100 lat profesora Lecha Działoszyńskiego, biochemika, lekarza, oficera Wojska Polskiego

Setne urodziny obchodzi w piątek profesor Lech Działoszyński, biochemik i lekarz, uczony związany z uniwersytetami w Poznaniu, Toruniu, Edynburgu i Kanadzie. Oficer Wojska Polskiego, ale i filister Korporacji Akademickiej "Masovia" i świecki dominikanin. Człowiek, którego biografia mogła by się stać tematem interesującego filmu. Na razie możemy o nim czytać w wydanej właśnie autobiografii "Moje lata nieutracone 1920-1989".

Rodowity poznaniak, absolwent Gimnazjum im. Świętego Jana Kantego jeszcze przed II wojną światową studiował chemię na Uniwersytecie Poznańskim. W 1939 roku po czwartym roku studiów znalazł się na praktyce w Jugosławii. Przerwał ją jednak w sierpniu i będąc podporucznikiem Wojska Polskiego wrócił do kraju. Brał udział w obronie twierdzy Modlin.

Po krótkim pobycie w niewoli wrócił do Poznania. Szybko jednak podjął decyzję o dalszej walce i poprzez Węgry i Jugosławię dotarł do Francji, do Marsylii gdzie przyłączył się do tamtejszej Armii Polskiej. Po kapitulacji Francji jak wielu innych polskich oficerów trafił do Wielkiej Brytanii. Tam m.in. rozpoczął pracę na Polskim Wydziale Lekarskim Uniwersytetu w Edynburgu. Został asystentem w Zakładzie Chemii Lekarskiej i w 1944 roku obronił doktorat z biochemii. Swój ośmioletni pobyt na obczyźnie uważa za najaktywniejszy czas swego życia.

Do kraju Lech Działoszyński powrócił w 1947 roku i od początku włączył się w nurt życia naukowego. Początkowo wykładał chemię na Uniwersytecie Adama Mickiewicza oraz ukończył ówczesny Wydział Lekarski tej uczelni. Z czasem kierował Katedrą Fizjologii i Biochemii Zwierząt Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu i Katedrą Biochemii na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Potem na poznańskim Uniwersytecie Medycznym kierował Zakładem Biochemii i Analityki w Instytucie Pediatrii. Przez dwa lata przebywał też na stypendium w Kanadzie gdzie pracował m.in. w Zakładzie Biochemii Uniwersytetu w Toronto. Po 1989 stał się odnowicielem Korporacji Akademickiej Masovia, której członkiem był przez wybuchem II wojny światowej.

Niezwykle ważna dla profesora Lecha Działoszyńskiego była i jest rodzina. Po powrocie z Wielkiej Brytanii ożenił się z Barbarą Gajdzińską. Mają trójkę dzieci. Synów Tomasza i Karola oraz córkę Annę. Doczekali się też wnuków i prawnuków.