Przyczyną kłopotów jest brak chętnych na obsługę trzech linii - 390, 395 i 399. Choć gmina ogłosiła do tej pory aż dwa przetargi na wybór przewoźnika, żadna firma nie zdecydowała się w nich wystartować. Co to znaczy dla mieszkańców? Komunikacyjne kłopoty, których końca na razie nie widać.
- Możemy tylko czekać na kolejne rozstrzygnięcia - zaznacza Marek Strykowski, sołtys Długiej Gośliny. - Ludzie jeździli tym autobusem do przychodni, do pracy czy na pocztę, więc z pewnością jest potrzebny. Niestety na pewne rzeczy nie mamy wpływu. Poza tym z dnia na dzień nic się nie da załatwić.
Wielu mieszkańców wsi nie ukrywa, że to spory problem. - Syn codziennie jeździ do technikum do Bolechowa i teraz ma duży problem bo kursy PKS zupełnie mu nie pasują - mówi Katarzyna Dykban. - Z kolei ja często dojeżdżałam autobusem do Murowanej Gośliny na pocztę czy po zakupy. Teraz sporadycznie jeździ tylko PKS, dlatego każdy wyjazd będzie zawsze oznaczał długie oczekiwanie na powrót - dodaje.
Obaw nie ukrywają też mieszkańcy Białężyna, który leży na trasie autobusu 390 do Uchorowa. - Żona jeździ do Murowanej Gośliny dosyć często do lekarza dlatego na pewno odczuje brak autobusu - mówi Tadesz Jodłowicz, mieszkaniec miejscowości.
- Sama jeżdżę samochodem, więc mnie to nie dotknie, ale to będzie problem przede wszystkim dla wielu starszych ludzi - nie kryje obaw pani Elżbiet, ekspedientka w sklepie w Białężynie.
W sumie co miesiąc trzema liniami jeździło ponad tysiąc osób. W listopadzie sprzedano 606 biletów do Uchorowa, 142 do Pławna i 469 do Długiej Gośliny. Takie obłożenie sprawia, że gminni urzędnicy nie mają zamiaru przejść nad sprawą do porządku dziennego.
- Będziemy organizować przetargi do skutku, tzn. dopóki nie zostanie wyłoniony wykonawca - mówi Marcin Buliński, zastępca burmistrza Murowanej Gośliny. - Kolejny, trzeci już przetarg, planowany jest w połowie stycznia 2013 roku mówi M. Buliński. I zaznacza: Do czasu wyłonienia wykonawcy gmina nie ma możliwości wprowadzenia komunikacji zastępczej, ponieważ jest zobowiązana działać zgodnie z procedurą przetargową.
To znaczy, że na razie mieszkańcy muszą sobie radzić sami. W najtrudniejszej sytuacji są te osoby, które jeździły autobusem do Pławna (nie jeździ PKS). Jednak i tam udało się znaleźć tymczasowe rozwiązanie. Jak zapewnia sołtys Elżbieta Dziel, na razie mieszkańcy mogą jeździć komunikacją szkolną. - Mam jednak nadzieję, że taka sytuacja nie będzie trwała w nieskończoność, a w Pławnie znów pojawi się regularny autobus - mówi sołtys.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?