okoliczności" i podejmie kroki wobec Mariusza G. Jednak okoliczności sprawy porodu na plebanii oraz postawa księdza Mariusza były znane kręgom kościelnym już w 2011 roku, kiedy doszło do tragedii. Prokuratura wszczęła wówczas śledztwo. Najpierw je umorzyła. Ale po naszych artykułach z lipca 2012 roku wznowiła je i wciąż prowadzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski