Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Związek Międzygminny GOAP: Urzędnicy już zarabiają, a śmieciami mają zająć się od lipca

Łukasz Cieśla, Bogna Kisiel
W 2012 r. koszt utrzymania GOAP wyniósł "tylko" pół miliona zł. Teraz ma to być ponad 4 miliony.
W 2012 r. koszt utrzymania GOAP wyniósł "tylko" pół miliona zł. Teraz ma to być ponad 4 miliony.
Międzygminny Związek "Gospodarki Odpadami Aglomeracji Poznańskiej", choć śmieci przejmie 1 lipca, to już w 2012 r. zdążył wydać prawie pół miliona złotych.

Na co idą pieniądze? Ok. 27,5 tys. miesięcznie kosztuje wynajęcie siedziby GOAP przy ul. Św. Michała. Zadbano też o wynagrodzenia dla zarządu związku. Jedna z pierwszych uchwał, które podjęto dotyczyła tej właśnie kwestii. I tak przewodniczącemu, którym jest Mirosław Kruszyński (zastępca prezydenta Poznania) należy się 800 zł brutto za każde posiedzenie, 700 zł jego zastępcy Adamowi Trawińskiemu (to zastępca burmistrz Swarzędza), a członkom zarządu - po 600 zł. Są nimi Andrzej Bielerzewski, poznański radny, Przemysław Gonera dyrektor GOAP oraz Tomasz Stellmaszyk, zastępca wójta Czerwonaka.

Czytaj także:
Związek śmieciowy GOAP: Nagle zniknęły prawne wątpliwości wobec diet dla zarządu
Poznań: Nowe stawki za odbiór odpadów. Jest propozycja - decyzja w styczniu
Poznań dostanie z Unii pieniądze na spalarnię
Zarząd GOAP bierze diety, w innych związkach jest inaczej

Jak poinformował nas Walerian Ignasiak, kierownik działu edukacji i promocji GOAP, do tej pory odbyło się 26 spotkań zarządu związku. Łatwo więc policzyć, ile mniej więcej otrzymał każdy z jego członków. Mniej więcej, bo za nieobecność na posiedzeniu nie dostaje się wynagrodzenia. Przy założeniu, że pięcioosobowy zarząd zawsze obradował w pełnym składzie, za 26 spotkań otrzymał ponad 85 tys. zł. Ignasiak twierdzi także, że posiedzenia zarządu zawsze odbywają się po godzinie 15.30. Wychodzi więc na to, że urzędnicy pracują dla GOAP "po godzinach".

Tomasz Stellmaszyk, zastępca wójta Czerwonaka tłumaczy, że on w zarządzie związku reprezentuje wszystkie gminy, a nie tylko swoją. A Mirosław Kruszyński, zastępca prezydenta Poznania i szef zarządu związku podkreśla, że jako przedstawiciel miasta w zgromadzeniu GOAP nie dostaje wynagrodzenia. Podobnie, jak inni reprezentanci gmin. Inaczej wygląda sprawa zarządu, któremu przewodniczy M. Kruszyński.

- To rada GOAP wybrała zarząd, nałożyła nań zadania i ustaliła diety. A wojewoda nie zakwestionował uchwał w tej sprawie - przypomina Kruszyński.

Czy pobieranie wynagrodzenie przez członków zarządu jest uzasadnione społecznie? Mirosław Kruszyński, zastępca prezydenta Poznania, na brak pieniędzy nie powinien narzekać. Przykładowo w 2011 roku, jak wynika z jego oświadczenia majątkowego, średnio zarabiał ponad 22 tys. zł miesięczne. Składało się na to wynagrodzenie za pracę w poznańskim magistracie oraz zasiadanie w radach nadzorczych.

Jest jeszcze aspekt prawny. Są wyroki sądów w podobnych sprawach. Wynika z nich, że pobieranie wynagrodzeń przez przedstawicieli gminy w związkach międzygminnych jest niezgodne z prawem. Ale są i tacy, którzy pracują bez dodatkowych diet.

- W zarządzie są nasi samorządowcy. Nie biorą wynagrodzenia - mówi Magda Zybrycka z Mazurskiego Związku Międzygminnego - Gospodarka Odpadami w Giżycku, który zrzesza 12 gmin. - Pomieszczenia wynajmujemy od instytucji publicznej.

GOAP ma pieniądze z naszej, publicznej kasy. Samorządowcy ustalili, że każda gmina wchodząca w skład związku zapłaci 3 zł od jednego mieszkańca. Dało to kwotę 2,2 mln zł na funkcjonowanie GOAP w 2012 roku.

Ale jak podają pracownicy GOAP, koszty funkcjonowania związku w 2012 r. wyniosły "tylko" niecałe pół miliona zł. Związek zatrudnia 10 osób. W planach jest stworzenie 50 miejsc pracy. Budżet w tym roku ma być na poziomie 95 mln zł (w tym jest 2,2 mln zł od gmin czyli z podatków od mieszkańców). Z tego ponad 4,2 mln zł na wynagrodzenia i utrzymanie siedziby. A trzeba pamiętać, że odpowiedzialność za odpady związek przejmie dopiero 1 lipca. Czym się zajmował do tej pory?

- 70 proc. prac kręci się wokół organizowania siedziby dla związku - twierdzi jeden z członków zgromadzenia związku GOAP, który ma poważne zastrzeżenia do jego sposobu funkcjonowania.

Ciekawe są także konkursy organizowane przez GOAP. Wspomniany już Walerian Ignasiak w październiku 2012 r. zamieścił informację o konkursie na kierownika edukacji i promocji związku. Po miesiącu sam wygrał ten konkurs. Jak Ignasiak komentuje fakt, że najpierw pracował w GOAP, a potem wygrał konkurs? Czy to uczciwe i przejrzyste zasady?

Walerian Ignasiak najpierw stwierdził, że nie wie, co powiedzieć i nie zamieszczał informacji. Potem przyznał, że oceny tego zdarzenia mogą być różne, ale byli też inni kandydaci i jego zdziwienia to nie budzi.

Ile będziemy płacić od 1 lipca za śmieci? Decyzję w sprawie stawek miał dzisiaj podjąć Związek Międzygminny "Gospodarka Odpadami Aglomeracji Poznańskiej". Ale tego nie zrobi. Ministerstwo nie zarejestrowało jeszcze zmian w statucie GOAP.

- To jeden z dwóch powodów - tłumaczy M. Kruszyński. - Ponadto Sejm nie wprowadził jeszcze zmian do tzw. ustawy śmieciowej. Dlatego musimy poczekać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski