Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczycielki i uczennice zaglądają do męskiej toalety. Drzwi usunięto, aby łapać palaczy

Anna Jarmuż, Beata Marcińczyk
W męskiej toalecie brakuje drzwi
W męskiej toalecie brakuje drzwi Fot. Archiwum
W Zespole Szkół Ekonomicznych w Poznaniu uczniowie muszą korzystać z toalety, w której... brakuje drzwi. W ten sposób władze szkoły chcą oduczyć młodzież palenia w szkolnych toaletach. Zdaniem uczniów, łamane są ich podstawowe prawa. Jak twierdzą, prywatności nie mają już od miesiąca. Właśnie wtedy wymontowano drzwi wejściowe do męskiej ubikacji.

- Swoje działanie dyrekcja uzasadnia tym, że młodzież pali w toaletach papierosy. Jednak nie oszukujmy się - do takich sytuacji nie dochodzi tylko w nasze szkole. Rozumiem, że palaczy należy karać, ale w tym przypadku pokrzywdzone są także osoby które chcą jedynie załatwić swoją intymną potrzebę - żali się jeden z uczniów.

NASZ KOMENTARZ: Nie ma wolności bez drzwi!

Licealiści podkreślają, że czują się skrępowani. Zdarza się bowiem, że do męskiej toalety zaglądają dziewczyny. Kontrolują ich także nauczycielki.

Co na to władze szkoły? Przekonują, że brak drzwi jest tymczasowy. Wkrótce zostaną wstawione. Jednak, będą to drzwi ze szklaną szybą - aby było widać, czy uczeń nie pali i nie dewastuje.

- Skala problemu jest ogromna. Uczniowie nie przejmują się żadnymi zakazami - nie tylko palą papierosy w toaletach, ale je niszczą - wyjaśnia Paweł Maciak, kierownik szkoły ds. gospodarczych. - W zeszłym tygodniu w jednej z ubikacji wybuchł pożar. Uczniowie podpalili papier toaletowy i wrzucili go do kabiny. W toaletach lądują także butelki - wylicza.

Czy jednak wystawienie drzwi toalety pomoże? W skuteczność tej metody wątpią specjaliści.

- W szkole zakaz palenia obowiązuje wszystkich, także dorosłych uczniów i nauczycieli. Kto łamie ten zakaz, powinien ponieść konsekwencje - mówi pedagog Jolanta Graczyk-Ogdem, przewodnicząca zarządu Terenowego Komitetu Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Poznaniu. - Jednak, wystawianie drzwi do łazienki niczemu dobremu nie posłuży, a raczej zwiększy agresję.

Przemysław Piwecki, rzecznik poznańskiej straży miejskiej, ocenia postępowanie dyrekcji szkoły jako bardzo ryzykowne. Zaglądanie do szatni, przebieralni, toalety przez osobę albo poprzez monitoring zawsze może być odczytane jako wystąpienie przeciwko intymności.

- Kiedy w szkołach i ich sąsiedztwie pojawiły się pierwsze szkolne patrole, dyrektorzy oczekiwali, że w czasie przerwy strażnicy zajrzą do toalety i sprawdzą czy uczniowie nie palą tam papierosów. Kiedy jeden ze strażników tylko otworzył drzwi do pierwszej części toalety, w której znajdują się umywalki, usłyszał przekleństwo i groźbę. Strażnik się wycofał. Wystarczyłaby lekka manipulacja i mógłby zostać oskarżony o naruszenie prywatności - opowiada Przemysław Piwecki.

Tymczasem, kontrolę w Zespole Szkół Ekonomicznych zaplanował już wielkopolski Sanepid. Inspektorzy sprawdzają regularnie, czy na terenie szkół nie ma palarni oraz jak do zakazu palenia odnoszą się uczniowie i nauczyciele.

Masaż releksacyjny, czy odchudzający? Sprawdź najciekwsze oferty!

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski