W odpowiedzi Ryszard Grobelny zapewnił, że propozycje zmian w sieci szkół Rada Miasta otrzyma niezwłocznie, może jeszcze przed świętami. Ta deklaracja padła podczas wtorkowej sesji. Tymczasem mieszkańcy Łazarza, rodzice uczniów i absolwenci Gimnazjum nr 51 nie czekają. Zbierają podpisy w obronie szkoły. W ciągu ostatnich dni pod petycją w tej sprawie podpisało się ponad 5 tys. osób.
Lidia Dudziak, radna PiS, nie ma wątpliwości, że " 51" jest potrzebne.
- Czy likwidacja tej szkoły uratuje poznańską oświatę? Postawi ją na nogi? - pyta radna. - Nie!
Kamila Hnatyk, dyrektor Gimnazjum nr 51, twierdzi, że oficjalnie nie została poinformowana o planach wobec szkoły. Deklaruje, że jest gotowa przygotować program naprawczy.
- Miernikiem efektów nauczania nie powinny być wyniki egzaminów zewnętrznych - uważa K. Hnatyk. - Kryteria oceny należy odnosić do możliwości dzieci. Mamy klasy terapeutyczne, uczniów z problemami, orzeczeniami z poradni psychologiczno-pedagogicznych. Oni nie są w stanie pokonać bardzo wysoko ustawionej poprzeczki. A przecież odnoszą sukcesy. Nie zawsze spektakularne, ale na miarę ich możliwości.
Dyrektorka podkreśla, że wielu uczniów posiada talenty muzyczne, angażuje się w wolontariat, działania na rzecz innych.
- Mamy także laureatów i i finalistów konkursów przedmiotowych. To świadczy, że nasi nauczyciele potrafią pracować z uczniami, którzy mają kłopoty, jak i najlepszymi. Nie zawsze suche liczby są miernikiem pracy szkoły - mówi K. Hnatyk. I przyznaje: - Naszym błędem było to, że nie potrafiliśmy medialnie sprzedać wszystkich osiągnięć.
Z kolei L. Dudziak wskazuje na inną przyczynę.
- Krąży fama, że budynek ma przejąć Fundacja Familijny Poznań - mówi L. Dudziak. - I powstanie tutaj przedszkole.
R. Grobelny potwierdza, że rozważa się utworzenie tutaj zespołu przedszkolnego.
- Ale nie było analizowane, jaki podmiot i czy zewnętrzny go poprowadzi - wyjaśnia prezydent.
Zdaniem Marka Sternalskiego, szefa klubu PO, należy mocno się zastanowić, czy nie można uratować szkoły.
- Powinna przedstawić program naprawczy - twierdzi M. Sternalski. I przypomina: - Taką szansę daliśmy Gimnazjum nr 50 i 54. Okazało się, że poradziły sobie. Są na dobrej drodze, by wyjść z problemów.
W przypadku Gimnazjum nr 6 to już drugie podejście do zamknięcia tej placówki. W ubiegłym roku także zrodził się taki pomysł. Wtedy uznano, że placówki z oddziałami integracyjnymi należy traktować inaczej.
- Mamy kadrę, która posiada odpowiednie kwalifikacje i wypracowała formy pracy z różnymi dzieciakami - mówi Krystyna Wieniawa-Chmielewska, dyrektor Gimnazjum nr 6. - Jesteśmy w stanie na tyle ukierunkować tę część młodzieży, która ma ograniczenia psychofizyczne, by kończąc gimnazjum, z optymizmem patrzyli w przyszłość.
Rodzice podkreślają, że jest to szkoła kameralna, bezpieczna i życzliwa uczniom. Potwierdza to raport wizytatorów z kuratorium oświaty. Zwracają oni uwagę na wielość zajęć dodatkowych, programy, które uwzględniają nie tylko zainteresowania uczniów, ale także trudności w nauce i funkcjonowaniu społecznym. Szkoła zaproponowała, by przenieść do niej Poradnię Psychologiczną, która mieści się w żłobku. Dzięki temu budynek byłby lepiej wykorzystany, a w żłobku powstałyby dodatkowe miejsca.
- Nie jestem przekonany do likwidacji tego gimnazjum - twierdzi M. Sternalski. - Myślę, że nie będzie poparcia dla tej propozycji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?