Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Wigilię można zamówić u szefa kuchni

Elżbieta Podolska
Michał Masztalerz: - Wigilia na wynos robi się popularna.
Michał Masztalerz: - Wigilia na wynos robi się popularna.
Przygotowania świąteczne spędzają wielu paniom sen z powiek. Zakupy gotowanie, pieczenie zajmują dużo czasu i w wielu wypadkach trudno jest pogodzić pracę zawodową i domowe zajęcia. Młode gospodynie często też nie mają takich umiejętności, by samodzielnie przygotować święta.

Dlatego tak dużym zainteresowaniem cieszą się Wigilie na wynos, czyli zamawianie nie tylko ciast, ale wręcz wszystkich potraw na wieczerzę i dwa dni świąt. Bardzo szeroką ofertę przygotowały w tym roku sklepy, cukiernie i restauracje jak choćby De Rome w Hotelu Rzymskim, Concordia Taste, Hotel Mercure i wiele innych.

- Z roku na rok zainteresowanie zamawianiem potraw na święta jest coraz większe - mówi Michał Masztalerz, szef kuchni Bistra Pod Szczęśliwą 13. - Żyjemy w takim tempie, że nie mamy czasu na przygotowania, jakie robiły nasze babcie czy nawet mamy. Stąd nasza oferta na "Wynosy świąteczne“.

Można zamówić wszystko łącznie z obranymi ziemniakami. Ceny są bardzo różne od 16 do 20 złotych trzeba np. zapłacić za litr zupy z karpia z kluseczkami, czy barszcz, nieco więcej za zupę z borowików. Szynka pieczona kosztuje ok. 50 złotych za kilogram, a porcja np. karpia w galarecie 7-10 zł. Najdroższy jest boeuf Stroganow, bo to wydatek rzędu od 59 do 65 złotych.

Polecamy: Kulinarium, czyli przepisy i porady na GłosWielkopolski.pl

- To nie tylko brak czasu - twierdzi Marzena Gajewska, która od lat urządza Wigilię dla 12 osób. - Liczy się także to, że kupując gotowe dania nie jestem zmęczona i mogę świętować spokojnie, tak jak pozostali. Jedzenie jest znakomite, tak jak domowe.

Pani Marzena obliczyła, że gdyby chciała przyrządzić święta w domu wydałaby od 600 do 800 złotych na jedzenie dla wszystkich. Zamawiając płaci tylko o około 100 złotych więcej, ale nie ma biegania z siatkami i wielkiego sprzątania.

W tym roku panie mogą poczuć się jak perfekcyjne gospodynie podając gościom np. rybę smażoną prosto z patelni, bez zajmujących przygotowań.

- Są panie, które nie lubią robić zakupów i np. wybierać, a potem przygotowywać ryb, ale chcą się popisać tym, że to one je smażą - twierdzi Michał Masztalerz. - Dla nich także mamy propozycję. Mogą po prostu zamówić np. karpia, który jest wyfiletowany, pokrojony w kawałki i odpowiednio zamarynowany. Nic nie trzeba z nim robić - wystarczy usmażyć.

Szefowie kuchni, ale też i sklepy przygotowały bardzo bogaty wybór dań i wyrobów garmażeryjnych. Każdy znajdzie swoje ulubione potrawy wykonane według staropolskich receptur, tak jak u babci. Trzeba się jednak pospieszyć, bo zapisy w większości punktów potrwają jeszcze tylko do środy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski